Prokuratura w Paryżu ogłosiła w piątek zamiar postawienia przed sądem Marine Le Pen – byłej liderki francuskiego Zjednoczenia Narodowego – wraz z niemal trzydziestoma współpracownikami pod zarzutem niewłaściwego wykorzystania funduszy unijnych.

Sprawa sięga 2015 roku, kiedy Le Pen była posłanką do Parlamentu Europejskiego i wiąże się z podejrzeniami o niewłaściwe wykorzystanie środków unijnych na opłacenie nieistniejących asystentów.

Prokuratura w Paryżu twierdzi, że od 2004 roku eurodeputowani Frontu Narodowego (poprzednia nazwa partii), w szczególności Le Pen i jej ojciec, brali udział w programie fikcyjnego zatrudniania asystentów.

Tym samym, według szacunków Parlamentu Europejskiego, w latach 2009–2017 zdefraudowano 6,8 mln euro.

W sumie paryska prokuratura żąda postawienia przed sądem 11 eurodeputowanych, 12 ich asystentów i 4 pracowników Zjednoczenia Narodowego. Samej partii zarzuca się ukrywanie przestępstwa.

Jeśli Le Pen i pozostali oskarżeni zostaną uznani za winnych, grozi im do 10 lat więzienia i grzywna w wysokości dwukrotności skradzionych środków.

Ponadto sąd może pozbawić Le Pen prawa do sprawowania urzędu na okres do 10 lat, co zagrozi jej planom  ubiegania się o urząd prezydenta Francji po raz czwarty w 2027 roku .

W 2021 roku Le Pen została uznana za winną defraudacji kwoty 339 tys. euro –  zarejestrowała fikcyjnego asystenta , aby otrzymać dla niego rekompensatę budżetową, a następnie sąd zmusił Marine Le Pen do zwrotu nielegalnie otrzymanych środków.

Jak informowaliśmy, według jednego z sondaży z kwietnia br. Marine Le Pen mogłaby wygrać wybory prezydenckie.

Elabe przeprowadził sondaż na zlecenie francuskiej telewizji informacyjnej BFMTV. Według jego wyników szefowa dawnego Frontu Narodowego w pierwszej turze mogłaby liczyć na poparcie 31 proc., jak podał profil Europe Elects. To wzrost aż o 7 punktów procentowych w porównaniu do poprzedniego sondażu. Urzędujący prezydent Emmanuel Macron otrzymałby, według Elabe, 23 proc. głosów. W jego przypadku poparcie zmniejszyło się o 5 pkt proc. Na trzecim miejscu w sondażu znalazł się lider parlamentarnej lewicy Jean-Luc Mélenchon z wynikiem 18,5 proc., co oznacza spadek o 3,5 pkt proc.

Co ważne, także sondaż poparcia w drugiej turze wskazał na zwycięstwo nieformalnej liderki Zgromadzenia Narodowego nad urzędującym prezydentem. Zostałoby ono osiągnięte z dużą przewagą 55 do 45 proc.

Cytowany przez “Rzeczpospolitą” sondaż dla Ifop z lipca br. (w momencie gdy we Francji trwały masowe protesty mniejszości) podaje, że gdyby Francuzom przyszło głosować w tym momencie, Le Pen otrzymałaby 31 proc. w pierwszej turze (najwięcej ze wszystkich kandydatów), a w hipotetycznym starciu z Emmanuelem Macronem w drugiej turze (obecny przywódca kraju nie może się ubiegać o trzecią kadencję) dostałaby 55 proc. poparcia.

Kresy.pl / france24.com

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply