Rada miejska Baltimore zadecydowała o błyskawicznym usunięciu pomników postaci związanych ze Konfederacją z czasów wojny secesyjnej. Stało się tak po pogróżkach ze strony tak zwanych “antyfaszystów”.

“Działaliśmy szybko i cicho” – przyznaje burmistrz Baltimore w stanie Maryland, Catherine Pugh. Czarnoskóra burmistrz wnioskowała do rady miasta o przeprowadzenie akcji usunięcia pomników, rada poparła jej wniosek jednogłośnie. Na zlecenie władz, ostatniej nocy między godziną 11.30 a 5, przy pomocy ciężkiego sprzętu, zdemontowano trzy pomniki związane ze Skonfederowanymi Stanami Ameryki (CSA), którą to nazwę przybrały południowe stany USA po dokonaniu secesji w 1861 r.

Usunięto posąg przedstawiający wodza naczelnego wojsk Konfederacji gen. Roberta E. Lee. wraz z jednym z ich najwybitniejszych generałów, Thomasem “Stonewallem” Jacksonem, pomnik Żołnierzy i Marynarzy Konfederacji, oraz pomnik Kobiet Konfederacji. Oprócz nich usunięto posąg nie związanego z konfederacja Rogera B. Taneya, byłego sędziego Sądu Najwyższego, który sprzeciwiał się przyznaniu murzynom statusu obywateli USA. Pomniki zostały załadowane na ciężarówki i wywiezione pod eskortą miejscowej policji. Media nie podają gdzie.

W poniedziałek skrajni lewicowcy, określający się mianem “antyfaszystów”, urządzili pod pomnikiem Lee i Jacksona w Baltimore demonstrację grożąc, że sami go obalą, tak jak zrobili to “antyfaszyści” w Durham w Karolinie Północnej, którzy samowolnie zrzucili pomnik poświęcony żołnierzom Konfederacji. Dzisiaj przy pustym cokole pomnika ustawili przygotowaną przez siebie figurę murzyńskiej kobiety.

Tym samym walka z pomnikami konfederacji staje się elementem eskalacji konfliktu politycznego w USA. Konflikt nabrał szczególnej mocy po manifestacji zwolenników Alternatywnej Prawicy w Charlotteswille, która została tam zwołana między innymi pod hasłem obrony pomnika gen. Lee, który tamtejsza rada miejska również postanowiła usunąć. W czasie manifestacji prawicowcy zostali zaatakowani przez “antyfaszystów”. Tłum tych ostatnich stał się z kolei celem jednego z przeciwników, który wjechał w niego samochodem. W czasie zamieszek zginęła jedna osoba po stronie „antyfaszystów”, a kilkanaście zostało rannych.

Choć secesja południowych stanów i wojna secesyjna nie była spowodowana przede wszystkim przez spór o zniesienie lub utrzymanie niewolnictwa, pamięć o tych wydarzeniach wikłana jest w narastający w USA konflikt na tle rasowym. W 2015 roku w mieście Baltimore doszło do największych od lat zamieszek wywołanych przez ludność murzyńską.

baltimoresun.com/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply