W ataku do jakiego doszło w środę w syryjskiej prowincji Dajr az-Zaur zginęło siedem osób. Wiadomo, że wśród nich są nie tylko obywatele Syrii.
Informację o ataku podaje portal z sąsiadującego z prowincją Dajr az-Zaur Iraku Rudaw.net. Według niego celem ataku, przeprowadzonego najprawdopodobniej przy pomocy drona, był budynek zajmowany przez Irańczyków. W Syrii operuje bowiem Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej, który wspiera władze tego państwa w walce ze zbrojnymi ugrupowaniami antyrzadowymi.
Rudaw.net twierdzi, że w ataku zginęło siedem osób, z tego trzech nie było obywatelami Syrii. 15 osób zostało rannych.
Nie przyznał się do przeprowadzenia ataku, ale portal podkreśla, że w przeszłości Irańczycy w Syrii byli celem tego rodzaju ataków Izraela i USA. Szczególnie w regionie Dajr az-Zaur.
Pod koniec stycznia dowódca powiązanej z Irańczykami milicji wraz zginął w niej w serii ataków dronów. Najpierw została zaatakowano kolumnę jej bojowników, a następnie zaatakowano przywódcę, który wraz z obstawą na miejsce pierwszego ataku. Także wówczas nikt publicznie nie wziął odpowiedzialności za to uderzenie.
Iran zaangażował się we wsparcie prezydenta Syrii Baszara al-Asada już na samym początku wojny jaka wybuchła w tym państwie. W 2013 r. Teheran zmobilizował do uczestnictwa w konflikcie po stronie legalnych władz związany ze sobą libański Hezbollah, który wysłał do Syrii tysiące swoich bojowników, przyczyniając się do przetrwania władzy al-Asada w czasach, gdy była ona najbardziej zagrożona upadkiem.
Od lat celem ataków Izraelczyków są zarówno Irańczycy, bojownicy Hezbollahu, jak i instalacje syryjskiej armii i cywilne. We wcześniejszym okresie Izraelczycy wspierali islamistyczne ugrupowania zbrojne walczące z syryjskimi władzami.
rudaw.net/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!