Zwracamy się z prośbą o pozostawienie na dotychczasowym stanowisku Ambasadora Jana Piekło do końca okresu urzędowania, lub chociażby do końca kampanii wyborczej przed wyborami do Rady Najwyższej Ukrainy – napisano w apelu do prezydenta Andrzeja Dudy, podpisanym między innymi przez Piotra Zarembę, Marię Przełomiec i Marcina Reya.

Jak informowaliśmy, w środę w Monitorze Polskim opublikowano postanowienie Prezydenta Andrzeja Dudy ws. odwołania Jana Piekło ze stanowiska ambasadora Polski na Ukrainie z dniem 31 stycznia. W sobotę, na łamach radia Wnet, opublikowano apel skierowany do prezydenta Andrzeja Dudy. Podpisani pod nim “polscy naukowcy i eksperci, przedsiębiorcy, dziennikarze, działacze polskich środowisk na Ukrainie” apelują o nieodwoływanie Jana Piekły ze stanowiska ambasadora. Poniżej publikujemy treść apelu.

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

Pan Andrzej Duda 

Szanowny Panie Prezydencie!

Z głęboką troską przyjęliśmy informację o odwołaniu ze stanowiska Ambasadora RP na Ukrainie Jana Piekło.

Jan Piekło pełni swoją misję na tym bardzo ważnym z punktu widzenia polskiej polityki zagranicznej stanowisku od października 2016 roku. Ten czas jest szczególnie trudnym, ale także istotnym zarówno dla Ukrainy jako państwa, jak i dla relacji polsko-ukraińskich. Konsekwencje dziś trwających procesów będą miały wpływ na sytuację w naszym regionie w najbliższych latach lub nawet dziesięcioleciach.

Od 2014 roku Ukraina zmaga się z rosyjską agresją zbrojną, a zarazem wdraża reformy będące konsekwencją przemian, jakie rozpoczęły się dzięki zwycięstwu Rewolucji Godności z przełomu 2013 i 2014 roku. Zmiany te, same w sobie niełatwe, są dodatkowo utrudniane przez agresywną politykę Federacji Rosyjskiej, której ostatnim aktem był otwarty atak na jednostki Sił Morskich Ukrainy w Cieśninie Kerczeńskiej 25 listopada tego roku. Trwająca już prawie pięć lat wojna w Donbasie oraz aneksja Krymu pochłonęły już wiele tysięcy ofiar – rannych i zabitych, a wielu Ukraińców musiało opuścić swoje domy. Niestety, nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała ulec szybkiej poprawie. W tych okolicznościach wspólnym interesem Polski i Ukrainy jest przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa w regionie czego niezbędnym warunkiem jest stabilizacja Ukrainy jako suwerennego państwa. W tej sytuacji szczególnego znaczenia nabiera strategiczne partnerstwo polsko – ukraińskie..

Dzisiejsze relacje polsko-ukraińskie nie są wolne od trudnych, wymagających szczególnej uwagi kwestii. To przede wszystkim sprawy związane z tragiczną historią relacji polsko-ukraińskich w XX wieku. Ostatnim przejawem tego problemu są kontrowersje związane z ekshumacją ofiar zbrodni wołyńskiej oraz upamiętnianiem ofiar po obu stronach. Sfera ta wymaga zrównoważonego podejścia, głębokiej dyskusji oraz kontynuowania działań realizowanych na rzecz rozwiązania dzielących nasze narody problemów. Ostatnie posiedzenie Polsko-Ukraińskiego Forum Partnerstwa, które po półtorarocznej przerwie odbyło się 1 grudnia w Kijowie, w obecności ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy, stwarza nadzieję na osiągnięcie porozumienia w delikatnej materii polsko-ukraińskich stosunków na polu historycznym.

Uważamy, że w działaniach tych – zarówno związanych ze wspieraniem Ukrainy na polu dyplomatycznym, jak i dotyczących dwustronnych relacji w wymiarze historycznym i bieżącej polityki – zasadnicze jest budowanie zaufania. Dlatego RP na Ukrainie powinien reprezentować nadal dotychczasowy Ambasador Jan Piekło.

Ambasador Jan Piekło posiada w swojej biografii doświadczenia związane z obserwacją  konfliktów zbrojnych. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku jako dziennikarz był obecny w byłej Jugosławii w czasie trwającej tam wówczas wojny. Dzięki temu posiada on głębokie zrozumienie szczególnych uwarunkowań i problemów, z którymi mierzy się teraz Ukraina. Również jego orientacja w problematyce dotyczącej relacji polsko-ukraińskich jest w naszej ocenie wyjątkowa. Warto tu wspomnieć, iż Jan Piekło przez wiele lat kierował Fundacją Współpracy Polsko-Amerykańsko-Ukraińskiej PAUCI. Jako środowisko naukowców, dziennikarzy i ekspertów zdajemy sobie sprawę, że niewiele jest osób tak doskonale poruszających się w przestrzeni relacji polsko-ukraińskich i tak dobrze rozumiejących zachodzące na Ukrainie przeobrażenia społeczno-polityczne i kulturowe. Zmiana na stanowisku ambasadora na Ukrainie budzi również obawy wśród Polaków na Ukrainie – zarówno zamieszkujących tutaj od pokoleń, jak i polskich przedsiębiorców, których praca pozostaje niełatwą wobec niewiadomych konsekwencji obecnej sytuacji geopolitycznej i nadchodzących wyborów.

Wobec powyższego zwracamy się z prośbą o pozostawienie na dotychczasowym stanowisku Ambasadora Jana Piekło do końca okresu urzędowania, lub chociażby do końca kampanii wyborczej przed wyborami do Rady Najwyższej Ukrainy.

Monika Andruszewska, dziennikarka

 Bogumiła Berdychowska 

Jakub Biernat, dziennikarz, TV Biełsat

 Paweł Bobołowicz, dziennikarz

Anna Bojanowska-Sosnowska, wiceprezes Fundacji Ambitna Polska

Piotr Ciarkowski, przedsiębiorca, właściciel firmy Bikor

Oleg Dubisz, pierwszy wiceprezes, Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza

Marcin Frenkel, politolog, publicysta, Uniwersytet Łódzki

Marcin Giełzak, przedsiębiorca, historyk, publicysta, członek rady fundacji Ambitna Polska

Switłana Gienina, działacz polonijny w sferze biznesu

Tomasz Grzywaczewski, dziennikarz i reportażysta

prof. Igor Hałagida, historyk, Uniwersytet Gdański

prof. Ola Hnatiuk, ukrainistka, UW, Instytut Slawistyki PAN

Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny Biznesalert.pl

Wojciech Jankowski, dziennikarz, Kurier Galicyjski

dr Barbara Jundo-Kaliszewska, historyk, Uniwersytet Łódzki

dr Tomasz Kamiński, politolog, Uniwersytet Łódzki

dr Joanna Konieczna-Sałamatin, socjolożka, Instytut Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego

dr Piotr Kościński, dziennikarz i medioznawca

Ludmiła Krywa, doktorant, członek Stowarzyszenia Polaków w Humaniu, Ognisko

dr Tomasz Lachowski, prawnik, Uniwersytet Łódzki

Piotr Maciążek, dziennikarz

Dariusz Materniak, dziennikarz, Portal Polsko-Ukraiński polukr.net

dr Mikołaj Mirowski, historyk, publicysta

Olga Myczkowska, Prezes Romanowskiego Polskiego Kulturalno-Oświatowego Stowarzyszenia

Stanisław Panteluk, redaktor naczelny pisma Dziennik Kijowski

Wojciech Pokora, dziennikarz, Stop Fake Polska

Maria Przełomiec, dziennikarka, TVP

Marcin Rey, bloger

Agnieszka Romaszewska, dziennikarka, dyrektorka TV Biełsat

Andrzej Rosiński, historyk, dyplomata

Juliusz Sabak, dziennikarz, Defence24.pl

Krzysztof Siedlecki, przedsiębiorca, starszy partner ABSC Ltd.

Maria Siwko, dyrektor, Federacja Organizacji Polskich. Dom Polski

dr Olga Solarz, ukrainistka, antropolożka

dr Wojciech Stanisławski, historyk

dr Stanisław Stępień, dyrektor Południowo-Wschodniego Instytutu Naukowego

Prof. dr hab. Lech Aleksy Suchomłynow, prezes Polskiego Kulturalno-Oświatowego Towarzystwa „Odrodzenie” w Berdiańsku

dr hab. Andrzej Szeptycki, Instytut Stosunków Międzynarodowych UW

Wiktoria Szewczenko, prezes Polskiego Stowarzyszenia im. Juliana Lublińskiego w Nowogrodzie Wołyńskim

Zbigniew Szołyga, manager

Helena Udowenko, prezes Stowarzyszenia Miłośników Języka i Kultury Polskiej „Most Nadziei” w Starobielsku

Janusz Wdzięczak, członek zwyczajny Thomas Jefferson Research Center (Gruzja)

dr Ludwika Włodek, Studium Europy Wschodniej UW

Piotr Zaremba, dziennikarz, publicysta

Kogo PiS zrobił ambasadorem na Ukrainie

Jan Piekło został ambasadorem w 2016 roku. Jego nominacja wzbudzała kontrowersje m.in. w środowiskach kresowych, z uwagi na jego wcześniejsze działania i wypowiedzi. Zaznaczano, że jego poglądy w zasadzie niczym nie różnią się od poglądów ukraińskich i jest to m.in. ostra krytyka polskiej pamięci o ludobójstwie na Wołyniu i wybielanie OUN-UPA. Jak pisaliśmy wcześniej, publiczne wypowiedzi Jana Piekło to mieszanina radykalizmu i umiarkowania. Dziwnym trafem radykalizm prezentuje tylko wobec polskich prób upamiętnienia czy nawet tylko przypomnienia ludobójstwa na Wołyniu. Gdy natomiast mowa idzie o UPA, jest pełen umiarkowania i niuansowania.

Czytaj więcej: Jan Piekło – zobacz kogo PiS zrobił ambasadorem na Ukrainie

PRZECZYTAJ: Jan Piekło jako ambasador będzie realizował politykę bezwarunkowego wspierania Ukrainy

Portal Kresy.pl zwracał też uwagę, że działalność Jana Piekło była przez lata finansowana przez Stany Zjednoczone. Fundacja PAUCI, którą kierował, działała dzięki pieniądzom i wsparciu z USA. Ponadto, to właśnie Amerykanie uczynili Jana Piekło prezesem projektu PAUCI. Działalność Jana Piekło bardzo podobała się Amerykanom, którzy finansowali działalność jego organizacji.

Tygodnik „Polityka” pisał:

„Nie bez powodu Amerykanie powierzyli funkcję szefa Piekle, bo PAUCI finansowali Amerykanie właśnie. Docenili jego talent, otwartość, a przede wszystkim głębokie przekonanie, że demokratyczna, wolna i niezależna od Moskwy Ukraina to najlepsze sąsiedztwo dla Polski”.

PRZECZYTAJ: Amerykański cień Jana Piekło

Jan Piekło wygrał konkurs na kierowanie międzyrządowym polsko-ukraińsko-amerykańskim projektem PAUCI w 2005 roku. Według informacji byłego wiceszefa MSZ Jan Dziedziczaka, zawartej w odpowiedzi na interpelację posła Kukiz’15 Tomasza Rzymkowskiego, projekt ten był finansowany przez USA, a dokładniej przez US AID [U.S. Agency for International Development], zaś administrowany był przez waszyngtońską organizację Freedom House, zajmującą się obroną praw człowieka. Freedom House miało zaprosić do USA lidera KOD, Mateusza Kijowskiego. W rozmowie z Kresami.pl publicysta Stanisław Michalkiewicz powiedział, że podejrzewa tę organizację o związki z CIA. Później projekt PAUCI został przekształcony organizację pozarządową – Fundację Współpracy Polsko-Ukraińskiej PAUCI. Wiceminister Dziedziczak zaznaczył, że to właśnie działalność w ramach PAUCI była główną przesłanką za powołaniem Piekły na stanowisko ambasadora na Ukrainie.

W połowie lipca 2016 roku w Sejmie poseł Tomasz Rzymkowski (Kukiz’15), nawiązując do swojej interpelacji skierowanej do ministra Witolda Waszczykowskiego, zwrócił uwagę, że nie uzyskał odpowiedzi na dwa pytania: czy zasięgnięto opinii jakichkolwiek organizacji nt. kandydatury Jana Piekło i jakie było ich ewentualne znaczenie, a także o wypowiedzi Piekło, w których mówił o bratobójczym konflikcie na Wołyniu i wybielał UPA. „Czy osoba, która niszczy dobre imię Polski może być dobrym ambasadorem? Czy przeciwnik filmu Wołyń może być polskim ambasadorem w Kijowie?” – pytał Rzymkowski.

Przeczytaj: MSZ unika konkretnych odpowiedzi na wątpliwości ws. nominacji Jana Piekło na ambasadora w Kijowie

W odpowiedzi wiceminister Marek Ziółkowski nie podał precyzyjnych informacji, odpowiadając wymijająco: „Nie jest naszym zadaniem i nie mamy powodów, by dziś informować te środowiska, które pytano o Jana Piekło”.Dodał, że MSZ ma recenzje, nie wszystkie pisemne, m.in. nt. dorobku Piekło właśnie z Fundacji PAUCI, a także Znak.

PRZECZYTAJ: Rzymkowski (Kukiz’15): postawa MSZ ws. nominacji Jana Piekło na ambasadora w Kijowie to skandal

Piekło w Kijowie

W październiku 2016 roku, już po złożeniu listów uwierzytelniających na ręce ukraińskiego prezydenta, nazwał Polaków z Ukrainy „Polonią” i podkreślił, że filmu „Wołyń” nie należy traktować jako „jedynej prawdy na temat zbrodni wołyńskiej”. Wcześniej nazwał rzeź wołyńską „epizodem bratobójczej walki między Ukraińcami a Polakami”.

Przeczytaj także: Paweł Kukiz o Janie Piekło: ze swoimi poglądami nadaje się na ambasadora Ukrainy w Polsce

Jako Ambasador RP w Kijowie Jan Piekło w publicznych wypowiedziach bagatelizował gloryfikację Bandery na Ukrainie. Jako gość ukraińskich mediów twierdził też m.in., że dla Polski przyjęcie milionów Ukraińców nie jest problemem, bo przez to oba kraje są jak jeden wspólny organizm. Dodawał, że konkretnym zagrożeniem są polskie ugrupowania prawicowe. Często wypowiadając się na tematy historyczne przyrównywał walki narodowo-wyzwoleńcze Ukraińców do walk Polski o niepodległość lub o jej utrzymanie.

Przeczytaj: Obchody rocznicy powstania styczniowego na Ukrainie. Piekło: wojna w Donbasie to jego kontynuacja [+VIDEO]

W temacie antypolskich akcji na Ukrainie, takich jak niszczenie miejsc pamięci pomordowanych Polaków czy ataki na polskie placówki dyplomatyczne, Piekło konsekwentnie przedstawiał je jako prowokacje, za którymi stoi „trzecia siła” i nie dopuszczał możliwości, że odpowiedzialni mogą być za to sami Ukraińcy.

Przeczytaj: Jan Piekło: incydent w konsulacie we Lwowie wpisuje się w szereg prowokacji

Czytaj także: Piekło do Ukraińców: Proszę, nie zapominajcie, że Polska jest prawdziwym sojusznikiem Ukrainy, staramy się jak możemy

Polski ambasador odciął się też od stanowiska Węgier w sprawie Ukrainy i blokowania spotkań Komisji NATO-Ukraina z powodu kontrowersyjnej ukraińskiej ustawy oświatowej. Choć uderza ona w szkolnictwo mniejszości narodowych na Ukrainie i stanowi zagrożenie m.in. dla polskich szkół, Piekło nie krytykował jej, prezentując stanowisko raczej przychylne. Podobnie było ws. ustawy o języku ukraińskim. W ostatnim czasie jako polski ambasador nie zajął żadnego oficjalnego stanowiska w obliczu kolejnych inicjatyw na rzecz upamiętnienia Stepana Bandery i OUN-UPA na Ukrainie: zarówno ws. ogłoszenia roku 2019 przez Lwowską Radę Obwodową Rokiem Bandery i OUN, jak i wobec przyjęcia podobnej inicjatywy przez ukraiński parlament.

Kresy.pl

14 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. JeszczePolska
    JeszczePolska :

    A my spora część narodu, prosimy o natychmiastowe zabranie pana Piekło z funkcji ambasadora!Jeżeli nie przemawiają inne argumenty, to zbliżają się wybory!!!zdaje się że spora część wyborców ma już dość tej czołobitności, łupienia naszego budżetu , znoszenie przestępczości ukraińskiej w Polsce,itp.
    A z tej listy proszę ściągnąć deklaracje opodatkowania na korzyść Ukrainy.Np ci “popieracze”Piekła, niech płacą po 30% dochodów na konto Ukrainy.To pozwoli nie szarpać tej kwoty z budżetu i pomóc jakiejś Rodzinie z chorym dzieciakiem, walczącej o jego życie i zdrowie!!!
    https://www.siepomaga.pl/