Tureckie F-16 przeleciały nad grecką wyspą we wschodniej części Morza Śródziemnego, naruszając przestrzeń powietrzną Grecji. Tego samego dnia greckie lotnictwo przeprowadzało wspólne manewry z lotnictwem francuskim.

We wtorek po południu para tureckich myśliwców F-16 przeleciała nad wysepką Ro w archipelagu Dodekanezu, we wschodniej części Morza Śródziemnego, niedaleko granicy Turcji. Poinformował o tym sztab generalny greckich sił zbrojnych.

Jak podano, tureckie myśliwce lecące na wysokości 10 tys. stóp weszły w region informacji lotniczej Aten tuż przed 17:00 czasu lokalnego, bez uprzedniego podania planu lotu.

Tureckie F-16 zostały odgonione przez samoloty greckie. Zaznaczono to, że piloci postępowali zgodnie z międzynarodowymi zasadami spotkań powietrznych.

Zaznaczono, że do wtorkowego incydentu doszło zaledwie sześć dni po analogicznym zdarzeniu.

Również we wtorek na południowy-wschód od Krety odbywały się wspólne grecko-francuskie manewry z udziałem francuskiego lotniskowca Charles de Gaulle. Ćwiczyły wspólnie F-16 z Grecji i Rafale z Francji. Manewry przeprowadzono w kontekście wzajemnej współpracy obu krajów w ramach NATO.

Tylko tydzień temu we wtorek 13 tureckich samolotów wojskowych naruszyło przestrzeń powietrzną Grecji 30 razy. Dzień wcześniej granice Grecji naruszyły dwa tureckie samoloty F-16. Do tego rodzaju naruszeń dochodzi coraz częściej. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Grecji twierdzi, że tylko w bieżącym tygodniu tureckie samoloty bojowe naruszyły przestrzeń powietrzną tego państwa kilkadziesiąt razy.

Skalę procederu tureckich sił powietrznych ukazują dane z całego zeszłego roku. Według greckiego MSZ w 2019 r. tureckie samoloty wleciały bezprawnie nad terytorium Grecji aż 4627 razy. Oznacza to, że Turcy dopuszczają się naruszeń coraz częściej bowiem w roku 2018 było ich 3705, a w roku 2017 – 3317. Jak twierdzą Grecy, zwyczajowo wysyłają własne maszyny by przechwytywały i eskortowały tureckich pilotów.

Wyspa Ro jest obecnie niezamieszkana, choć stacjonuje tam niewielki grecki garnizon wojskowy, kultywujący zapoczątkowaną przez mieszkającą na wyspie przez lata grecką kobietę tradycję codziennego wywieszania greckiej flagi.

Turcja ogłosiła w nocy z czwartku na piątek, że nie będzie zatrzymywała na swoim terytorium uchodźców z Syrii, którzy będą chcieli dostać się do Europy. Decyzja ta nastąpiła po eskalacji starć zbrojnych miedzy turecką armią operującą w Syrii i wspierającą zbrojne ugrupowania islamistyczne a armią Syrii wspieraną przez Rosję. Komentatorzy oceniają stymulowanie ruchu nielegalnych migrantów do Europy jako szantaż Ankary mający wymuszenie na państwach Unii Europejskiej wsparcia jej stanowiska w konflikcie z państwem syryjskim. Wskazuje się też na to, że Turcy chcą renegocjować umowę z UE z 2016 roku, oczekując określonego wsparcia finansowego.

Czytaj także: Szefowa KE dziękuje Grecji za jej postawę ws. naporu migrantów, zapowiada wsparcie ze strony UE

Jak pisaliśmy na naszym portalu pod koniec listopada turecki rząd podpisał z Rządem Jedności Narodowej Fajiza al-Faradża memorandum w sprawie rozgraniczenia stref na Morzu Śródziemnym, które ignoruje prawa Grecji i Cypru. Porozumienie to już jest egzekwowane prze turecką marynarkę wojenną. Tureckie roszczenia w tym rejonie Morza Śródziemnego zostały odrzucone przez Unię Europejską.

ekathimerini.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply