Poczta Polska ma już dane wyborców

Państwowy operator pocztowy dysponuje już podstawowymi danymi obywateli uprawnionych do głosowania. Uzyskanie tych danych było warunkiem przeprowadzenia wyborów prezydenckich w trybie korespondencyjnym.

Informację o przekazaniu Poczcie Polskiej danych personalnych, w tym adresowych, z rejestru PESEL potwierdziło Ministerstwo Cyfryzacji, podał w poniedziałek portal dziennika “Rzeczpospolita”. Dane te miały trafić do operatora pocztowego jeszcze 22 kwietnia. Ma to pomóc pocztowcom w dostarczeniu pakietów z kartą do głosowania wszystkich uprawnionym do tego obywatelom by obecny obóz rządzący mógł z powodzeniem przeprowadzić wybory prezydenckie w trybie korespondencyjnym już w maju. Poziom partycypacji wyborców będzie miał znaczenie dla siły legitymacji przyszłego prezydenta. Wśród dziesięciu kandydatów zdecydowanie największe szanse na zwycięstwo ma wywodzący się z Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Duda.

Jednak to nie koniec kłopotów władz państwowych. Dane personalne nie określają bowiem tych obywateli, którzy chcą głosować w miejscowościach innych niż są zameldowani. Obowiązek meldunkowy od dawna jest w Polsce martwym prawem i informacjami o osobach chcących głosować w innych miejscu niż miejsce zamieszkania dysponują tylko samorządy gminne prowadzące spisy wyborców. To właśnie do nich swoje podania składają obywatele chcący dopisać się na głosowania w wybranej miejscowości.

Zobacz także: Nadawaj paczki z InPost

Jednak samorządowcy, przynajmniej ci nie wywodzący się z obozu rządzącego, opierają się jego koncepcji majowych wyborów korespondencyjnych. Na etapie wniosków wojewodów o udostępnienie danych personalnych wszystkich mieszkańców danych jednostek samorządowych ich władze kontestowały tego rodzaju polecenia uznając je za sprzeczne z przepisami określającymi warunki ochrony danych osobowych. I to mimo tego, że w czwartek samorządowcy otrzymali pismo szefa Państwowej Komisji Wyborczej, który uznał żądanie ze strony Poczty Polskiej jest uprawnione.  Liczne gminy oświadczyły jednak, że nie zastosują się do tego, po części z powodu wątpliwości co do autentyczności wiadomości wysłanej pocztą elektroniczną, podejrzewając próbę wyłudzenia informacji. Tak uczynił na przykład prezydent Opola.

Czytaj także: Rzecznik rządu: Tarcza antykryzysowa 3.0 nie ograniczy praw pracowników

rp.pl/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply