Przywódcy Unii Europejskiej zdecydowanie odrzucili zapisy memorandum zawarte między Turcją a oficjalnym rządem Libii dotyczące rozgraniczenia stref na Morzu Śródziemnym.

“Memorandum w sprawie rozgraniczenia jurysdykcji morskiej na Morzu Śródziemnym narusza suwerenne prawa państw trzecich, nie jest zgodne z prawem morza i nie może wywoływać żadnych skutków prawnych dla państw trzecich” – takie stanowisko, cytowane przez portal Forsal, przyjęli na czwartkowym szczycie przywódcy państw Unii Europejskiej. Rada Europejska uznała, że ustalenia między Ankarą a Trypolisem naruszają prawa Grecji i Cypru.

Memorandum do którego odnieśli się przywódcy europejskich państw zostało zawarte 27 listopada między rządem Turcji, a oficjalnym, uznawanym także przez UE rządem Libii. Zapisano w nich takie rozgraniczenie stref ekonomicznych obu państw, które obejmuje wody uznawane przez państwa europejskie za należące do Grecji i Cypru. Szczególne kontrowersje dotyczą wód położonych północny-wschód od tego drugiego wyspiarskiego państwa. Turcy już zaczęli tam prace mające umożliwić im wydobycie surowców z podmorskich złóż mimo, że wody należą formalnie do Republiki Cypryjskiej. Jednak Ankara jako jedyna stolica uznaje funkcjonującą na północnym-wschodzie wyspy Turecką Republikę Cypru Północnego, którą tureccy separatyści zorganizowali tam pod osłoną desantu tureckiej armii w 1974 r.

Przeciwko tureckim roszczeniom i działaniom na Morzu Śródziemnym protestuje także Egipt skonfliktowany z Ankarą na wielu polach. Rządzący tym państwem Abd al-Fattah as-Sisis to były generał, który w 2013 r. obalił prezydenta wywodzącego się z egipskiego Bractwa Muzułmańskiego, silnie wspieranego przez Turcję. W Libii Egipcjanie popierają gen. Chalifę Heftara i jego Libijską Armię Narodową (LNA), która kontroluje już zdecydowaną większość terytorium tego państwa i podchodzi pod stolicę – Trypolis, gdzie broni się oficjalny rząd, który własnie podpisał memorandum z Turcją.

Mimo odrzucenia tureckich roszczeń Rada Europejska uznała, że nadal należy prowadzić dialog z Turcją. Przypomniano, że państwo to pozostaje dla państw unijnych ważnym partnerem w walce z kryzysem migracyjnym. W zamian za miliardy euro Turcy mają blokować przepływ nielegalnych migrantów do Europy oraz odbierać tych, którzy są zawracani z graniczącej z nimi Grecji.

Czytaj także: Turcy przerzucili potajemnie kilkadziesiąt czołgów na Cypr

forsal.pl/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply