Władze Syrii dopuszczają rozmowy o autonomii dla Kurdów

Minister spraw zagranicznych Syrii, Walid al-Moallem powiedział w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji, że rząd tego państwa może rozmawiać z Kurdami o ewentualnej autonomii.

To bezprecedensowa deklaracja syryjskiego rządu, który do tej pory jednoznacznie stał na stanowisku unitarnego charakteru Syryjskiej Republiki Arabskiej. Pytany o kwestię kurdyjską przez dziennikarza RT, al-Moallem stwierdził: “Ten temat jest otwarty i gdy pokonamy Daesz [arabska nazwa ISIS] będziemy mogli usiąść z kurdyjskimi synami [Syrii] i osiągnąć porozumienia co do formuły przyszłości”.

Przedstawiciel syryjskiego rządu nakreślił jednak nieprzekraczalną granicę dla negocjacji, przypominając stanowisko Damaszku, który sprzeciwił się przeprowadzeniu w poniedziałek referendum niepodległościowemu w irackim Kurdystanie i jednoznacznie wyraził poparcie dla “jedności Iraku”. Odnotował jednak, że syryjscy Kurdowie postulują autonomię terytorialną w ramach państwa syryjskiego i “jest to do negocjowania i może być przedmiotem dialogu”.

Powiązana z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), Partia Unii Demokratycznej (PYD) po wybuchu konfliktu zbrojnego w Syrii szybko powołała Ludowe Oddziały Obrony (YPG), które rozpoczęły walki zarówno z siłami rządowymi jak i arabskimi ugrupowaniami antyrządowymi. Pod ich osłoną PYD ustanowiło de facto niezależną, całkowicie kontrolowaną przez siebie administrację terytorialną. Od 2014 roku głównym przeciwnikiem naciskającym na terytorium zamieszkane przez Kurdów stało się tak zwane “Państwo Islamskie”. W walce z nim i innymi ugrupowaniami antyrządowymi, PYD-YPG było zdolne do taktycznej kooperacji z syryjską armią. Jednocześnie jednak Kurdowie w 2015 roku weszli w ścisłą współpracę z Amerykanami, którzy intensywnie wsparli ich siły operacyjnie i materiałowo.

W 2015 roku Kurdowie powołali tak zwane Syryjskiej Siły Demokratyczne (SDF), niemal jednocześnie z rozpoczęciem intensywnej współpracy z Amerykanami. Wciągnięcie do współpracy ugrupowań miejscowych Arabów, Asyryjczyków czy Turkmenów pozwoliło Kurdom, którzy utrzymują supremację i ścisłą kontrolę nad nimi w ramach SDF, na ekspansję poza terytorium etnicznie kurdyjskie. W ramach kolejnych operacji SDF-YPG zaczęły występować jako proxy Waszyngtonu, prowadząc operacją, mające uniemożliwić armii syryjskiej opanowanie granicy z Irakiem czy pól naftowych na wschód od Eufratu. Stało się to przyczyną wzmożonych napięć między władzami Syrii, sprzymierzonymi z nimi Irańczykami i Rosjanami, a Kurdami, wspieranymi przez USA. Wypowiedź ministra spraw zagranicznych jest daleko idącą propozycją kompromisu.

Pada ona kilka tygodni po wypowiedzi wiceministra spraw zagranicznych Syrii, Fajsala Mekdada, który 6 sierpnia określił jako “żart” zaplanowane przez PYD wybory na kontrolowanych przez nią terytorium. “Syria nie pozwoli na oddzielenie jakiejkolwiek części swojego terytorium” – mówił wówczas Mekdad. Tymczasem wybory rad gmin na obszarze pod osłoną YPG odbyły się w zeszłym tygodniu.

sana.sy/reuters.com/aljazeera.com/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply