W ramach największych manewrów lotniczych w historii Izraela „Blue Flag 2017”, swój udział zaznaczyły polskie myśliwce F-16.
Manewry „Blue Flag 2017” które trwają w Ovda, są największymi ćwiczeniami powietrznymi w historii Izraela. Bierze w nich udział ponad 100 samolotów bojowych z 8 krajów. Poza Izraelem, z USA, Polski, Francji, Grecji, Niemiec, Indii i Włoch. Ćwiczenia zorganizowały Izraelskie Siły Powietrzne.
Główny nacisk ćwiczeń położono na działania zwiadowcze, uderzenia z powietrza i operacje SEAD (walka z obroną przeciwlotniczą). Polska wysłała do Izraela 6 myśliwców F-16 i 120 żołnierzy. Od 2 listopada Polacy uczestniczyli w odprawach, a w mijającym tygodniu odbyły się pierwsze misje.
W manewrach uczestniczą duże, wielonarodowe grupy powietrzne złożone z samolotów różnych typów. Jak mówili polscy piloci, doświadczenie zdobyte podczas takich operacji jest bezcenne. Loty odbywają się nad całym izraelskim terytorium. Zarówno w dzień, jak i w nocy – nad pustyniami i nad morzem.
Jak powiedział „Polsce Zbrojnej” jeden z polskich pilotów, płk. Przemysław Struj, Polacy musieli przygotować się na to, że powietrze w rejonie, gdzie operują w trakcie ćwiczeń, posiada dużo więcej pyłu. Może to mieć wpływ na działanie sensorów polskich F-16.
Takie doświadczenia nie są jednak czymś całkiem nowym dla polskich pilotów F-16. W przeszłości brali oni już udział w manewrach „Blue Flag”. Ponadto, wspierali z Kuwejtu operacje koalicji pod wodzą USA przeciwko ISIS. Jednak dla części pilotów, ćwiczenia były pierwszą okazją do sprawdzenia się w warunkach lotów pustynnych. Scenariusz ćwiczeń zakładał też stosowanie środków walki elektronicznej.
Czytaj również: „Atomowe” manewry lotnictwa NATO w Europie. Czy polskie F-16 biorą w nich udział?
Theaviatonist.com / polska-zbrojna.pl / Kresy.pl
Jest od kogo się tam uczyć.
@tagore …napadać znienacka na bezbronne kraje.
Po co polskim pilotom umiejętność walki na pustyni? Szykujemy sie do jakiegoś exodusu? Kto w ogóle wydał zdodę na udział polskich żołnieży w manewrach w kraju, który dokonuje ciągłych prowokacji na terenie Syrii i nie tylko. Przecież stawia nas to w bardzo złym świetle. To jest prawdziwa ”reputacyjna katastrofa”.