Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko skomentował zatrzymanie w jego państwie najemników z rosyjskiej firmy militarnej.
Łukaszenko w czasie zwołanego przez siebie w trybie nagłym posiedzenia Rady Bezpieczeństwa nazwał zatrzymanie rosyjskich najemników “nadzwyczajnym zajściem”. Jak zacytował w środę portal telewizji RBK – “Już, usprawiedliwiając się, mówią, że sami ich niemal przywieźliśmy. Najwyraźniej trzeba jakoś uzasadnić swoje brudne intencje. Dlatego bardzo bym prosił, aby w tej sytuacji i przy tym fakcie wszystko było bardzo szczere i uczciwe. Jeśli są to obywatele Rosji (jak rozumiem, byli przesłuchiwani), to należy niezwłocznie skontaktować się z odpowiednimi strukturami Federacji Rosyjskiej, aby wyjaśnili, co się dzieje”.
Łukaszenko zwrócił się do swojej rzeczniczki Natalii Ejsmont by podjęła współpracę z rosyjskimi środkami masowego przekazu – “Aby oni, jak mówi Putin, nie napędzali zamieci. Jeśli jesteś winny, musisz wyjść z tej sytuacji z godnością. Niewinny – cóż, nie mamy powodów, by zdyskredytować kraj, który jest nam bliski”.
Jak poinformowaliśmy wcześniej, w czasie opisywanego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Białorusi jej władze podjęły decyzję o “zwiększeniu osłony operacyjnej” granicy Białorusi z Rosją.
Białoruski KGB zatrzymał w środę 33 najemników z rosyjskiej firmy militarnej tak zwanej „grupy Wagnera”. Wśród zatrzymanych jest co najmniej 14 bojowników, którzy wcześniej znajdowali się szeregach oddziałów donbaskich separatystów.
Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko wielokrotnie zarzucał opozycji, że przy okazji wyborów prezydenckich chce zdestabilizować sytuację w kraju. Sugerował przy tym, że stanie się to z zagranicznym wsparciem. „Sekretarz [białoruskiej Rady Bezpieczeństwa] słusznie powiedział, że obecnie wszystkie wojny zaczynają się od ulicznych protestów, demonstracji, potem są majdany. Na majdan, jeśli nie ma swoich (u nas jest mało majdanowatych), podrzucą ich z boku. To profesjonalni wojskowi, bandyci, którzy specjalnie się przygotowują, szczególnie w ramach prywatnych armii na całym świecie i zarabiają wielkie pieniądze na prowokacjach w tych czy innych państwach” – mówił Łukaszenko kilka dni temu podając jako przykłady Libię, Irak i Syrię. „To kontrolowany chaos” – dodawał białoruski prezydent.
Grupa Wagnera to rosyjska nieoficjalna organizacja paramilitarna nazywana czasem prywatną „firmą wojskową”. Jej członkowie mieli brać udział w walkach m.in. w Syrii i na Ukrainie.
rbc.ru/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!