Ambasador Białorusi w Moskwie, Władimir Siemaszko udzielił wywiadu państwowemu rosyjskiemu programowi Rossija24, w których mówił o związkach z Rosją.

Ambasador Białorusi w Moskwie udzielił wywiadu w dniu 3 lipca, w którym obchodzony jest dzień Dzień  Niepodległości tego państwa. Mówiąc o obchodach Władimir Siemaszko uznał, że Wielka Wojna Ojczyźniana jest dla Białorusinów tak samo ważna jak dla Rosjan – to właśnie w rocznicę wyparcia sił III Rzeszy z Mińska przez Armię Czerwoną, Aleksandr Łukaszenko ustanowił Dzień Niepodległości swojego państwa.

 

Siemaszko powiedział, że Białoruś rozwija się jako “samodzielne państwo”. Jak podał produkcja przemysłowa wzrosła 2,3 razy w porównaniu do czasów gdy Białoruś była republiką Związku Radzieckiego. Efektywność rolnictwa miała wzrosnąć aż sześciokrotnie, tak iż “w pełni nakarmiliśmy kraj”. Chwalił się również działającym pod Mińskiem parkiem wysokich technologii.

Zapytany przez rosyjskiego dziennikarza o próby “przepisywania historii” przez państwa zachodnie poprzez rzekome umniejszanie roli Armii Czerwonej w zwycięstwie na hitlerowskim Niemcami, Siemaszko podkreślił, że w trakcie drugiej wojny światowej “naród radziecki” stracił 27 mln ludzi, w tym 3 mln na Białorusi. Podkreślał, że ziemie obecnej Białorusi wyzwolił “żołnierz radziecki, nie żołnierz amerykański, francuski, angielski”. “Musimy twardo bronić swojego stanowiska, uczyć dzieci, że powinny być dumne z tego zwycięstwa” – mówił o polityce historycznej przedstawiciel dyplomatyczny Białorusi w Moskwie. Wezwał przy tym do “wzmacniania zdolności militarnych naszego, już wspólnego Państwa Związkowego Rosji i Białorusi”.

Mówiąc o Państwie Związkowym Siemaszko cieszył się, że “od Brześcia do Białegostoku obywatele Białorusi i obywatele Rosji mają takie same prawa – prawo wyboru miejsca zamieszkania, prawo wyboru miejsca pracy, prawo do ochrony swojego zdrowia, prawo przemieszczania się, nauki”. Podkreślał też ekonomiczne znaczenie Państwa Związkowego mówiąc, że “niewielka Białoruś jest czwartym partnerem handlowym wielkiej Rosji”. Zauważył jednak, że udział Białorusi w rosyjskim imporcie spadł w latach 2000-2018 spadł z około 11% do około 5% co uznał za objaw rozwoju ekonomicznego innego niż planowano przy podpisywaniu układu o Państwie Związkowym w 1999 r. Sugerował, że to właśnie dlatego Białoruś szuka wzmocnienia wymiany handlowej z innymi partnerami. Niemniej podkreślił – “Rosja była, jest i będzie naszym głównym rynkiem”.

Siemaszko zadeklarował, że władze Białorusi i Rosji pracują nad lepszą realizacją obecnej umowy o utworzeniu Państwa Związkowego a nie wprowadzaniem zmian do tego układu. Deklarował dokładny przegląd każdego z zapisów. Dyplomata stwierdził też, że przedstawione zostały już cztery warianty stworzenia wspólnego, białorusko-rosyjskiego rynku gazu, ale ciągle brak jednoznacznego stanowiska strony rosyjskiej w tej kwestii.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Siemaszko uznał przy tym rosyjski “manewr podatkowy” w sektorze naftowym, który pozbawił białoruski przemysł rafineryjny zysków związanych z przerobem dużych kontyngentów bezcłowej, taniej rosyjskiej ropy, za naruszenie umowy powołującej Eurazjatycki Związek Gospodarczy, który oba państwa założyły wraz z Kazachstanem w 2014 r. “Możemy nie przeżyć manewru podatkowego [Rosji]” – przyznał białoruski dyplomata.

Czytaj także: Łukaszenko nie chce do Rosji ani do NATO 

vesti.ru/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply