Prokuratura w Pabianicach bada sprawę wysypiska w Zgierzu, na które trafiały odpady z Niemiec i Wielkiej Brytanii.

Tiry z odpadami z Anglii i Niemiec wjeżdżały na wysypisko przy ulicy Boruty na obrzeżach Zgierza. Według wstępnych ustaleń zamiast gruzu, papieru i tektury trafiały tam m.in. odpady komunalne. Prokuratura bada, czy doszło do złamania prawa. – poinformował w niedzielę portal Dziennika Łódzkiego.

Zawiadomienie w tej sprawie otrzymaliśmy niemal jednocześnie z dwóch źródeł. Od głównego inspektora ochrony środowiska, który zaalarmował Prokuraturę Krajową w Warszawie, i od wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska, który powiadomił Prokuraturę Rejonową w Zgierzu – powiedział Dziennikowi Łódzkiemu Jacek Pakuła z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Zaniepokojeni są także mieszkańcy Zgierza, którzy obawiają się, że zagraniczne tiry przywoziły na wysypisko szkodliwe odpady.

Jak podaje Dziennik Łódzki, śledztwo napotkało na nieoczekiwaną przeszkodę w postaci faktu zasiadania byłego zastępcy miejscowego komendanta powiatowego policji we władzach jednej ze spółek związanych z wysypiskiem. Z tego powodu śledztwo przeniesiono do Prokuratury Rejonowej w Pabianicach, jednak być może trafi jeszcze wyżej – do Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

PRZECZYTAJ: Udaremniono próbę nielegalnego przywozu śmieci z Niemiec do Polski

Jak twierdzi Jacek Pakuła, w sprawie nie postawiono jeszcze nikomu zarzutów. Śledczy ustalają, jakie odpady były składowane przy ulicy Boruty, czy były one szkodliwe dla środowiska oraz czy zarządzający wysypiskiem mieli na nie pozwolenie. Wstępne ustalenia wskazują, że trafiały tam inne odpady, niż powinny – m.in. materiały budowlane i odpady komunalne. Trwa analiza nagrań monitoringu i przesłuchania świadków, w tym inspektorów ochrony środowiska i przewoźników.

CZYTAJ TAKŻE: Niemiecka rozgłośnia alarmuje: do Polski nielegalnie trafiają śmieci z Niemiec

Kresy.pl / Dziennik Łódzki

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply