Szef czeskiego rządu podczas obchodów święta narodowego, upamiętniającego powstanie Czechosłowacji, nie szczędził słów krytyki wobec Unii Europejskiej.

W piątek w Republice Czeskiej obchodzone jest święto narodowe, upamiętniające powstanie niepodległej Czechosłowacji w 1918 roku. Centralne uroczystości państwowe tradycyjnie zorganizowano w Narodowym Miejscu Pamięci Vitkov w Pradze. Znajduje się tam pomnik Nieznanego Żołnierza. Podobnie jak przed rokiem, składanie wieńców odbyło się w ścisłym reżimie sanitarnym.

Przy tej okazji, w rozmowie z dziennikarzami, urzędujący premier Czech, Andrej Babisz, powiedział dziennikarzom, że Republika Czeska powinna cenić swoją niezależność.

 

– Jesteśmy niezależnym państwem i chociaż jesteśmy częścią Unii Europejskiej i NATO, nie powinniśmy obcym instytucjom i obcym państwom pozwalać na ingerencję w naszą suwerenność – powiedział szef czeskiego rządu. Jego zdaniem, UE często pozwala sobie na takie działania.

Babisz nie był jedynym czeskim politykiem, który przy skrytykował Unię Europejską i jej postępowanie. Krytycznie o UE wyraził się także wieloletni przeciwnik unijnej polityki, były prezydent Vaclav Klaus. W jego opinii, Czechy ponownie znalazły się na rozdrożu. Uważa, że polityka Brukseli ma na względzie inne cele niż wolność, dobrobyt i wyższy poziom życia mieszkańców Europy. Skrytykował też politykę klimatyczną UE oraz, jak stwierdził, ograniczanie praw i wolności obywatelskich „pod pretekstem epidemii”.

W piątkowych uroczystościach udziału nie wziął prezydent Milosz Zeman, który jest chory i przebywa w szpitalu.

Przeczytaj: Eurobarometr: 47 proc. Polaków uważa, że lepsza przyszłość czeka Polskę poza strukturami Unii Europejskiej

Rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply