Były doradca prezydent USA do spraw bezpieczeństwa narodowego John Bolton zapowiedział, że może zeznawać w sprawie procedury o odwołaniu Donalda Trumpa z urzędu prezydenta.

Bolton opublikował w poniedziałek specjalne oświadczenie na swojej stronie internetowej. “Podczas obecnych kontrowersji związanych z impeachmentem [Donalda Trumpa] starałem się wypełniać swoje obowiązki zarówno jako obywatel, jak i były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego” – napisał Bolton, który odwołał się do przypadku swojego zastępcy z czasów gdy pełnił on funkcję prezydenckiego doradcy, Charlesa Kuppermana. Ten ostatni odmówił zeznawania w ramach procedury usunięcia Donalda Trumpa z urzędu prezydenta i wystąpił w październiku ze skargą do sądu o rozstrzygnięcie czy jako bliski współpracownik Trumpa w ramach jego administracji ma obowiązek stawić się na przesłuchanie. 30 grudnia sąd odrzucił skargę Kuppermana.

“Po tym, gdy mój przedstawiciel prawny poinformował komisję Izby [Reprezentantów], że ja również będę dążył do sądowego rozwiązania tych kwestii konstytucyjnych, komisja postanowiła mnie nie wzywać. Niemniej jednak postanowiłem oficjalnie kierować się rozstrzygnięciem sprawy dr Kuppermana” – oświadczył Bolton. Zgodził się on na przesłuchanie choć, jak uznał, sąd “nie doszedł do kwestii rozdziału władzy” wydając decyzję w sprawie jego byłego zastępcy.

Mimo podnoszonych przez siebie kontrowersji prawnych Bolton zadecydował, że “jeżeli Senat wyda wezwanie na moje zeznanie, jestem gotowy zeznawać”.

Śledztwo w sprawie impeachmentu Trumpa wszczęto w Izbie Reprezentantów we wrześniu br. po tym, jak jeden z amerykańskich urzędników pracujących w Białym Domu i zajmujący się sprawami wywiadowczymi, złożył w sierpniu br. zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta USA. Sprawa została potraktowana na tyle poważnie, że trafiła do generalnego inspektora ds. amerykańskiej społeczności wywiadowczej. Skarga dotyczyła telefonicznej rozmowy Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w lipcu br. W rozmowie Trump rzekomo miał uzależniać pomoc militarną dla Ukrainy od wszczęcia śledztwa wobec Bidena. Jak się później okazało po opublikowaniu stenogramu rozmowy, Trump nie zastosował w rozmowie takiego szantażu, jednak nalegał na śledztwo. Wysłał także na Ukrainę swojego prywatnego prawnika Rudy’ego Giulianiego, by ten przekonał ukraińskie władze do ścigania Bidena.

boltonpac.com/cnbc.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply