Goszcząc w Moskwie wicepremier Białorusi, Władimir Siemaszko opisał przesłanki jakie stoją za budową elektrowni atomowej w tym kraju.

Siemaszko brał udział w moskiewskiej wystawie Atomekspo, poświęconej właśnie energetyce atomowej. Jak mówił Białoruś znajduje się w “krytycznej czerwonej strefie” zależności od rosyjskiego gazu ziemnego. Białoruski wicepremier wyliczył, że wykorzystywany jest on w 95% siłowni wytwarzających energię na Białorusi. Jak tłumaczył, w kręgach rządzących Białorusią jest “zrozumienie [konieczności] niezależności nie tylko od jednego kraju ale i od jednego rodzaju paliwa. Musimy dziś dywersyfikować źródła dostaw energii” – podkreślił Siemaszko.

Polityk ujawnił także, że moc elektrowni atomowej budowanej przez Białorusinów w Ostrowcu, pozwoli na zaspokojenie 27-28% zużycia energii elektrycznej na Białorusi. Białoruski wicepremier powiedział też, że jego kraj zamierza pozyskiwać paliwo jądrowe nie tylko z Rosji, ale też Ukrainy bądź Chin, w których pracują reaktory atomowe podobnego typu.

Nawet kupowanie paliwa jądrowego w Rosji Siemaszko uznał jednak za korzystniejsze, niż konieczność polegania na dostarczaniu przez wschodniego sąsiada wielkich objętości gazu. Nie omieszkał przy tym wspomnieć o poważnych sporach politycznych, do jakich między Mińskiem a Moskwą dochodziło przy okazji negocjowania cen rosyjskiego surowca sprzedawanego Białorusinom. Wspominał wydarzenia z 2006 i 2009 roku, gdy Rosjanie zdecydowali się przerwać dostawy. “To było zimą, przy 25-stopniowym mrozie. Wciągu dwóch, trzech dnia od wstrzymania dostaw [rosyjskiego surowca] znaleźliśmy się na skraju prawdziwej katastrofy” – wspominał białoruski polityk, zaznaczając, że elektrownia atomowa pomoże w przyszłości uniknąć takich sytuacji.

Siemaszko przyznał, że uruchomienie pierwszego bloku elektrowni w Ostrowcu odbędzie się raczej w 2019 roku, a nie listopadzie roku 2018, jak wcześniej zapowiadały białoruskie władze. Stało się tak na skutek uszkodzeń do jakich doszło w czasie ustanawiania korpusu pierwszego bloku, oraz braków “personelu” na budowie. Drugi blok białoruskiej elektrowni atomowej ma rozpocząć pracę w 2020 roku.

tut.by/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply