Prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł Polskę, że każdą „agresję” wobec sojuszniczej Białorusi potraktuje jako atak na własny kraj, w następstwie działań Warszawy w celu wzmocnienia bezpieczeństwa na własnej granicy w odpowiedzi na obecność sił najemników grupy Wagnera przy granicy.

Jak poinformowała w piątek agencja prasowa Bloomberg, prezydent Rosji Władimir Putin ostrzegł Polskę, że każdą „agresję” wobec sojuszniczej Białorusi potraktuje jako atak na własny kraj, w następstwie działań Warszawy w celu wzmocnienia bezpieczeństwa na własnej granicy w odpowiedzi na obecność sił najemników grupy Wagnera przy granicy.

„Agresja na Białoruś będzie oznaczała agresję na Federację Rosyjską” – powiedział Putin w telewizyjnym komentarzu podczas piątkowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa. „Odpowiemy na to wszelkimi dostępnymi nam środkami” – powiedział, odnosząc się do tzw. Państwa Związkowego Białorusi i Rosji.

Szef rosyjskiego wywiadu Siergiej Naryszkin powiedział na spotkaniu, że Moskwa uzyskała informację, że Polska planuje przejąć kontrolę nad zachodnimi regionami Ukrainy w ramach paktu o wzajemnej obronie z Ukrainą i Litwą, nie przedstawiając żadnych dowodów na te twierdzenia.

Jak poinformowało białoruskie ministerstwo obrony, białoruskie wojsko i kontrahenci Grupy Wagnera odbywają czterodniowe wspólne szkolenie w obwodzie brzeskim w pobliżu polskiej granic.

„Od czterech dni na poligonie w Brześciu odbywają się specjalne zajęcia taktyczne z udziałem bojowników Grupy Wagnera” – napisał resort na Telegramie. „Analizujemy doświadczenia specjalnej operacji wojskowej i stosujemy je w praktyce” – powiedział członek białoruskich sił specjalnych. Jak czytamy w komunikacie resortu, ćwiczenia z bojownikami grupy Wagnera wpisują się w działania na rzecz modernizacji białoruskiej armii oraz poprawy jej spójności i wyszkolenia.

„Udział wagnerowców w operacjach hybrydowych czy prowokacjach przeciwko Polsce jest możliwy. Staramy się zabezpieczać Polskę i wzmacniać granicę z Białorusią, jednocześnie chłodno analizując sytuację i to, co wagnerowcy na Białorusi robią” – twierdzi Stanisław Żaryn na Twitterze.

Jak przekazała stacja CNN, w środę pojawiło się nagranie, które wydaje się pokazywać założyciela grupy Wagnera, Jewgienija Prigożyna, witającego swoich bojowników na Białorusi.

„Cześć koledzy! Miło mi wszystkich powitać. Witamy na białoruskiej ziemi! Walczyliście z godnością! Zrobiliśmy wiele dla Rosji” – mówi.

Film wygląda na nieedytowany, a metadane w pliku sugerują, że został utworzony w środę o świcie – dodaje stacja.

W filmie przywódca grupy skrytykował planowanie i realizację operacji wojskowych na Ukrainie przez rosyjskie Ministerstwo Obrony i zasugerował, że jego żołnierze na razie nie będą walczyć na Ukrainie.

„To, co dzieje się teraz na froncie, to hańba, w której nie musimy uczestniczyć. Musimy poczekać na moment, kiedy będziemy mogli w pełni się wykazać” – powiedział Prigożyn. „Dlatego zapadła decyzja, żebyśmy stacjonowali tu na Białorusi przez jakiś czas. Jestem pewien, że w tym czasie sprawimy, że białoruska armia stanie się drugą co do wielkości armią na świecie. A jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy ich bronić”.

„Chcę prosić wszystkich, aby naprawdę zwrócili uwagę na fakt, że Białorusini przyjęli nas nie tylko jako bohaterów, ale także jako braci” – dodał.

Prigożyn sugeruje, że ich pobyt na Białorusi może być tymczasowy i wzywa swoich bojowników do przygotowania się do podróży gdzie indziej.

„Powinniśmy się przygotować, wyzdrowieć i wyruszyć w nową podróż do Afryki” – powiedział. „Może wrócimy, kiedy będziemy pewni, że nie zostaniemy poproszeni o kompromitowanie siebie i naszego doświadczenia”.

Kresy.pl/Bloomberg

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz