Gazociąg Turecki Potok wzmocni bezpieczeństwo energetyczne Węgier, ponieważ pozwoli na dostarczanie tego surowca inną trasą – napisał w komunikacie szef węgierskiego MSZ, Péter Szijjártó.

Komunikat szefa węgierskiej dyplomacji został opublikowany w środę z okazji ukończenia budowy serbskiej nitki gazociągu o długości 403 km. Szijjártó z zadowoleniem podkreślił, że budowa postępuje zgodnie z planem i jedynie Bułgaria opóźnia dokończenie projektu. Zakończenie budowy gazociągu ma nastąpić 2021 r. Dzięki Tureckiemu Potokowi Węgry, przez Morze Czarne, Bułgarię i Serbię, będą importować z Rosji prawie 10 mld m. sześć. gazu rocznie.

Jak informowaliśmy, w lipcu Bułgarzy podpisali z saudyjską spółką Arkad umowę zakładającą, że na terytorium tego kraju ułożony zostanie łącznik między gazociągiem Turecki Potok a systemem gazowym Serbii. To właśnie Saudyjczycy zostali technicznym wykonawcą ułożenia rurociągu przez terytorium Bułgarii, ale same rury dostarczą Rosjanie.

Podpisanie umowy i rozpoczęcie prac opóźniało się przez kilka miesięcy na skutek unieważnienia pierwszej decyzji przetargowej przez Bulgtransgaz na niekorzyść saudyjskiego oferenta, który następnie zaskarżył tę decyzję w Najwyższym Sądzie Administracyjnym Bułgarii. Dopiero po decyzji tego sądu Saudyjczycy odzyskali zamówienie.

Minister spraw zagranicznych Węgier dodał także, że zachodnia krytyka gazociągu Turecki Potok jest “kompletnie bezpodstawna”, ponieważ trzy z czterech państw, przez które przechodzi gazociąg, są członkami NATO. 21 grudnia prezydent Donald Trump zatwierdził budżet Pentagonu, który przewiduje nałożenie sankcji na firmy, które wezmą udział w budowie m.in. Tureckiego Potoku.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kresy.pl / dailynewshungary.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply