W Gdańsku obalono pomnik ks. Henryka Jankowskiego [+VIDEO]

Trzech aktywistów związanych z liberalną opozycją przewróciło w nocy ze środy na czwartek pomnik prałata Henryka Jankowskiego stojący obok kościoła św. Brygidy w Gdańsku. Sprawców ujęła policja. O obaleniu pomnika jako pierwszy poinformował portal OKO.press a film pokazujący to wydarzenie opublikował dziennikarz Tomasz Sekielski.

Według Sekielskiego i OKO.press do obalenia pomnika doszło około godziny 3. w nocy. Mężczyźni podważyli cokół pomnika i przewrócili go przy pomocy liny założonej na szyję posągu kapłana. Na przewróconym pomniku ułożyli dziecięcą bieliznę i komżę jako symbol cierpienia dzieci jakoby molestowanych przez ks. Jankowskiego. Pomnik nie rozpadł się, ponieważ sprawcy przewrócili go na podłożone wcześniej opony. Jak twierdzili, nie chodziło im o zniszczenie pomnika, lecz o „rozbicie fałszywego i ohydnego mitu Henryka Jankowskiego”.

Portal OKO.press opublikował oświadczenie trzech sprawców obalenia pomnika. Byli to mieszkańcy Warszawy – Konrad Korzeniowski, Rafał R. Suszek i Michał Wojcieszczuk. Wszyscy byli uczestnikami różnych protestów tzw. totalnej opozycji. Korzeniowski protestował przeciwko zmianom w KRS, Suszek jest związany z Obywatelami RP, uczestniczył m.in. w protestach przeciw ekshumacjom ofiar katastrofy smoleńskiej. Wojcieszuk jest znany z przerwania koncertu rosyjskiego Chóru Aleksandrowa w Bydgoszczy, gdzie wznosił okrzyk „Łapy precz od Ukrainy”. W swoim oświadczeniu napisali, że przewracając pomnik chcieli wyrazić „obywatelską niezgodę na obecność w przestrzeni publicznej zła, pogardy dla drugiego człowieka i jego uprzedmiotowienia, gwałtu na jego wolności i prywatności, braku szacunku dla bólu i gniewu ofiar, wreszcie też – mowy nienawiści”. Protestowali też przeciw „bałwochwalczemu kultowi” osób podobnych do ks. Jankowskiego.

Po przewróceniu pomnika na miejscu zjawiła się policja, która zatrzymała sprawców. Wylegitymowano także osoby, które nagrywały incydent i zabezpieczono sprzęt nagrywający.

W grudniu 2018 roku „Gazeta Wyborcza” opublikowała reportaż, w którym zarzucono zmarłemu w 2010 roku ks. Jankowskiemu seksualne molestowanie dzieci. W tym samym miesiącu pomnik prałata oblano farbą. W styczniu br. pod pomnikiem grupa kilkudziesięciu osób domagała się jego usunięcia. Po publikacji GW gdańska kuria wydała oświadczenie, że „w ostatnich 10 latach (2008-2018) nie wpłynęły żadne doniesienia potwierdzające zarzuty podnoszone w mediach”. Jednocześnie wyrażono gotowość zbadania tej sprawy.

Kresy.pl / oko.press / PAP / Radio Zet

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz

  1. tagore
    tagore :

    U schyłku komuny próbowano zniszczyć Ks.Jankowskiego przy pomocy manipulacji niezbyt wysokich lotów wychowankiem Jankowskiego. Jakoś pomimo znacznie większych możliwości to się nie udało.Mam dziwne wrażenie ,że sprawcy wyczuli ,że przed wyborami nikt nie wystąpi w obronie dobrego imienia tego człowieka.
    Wypada poważnie się do sprawy zabrać i dokończyć zamiecioną pod dywan sprawę prostytucji dzieci z dworca centralnego w Warszawie.
    Zabawne jest to ,że wśród „elity” korzystającej z tego zaplecza nie ma żadnego duchownego
    ,ale sporo „gwiazd” Warszawki.

  2. Czeslaw
    Czeslaw :

    A tak to się zaczęło, to powtórka z Gebbelsa
    https://www.salon24.pl/u/bobry7/920686,goebbels-oko-press-tvn24-i-katolicy-czyli-niemcy-1937-i-polska-2018

    Goebbels, OKO. press, TVN24 i katolicy czyli Niemcy 1937 i Polska 2018.
    A wszystko dlatego, że Papież Kościoła Rzymsko Katolickiego Pius XI kilka miesięcy wcześniej ośmielił się stanąć na drodze postępu wdrażanego żelazną ręką towarzysza kanclerza III Rzeszy Niemieckiej Adolfa Hitlera i jego wiernego speca od propagandy dr Josefa Goebbelsa.
    Kamieniem obrazy było ogłoszenie przez Papieża Piusa XI w Watykanie w 14 marca 1937 r. i niezwłoczne odczytanie w niemieckich kościołach w Niedzielę Palmową 21 marca 1937 r. Encykliki „Mit brennender Sorge” ( Z palącą troską).