Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział we wtorek, że atak Hamasu był traumatyczny dla Izraela, ale był także katastrofą dla narodu palestyńskiego.

„Hamas nie reprezentuje narodu palestyńskiego” – powiedział Macron reporterom w czasie spotkania z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem w Ramallah na Zachodnim Brzegu. France24 pdkresla, że nastąpiło ono po spotkaniu z premierem Izraela Binjaminem Netanjahu w Jerozolimie. Francuski przywódca zaproponował utworzenie regionalnej i międzynarodowej koalicji do walki z grupami terrorystycznymi, a także wznowienie procesu pokojowego to jest negocjacji między władzami pod przywództwem Abbasa i Izraelem. 

Prezydent Francji Emmanuel Macron przybył we wtorek rano do Tel Awiwu, aby spotkać się z izraelskim prezydentem Izaakiem Herzogiem, a potem spotkał się z premierem Binjaminem Netanjahu, byłym ministrem obrony Izraela Bennym Ganc i przywódcą opozycji Jairem Lapidem.

Jeszcze przed wylotem na Bliski Wschód Marcon udzielił w Pałacu Elizejskim w wywiadu, w którym powiedział, że „nie ma żadnego uzasadnienia” dla bombardowań, twierdząc, że zawieszenie broni przyniesie Izraelowi korzyści. Uznając prawo Izraela do samoobrony, „namawiamy go, aby zaprzestał bombardowań” Strefy Gazy– powiedział.

Francuski przywódca odkreślił jednak także, że Francja „zdecydowanie potępia” „terrorystyczne” działania Hamasu. Francja – podobnie jak Izrael, USA, Wielka Brytania i inne kraje zachodnie – uważa Hamas za organizację terrorystyczną. Zapytany, czy chciałby, aby inni przywódcy – w tym w USA i Wielkiej Brytanii – przyłączyli się do jego wezwań do zawieszenia broni, odpowiedział: „Mam nadzieję, że tak się stanie” – zacytowało BBC.

Macron był jedynym przywódca zachodnim, który wcześniej sugerował możliwość podjęcia zbrojnych działań przeciwko Hamasowi w sojuszu z innymi państwami zachodnimi.

7 października palestyńska organizacja polityczno-wojskowa Hamas rozpoczęła ze Strefy Gazy atak na terytorium Izraela. Hamas wystrzelił według różnych szacunków 2-5 tys. pocisków rakietowych, a następnie rozpoczął ofensywę, której częścią był desant przeprowadzony za pomocą motolotni i łodzi.

Bojownicy Hamasu znaleźli się w niektórych przypadkach daleko za linią granicy. Palestyńczycy strzelali do wojskowych i cywilów. Zajęli pewną liczbę izraelskich posterunków wojskowych przechwytując sprzęt w tym czołgi Merkawa. Co najmniej jeden taki czołg został uszkodzony w wyniku ataku improwizowanym dronem. Jego załoga została pojmana. Izraelczycy mogli stracić nawet siedem swoich czołgów. Palestyńczykom udało się także zając komisariat policji w Sderot.

Izrael zareagował na to zmasowanym atakiem, w tym masowym bombardowaniem i ostrzałem zabudowy Gazy. Wprowadził także całkowitą blokadę palestyńskiej eksklawy, obejmującą także odcięcie od żywności, leków, energii elektrycznej i wody. Jedynie od czasu do czasu do regionu wpuszczane są konwoje z pomocą humanitarną wjeżdżającą od strony Egiptu.

Od 7 października w izraelskich atakach na Gazę zginęło ponad 11,3 tys. Palestyńczyków. Według wcześniejszych szacunków z 5 listopada zginęło 4,8 tys. dzieci i 2550 kobiet. Oficjalna liczba ofiar śmiertelnych ataków Hamasu w Izraelu wynosi ponad 1,2 tys. osób.

france24.com/bbc.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply