Poniedziałkowe spotkanie amerykańskiego sekretarza stanu, Mike’a Pomepo, z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu zostało zwołane na prośbę strony izraelskiej, a jego tematem ma być irańska aktywność w Syrii i Libanie.

Portal Axios informuje, że według izraelskich oficjeli, miejsce spotkania zostało wybrane, “ponieważ było ‘pośrodku drogi’ między Waszyngtonem i Jerozolimą (…) spotkanie miało pierwotnie odbyć się w środę w Mediolanie, ale czas i miejsce zmieniły się z powodu pogrzebu prezydenta George’a H. W. Busha”.

Według Netanjahu, rozmowy z Pompeo będą dotyczyć “irańskiej agresja przy północnej granicy Izraela”. Izrael jest zaniepokojony zarówno obecnościa wojskową Iranu w Syrii, jak również potencjałem rakietowym Hezbollaju w Libanie. Jerozolima chce, aby Waszyngton naciskał na rząd Libanu, aby ten nie dopuścił do budowy fabryk rakiet przez Iran na terenie tego kraju. Izrael nalega również na monitorowanie irańskich możliwości nuklearnych. Przypomnijmy, że Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) potwierdziła na początku listopada, że Teheran wypełnia swoje zobowiązania w ramach Wspólnego Kompleksowego Planu Działania zawartego w 2015 roku.

Iran utrzymuje zasoby niskowzbogaconego uranu, a także poziom wzbogacania uranu zgodnie z ograniczeniami określonymi w JCPOA. Najnowszy raport MAEA  jest szczególnie istotny, gdyż został opublikowany zaledwie tydzień po tym, jak Stany Zjednoczone, które wycofały się z porozumienia JCPOA sześć miesięcy temu, przywróciły sankcje na Iran, które obowiązywały przed zawarciem porozumienia nuklearnego w 2015 i nie wykluczyły wprowadzenie dalszych.

kresy.pl / axios

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply