Do niecodziennych scen doszło w poniedziałek w Warszawie na osiedlu Rakowiec. Interweniująca para policjantów nie była w stanie zatrzymać agresywnego 36-letniego Ukraińca, który bronił się m.in. za pomocą gaśnicy. Cudzoziemca musiało obezwładniać ośmiu funkcjonariuszy.

Jak podaje portal Interia, warszawska policja otrzymała w poniedziałek około godziny 21. doniesienie z osiedla Rakowiec o mężczyźnie jeżdżącym samochodem po chodniku, próbującym przejechać ojca z dzieckiem i grożącym ludziom gaśnicą. Po czterech minutach na miejscu incydentu zjawił się policyjny patrol.

Sprawcą incydentu okazał się 36-letni obywatel Ukrainy. Policjanci początkowo prowadzili z nim spokojną rozmowę, próbując przekonać go do wyjścia z zaparkowanego auta osobowego, jednak Ukrainiec stawał się coraz bardziej agresywny i wulgarny. Na nagraniu, które trafiło do sieci, widać, że mężczyzna użył wobec policjantów gaśnicy, a ci odpowiedzieli gazem łzawiącym.

Na filmie można także zobaczyć, że dwoje policjantów nie było w stanie zatrzymać wyrywającego się i podejmującego próbę ucieczki cudzoziemca. Nie pomogły kopniaki ani nawet użycie paralizatora. Ukraińca zdołano obezwładnić dopiero po wezwaniu posiłków. Aby założyć mu kajdanki, było potrzebnych ośmiu mundurowych.

Jak powiedział Polsatowi News rzecznik stołecznej policji nadkomisarz Sylwester Marczak, policjanci podejrzewali, że Ukrainiec był pod wpływem środków odurzających. Sugeruje to jego dalsze zachowanie – podczas transportu do szpitala trzeba było założyć mu kask ochronny, bo uderzał głową o ścianę. W szpitalu zerwał krępujące go pasy i nie pozwalał na wykonanie procedur medycznych. Wyniki badań toksykologicznych pokażą, czy rzeczywiście był pod wpływem środków odurzających.

Policja uzasadnia przebieg interwencji zachowaniem mężczyzny. „Policjanci stopniują środki przymusu bezpośredniego. To nie jest tak, że zaczynają od razu od paralizatora. Mamy gaz, siłę fizyczną i dopiero później pojawia się paralizator z bezpośredniego przyłożenia” – mówił nadkom. Marczak, zdaniem którego użycie broni w tym przypadku byłoby nieuprawnione.

CZYTAJ TAKŻE: Ukraińcy decydują się na stały pobyt w Polsce. Ich liczba w ciągu 5 lat może się podwoić

Kresy.pl / interia.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz