W poniedziałek wieczorem bułgarski strażnik graniczny zginął na skutek postrzału. O zabójstwo podejrzewa się przemytników migrantów.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek około godziny 20.35 na bułgarskim pograniczu Turcji w okolicach wsi Goliam Derwent. Patrol graniczny składający się z sierżanta Petara Bachwarowa i pracownika Ministerstwa Obrony natknął się na rozcięcie w ogrodzeniu granicznym. Wysiadając z auta służbowego strażnik graniczny skierował latarkę na omawiany odcinek, na co odpowiedzią był strzał z sąsiedniego terytorium Republiki Turcji. Postrzał okazał się śmiertelny, jak podała agencja informacyjna Novinite.

„Do kolegi z Ministerstwa Obrony, który zdołał schować się za pojazdem, ktoś zaczął strzelać, on otworzył ogień ze służbowej broni i według niego padło 10-15 strzałów z sąsiedniego terytorium” – powiedział bułgarski minister spraw wewnętrznych Iwan Demierdżjew. Jak podaje agencja żołnierz w toku strzelaniny nie odniósł obrażeń.

Bułgarzy nawiązali już kontakt z władzami tureckimi w celu zidentyfikowania sprawców. Minister Demierdżjew zadeklarował, że każdy patrol graniczny zostanie wyposażony w broń długą. Wezwał też do zaostrzenia kar za przestępstwa związane z naruszaniem granicy, bowiem już teraz oświadczył, że bułgarskiego strażnika zabili przemytnicy migrantów.

Minister powiedział również, że służby niemal codziennie trafiają na dziury w ogrodzeniu granicznym. „W przypadku eskalacji agresji z użyciem broni palnej odpowiemy z niezbędną siłą i zapewniam, że jeśli będą incydenty na granicy, to nie będą one skierowane w stronę naszych funkcjonariuszy. Będziemy absolutnie bezkompromisowi wobec każdego, kto stwarza zagrożenie dla życia i zdrowia naszych pracowników na granicy” – zadeklarował Demierdżjew.

„Płot wzdłuż granicy z Turcją ma dziury, jest zawodny. Potrzebujemy zupełnie innego obiektu, z betonowymi ścianami i barierami o wysokości trzech metrów”- skomentował z kolei pełniący obowiązki ministra obrony Dimitar Stojanow. Nie ukrywał on, że część obowiązków personelu wojskowego na granicy to także „reperowanie” ogrodzenia.

Obecnie zaangażowanych jest w to blisko 40 osób wojskowych, a wzdłuż granicy delegowanych jest także ponad 150 pracowników Ministerstwa Obrony.

„Napływ migrantów jest silny. Migranci wykazują się pomysłowością, ale fakt, że presja jest silna, nie oznacza, że ​​została ona przeoczona” – zaznaczył Stojanow.

Georgi Dimow, były konsul generalny Bułgarii w tureckim Edirne, po śmiertelnym incydencie na granicy bułgarsko-tureckiej przedstawił kilka wersji tego, co się stało. Pierwsza opcja – sprawca to migrant. Może nim być również przemytnik migrantów, którzy mogą być zarówno obywatelami zagranicznymi, jak i bułgarskimi. Trzecia – sprawcami strzelaniny byli handlarze narkotyków, handlarze bronią lub inne osoby zaangażowane w działalność przestępczą. Jako czwartą opcję były konsul wskazał oddanie strzału przez tureckiego żołnierza lub policjanta, co jednak, jak powiedział, jest „bardzo mało prawdopodobne”.

Czytaj także: Parlament Bułgarii chce wysłać pomoc wojskową dla Ukrainy

novinite.com/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply