Składowiska śmieci przestaną płonąć? Ma w tym pomóc zmiana w przepisach

Koszty usuwania składowisk śmieci i negatywnych skutków składowania śmieci będą pokrywane z finansowego zabezpieczenia.

Ministerstwo Środowiska skierowało do konsultacji publicznych projekt rozporządzenia określającego wysokość kaucji, którą będą wnosić posiadacze odpadów dla zabezpieczenia ewentualnych roszczeń w razie konieczności usunięcia odpadów i negatywnych skutków ich składowania. – poinformował w środę dziennik Rzeczpospolita.

Wysokość zabezpieczenia w przeliczeniu na 1 Mg (czyli 1 tonę) ma wynieść 1500 zł za odpady niebezpieczne, 750 zł za odpady posiadające właściwości palne i zmieszane odpady komunalne (w tym papier, tektura, tekstylia, opony), 100 zł za odpady metali oraz 300 zł za odpady pozostałe, inne niż niebezpieczne. Wszyscy posiadacze odpadów będą zobowiązani do uzyskania zezwolenia na ich zbieranie lub przetwarzanie, a co za tym idzie do wniesienia zabezpieczenia w postaci depozytu, gwarancji bankowej, gwarancji ubezpieczeniowej lub polisy ubezpieczeniowej. Zwolnieni od tego obowiązku będą tylko zarządzający składowiskiem odpadów.

PRZECZYTAJ: The Telegraph: „mafia śmieciowa” ściąga do Polski brytyjskie śmieci

W przypadku cofnięcia zezwolenia posiadacz odpadów będzie zobowiązany do usunięcia odpadów i negatywnych skutków ich składowania. Koszt takiego działania ma być pokrywany z sumy zabezpieczena.

Według Ministerstwa Środowiska stawkę 1500 zł za 1 Mg odpadów niebezpiecznych ustalono na podstawie uśrednionych kosztów, jakie do tej pory ponoszono w przypadkach usuwania takich odpadów i likwidacji tzw. bomb ekologicznych. Ministerstwo zapowiada, że w przypadku składowania razem różnych rodzajów odpadów, stosowana będzie stawka najwyższa.

PRZECZYTAJ: Portal Samorządowy: nielegalne wysypiska to wina samorządów

Wprowadzenie nowych przepisów, w tym znowelizowanej ustawy o odpadach przyspieszono m.in. pod wpływem fali pożarów składowisk odpadów, która przeszła przez Polskę. Nieuczciwi przedsiębiorcy, którzy kończyli działalność lub tracili pozwolenie na jej prowadzenie, pozostawiali po sobie góry śmieci, których nie usuwano, lecz podpalano, by „pozbyć” się problemu. Skutki usuwania śmieci i skutków ich składowania spadały na samorządy.

CZYTAJ TAKŻE: Będzie analiza śledztw w sprawie nielegalnych składowisk śmieci

Kresy.pl / rp.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply