Janusz Sanocki, poseł niezrzeszony, w liście do prezesa TVP skrytykował materiał „Wiadomości” TVP1 dot. podpalenia polskiej szkoły w Mościcach na Ukrainie, nazywając sposób podania informacji “łgarstwem”. Z kolei odnosząc się do postawy Polski względem Ukrainy, Sanocki sięgnął po cytat Józefa Piłsudskiego.

Poseł niezrzeszony Janusz Sanocki, wybrany z listy Kukiz’15, skierował list do prezesa TVP, Jacka Kurskiego ws. materiału „Wiadomości” TVP1 dotyczącego próby podpalenia polskiej szkoły w Mościcach na Ukrainie, niedaleko granicy z Polską.

– Sprawców – jak wynikało z informacji,  podobnie jak w poprzednich wypadkach niszczenia polskich obiektów na Ukrainie, ostrzeliwania konsulatów itp. – co prawda nie ustalono, ale nadany materiał jednoznacznie przypisywał sprawstwo Rosji, Putinowi i sytuował to wydarzenie jako element tzw. „wojny hybrydowej” jaką Rosja ma toczyć z Ukrainą i – jak wynika z materiału telewizyjnego TVP – również z Polską. Podobne – jak pamiętam – były skonstruowane informacje nadawane przez TVP kiedy na Ukrainie niszczono polskie pomniki, czy gdy ostrzelano z granatnika nasz konsulat w Łucku. Jednak tym razem informacja, że próbę podpalenia polskiej szkoły w Mościskach należy wiązać z działalnością Rosji pojawiła się „na pasku” zaraz na początku informacji zwrócił uwagę poseł.

Sanocki przypomniał Kurskiemu, że jest „dziennikarzem i politykiem od wielu lat”. – (…) wie Pan, że tak podawana „informacja” – w sytuacji gdy sprawców nie wykryto, zwłaszcza wobec niebywałego skomplikowania polsko-ukraińskich relacji i zaszłości historycznych – jest odległa od prawdy jak Krym od Sachalina. Że – mówiąc wprost – taka informacja podana przez polską telewizję jest zwykłym łgarstwem- pisze poseł.

Sanocki nie wyklucza, że sprawcy mogli działać na zlecenie Rosji, „na co nie ma dowodów”. – Ale też nie można wykluczyć, że jest to spontaniczny akt, którejś z nacjonalistycznych grup swobodnie działających na Ukrainie – podkreślił. – Rzetelność dziennikarska nakazywałby taką ewentualność pokazać polskim widzom. Tego nie uczyniono, a podległa Panu telewizja zaserwowała nam – po prostu łgarstwo.

– Nie mogę zatem zgodzić się by w wolnej Polsce, publiczna telewizja karmiła widzów tak ordynarnymi kłamstwami jak to o podpaleniu szkoły w Mościskach w ramach „wojny hybrydowej prowadzonej przez Rosję” (…). Tym bardziej, że takie – co tu dużo mówić – bezczelne łgarstwo nikomu nie służy. Ani uczciwym Ukraińcom, ani Polakom, a już rządowi PiS przynosi po prostu drastyczne szkody wizerunkowe – stwierdził poseł.

– Z jednej bowiem strony Pani Premier Beata Szydło zajmuje piękną, odważną postawę przeciwstawiając się Unii (w sprawie uchodźców), a z drugiej, w stosunku do Ukrainy zajmujemy pozycję, którą Marszałek Piłsudski określał dosadnie jako „włażenie w d…pę” – pisze Sanocki. Dodaje, że „jest to widoczne dla każdego – nawet niewyrobionego – widza” i kompromituje telewizję publiczną.

Poseł zaznacza, że nie podejmuje kompleksowej oceny publicznej telewizji kierowanej przez Jacka Kurskiego. – Jednak dezinformacja, którą po raz kolejny  zaprezentowali podlegli Panu dziennikarze na odcinku „ukraińskim” była tak bezczelna, że postanowiłem jako poseł, ale przede wszystkim jako obywatel zaprotestować. Po prostu nie lubię kiedy mnie – widza – nadawca traktuje bezczelnie jak idiotę. Jak sądzę większość moich rodaków także tego nie lubi – napisał Sanocki.

Jak informowaliśmy wcześniej, pod koniec maja br. nieznani sprawcy próbowali podpalić polską szkołę na Ukrainie. W budynku szkoły im. Królowej Jadwigi w Mościskach zostało wybite okno, przez które zostały wrzucone dwa plastikowe kanistry z nieznaną cieczą a także płonący materiał. Mościska położone są w pobliżu polskiej granicy. Dyrektor Teterycz oświadczyła, że przez ostatnie 15 lat podobne incydenty nie miały miejsca i twierdziła, że nie ma tam tarć na tle narodowościowym.

Jak podają ukraińskie media, policja będzie prowadzić śledztwo z paragrafu o umyślne zniszczenie mienia, co jest zagrożone karą do trzech lat więzienia. Znaczna część doniesień lokalnych mediów nie podała, że chodzi o polską szkołę.

To już kolejne w ciągu ostatniego pół roku antypolskie wystąpienie na Ukrainie. Wcześniej zniszczono polskie miejsca pamięci narodowej oraz zaatakowano polskie placówki dyplomatyczne. Zniszczono m.in. pomnik Polaków pomordowanych w Hucie Pieniackiej, zbezczeszczono polskich cmentarz w Bykowni, a także ostrzelano z granatnika konsulat Polski w Łucku.

ZOBACZ TAKŻE: Atak granatnikiem na polski konsulat w Łucku nie był pierwszym tego typu zdarzeniem na Ukrainie

Za każdym razem władze w Kijowie potępiały zdarzenia, jednak za każdym razem twierdziły też, że dokonała ich „trzecia strona” chcąca wywołać konflikt pomiędzy Polską i Ukrainą. Zdaniem Kijowa zleceniodawcami były rosyjskie służby specjalne.

Polskie MSZ oficjalnie wyraziło „zaniepokojenie” z powodu próby podpalenia polskiej szkoły.

Z kolei podczas posiedzenia sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą zwrócono uwagę, że zarówno dyrektora placówki, jak również inne osoby, mogły być zastraszane przez ukraińskie służby i instruowane, jak mają się zachowywać i wypowiadać.

Januszsanocki.com / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Jako ciekawostkę podaję fakt że matka posła Sanockiego była Ukrainką!!!!!!!!!! Co jego wystąpienie czyni jeszcze bardziej chwalebnym.Panie pośle TVPiS kłamie i manipuluje w tej sprawie non stop(ciekawostką jest ze reportaże z tamtych terenów robią dziennikarki o upaińskich korzeniach czyli Bojke i Stepan-więc o rzetelności byc mowa nie może)wczoraj był napad z udziałem upaińców i gruzinów oraz dewastacja pomnika ofiar oun -upa o tym w wiadomościach tej kłamliwej stacji ani słowa.A oni jeszcze bezczelnie żądają abonamentu !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!