Według wstępnych danych GUS w 2018 roku w Polsce zmarło najwięcej osób od czasu II wojny światowej. Spadła natomiast liczba urodzeń. – donosi Dziennik Gazeta Prawna.
Jak podał w poniedziałek Dziennik Gazeta Prawna w oparciu o wstępne dane GUS, w 2018 roku zmarło 414 tys. mieszkańców Polski. Liczba zgonów wzrosła w porównaniu z 2017 rokiem o około 3 proc. i była najwyższa od czasów II wojny światowej. Wzrost śmiertelności jest nawet wyższy niż przewidywali demografowie – tylu Polaków miało umierać dopiero w 2032 roku.
Niedobrze wygląda także druga strona demograficznego bilansu. Wstępne dane GUS mówią o 388 tys. urodzonych dzieci – o 3,5 proc. mniej niż w 2017 roku. DGP cytuje opinie demografów, zdaniem których program “Rodzina 500 plus” tylko w niewielkim stopniu wpłynął na decyzje prokreacyjne Polaków a efekt uzyskany w 2017 roku (wzrost liczby urodzeń o 5 proc.) okazał się nietrwały. Mimo spadku, w 2018 roku urodziło się o 43 tys. więcej dzieci, niż prognozowali demografowie. Ich zdaniem liczba narodzin będzie dalej spadać w związku ze zmniejszaniem się liczby kobiet w wieku reprodukcyjnym.
Powody nadspodziewanie dużego wzrostu umieralności nie są jeszcze znane – jak pisze DGP GUS podaje je z rocznym opóźnieniem. Gazeta cytuje wnioski z raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny „Sytuacja zdrowotna ludności Polski”, które mówią o zaniedbywaniu zdrowego trybu życia przez Polaków i nieprzestrzeganiu zaleceń lekarskich. Według danych z 2017 roku za utratę zdrowia Polaków w ponad 1/3 odpowiadały czynniki zależne od człowieka – palenie tytoniu (17,2 proc.) i nieodpowiednia dieta (14,2 proc.). Gazeta przywołała także statystyki mówiące, iż 40 proc. mieszkańców naszego kraju nie zetknęło się z pojęciami “czynnik ryzyka” lub “czynnik sprzyjający zachorowaniu”, co zdaniem autorów raportu świadczy o pilnej potrzebie bardziej efektywnej edukacji zdrowotnej polskiego społeczeństwa. Statystyki wskazują również na lekceważenie terapii przez chorych Polaków – prawie 20 proc. chorych na serce częściowo lub w ogóle przestrzegało zaleceń lekarzy; w przypadku cukrzyków odsetek ten sięgał 32 proc. Mężczyźni znacznie częściej narażali na szwank swoje zdrowie niż kobiety.
CZYTAJ TAKŻE: 500+ dla imigrantów z Ukrainy. „Rz”: opłaca się im sprowadzać do Polski całe rodziny
Kresy.pl / DGP
Ciekawe ,kiedy pojawią się komentarze filoukraińców ,namawiające Ukrainki do rodzenia w Polsce.Są już wybawieniem dla naszej gospodarki ,to niech poprawią (też) polską demografię.
@jwu Demografię mogli by poprawić repatrianci ze wschodu, tyle że nie ci z czarnym podniebieniem ale potomkowie Polaków wywiezionych do nieludzkiej ziemi. Tylko komu z rządzących czy ich hegemonów na tym zależy?…
@lp Dla obecnie rządzących, ci repatrianci to ruskie onuce i agenci Putina.Także na nich nie możemy liczyć,bo w hierarchii ważności ,stoją daleko za stepowymi braćmi.
no właśnie, pomogło , ale ukraińcom, cieszą się i ci zza rzeki i ci ,,swojej hodowli,, a
Polacy?, Polacy,, nie przestrzegają zaleceń lekarzy,, – obrazek z apteki- emerytka z receptą, podaje ja Pani Magister,i , na początek pyta ile to będzie kosztowało, po tym jak dowiedziała sie jaką cene trzeba zapłacić, poprosiła o zamienniki leków, a tye których nie było/zamienników/ nie wykupiła wcale, i co zrobić z taka co,, nie przestrzga zaleceń lekarzy,,?, no przecież ona sama ewidentnie dąży do tego, aby umrzeć.
@budulaj Bo ma za mało żeby żyć, i za dużo ,żeby umrzeć.
@jwu – ja zdaję sobie z tego sprawę , tylko napisałem w cudzysłowiu, nie przestrzega zalecen lekarzy,, bo właśnie jak ma przestrzgać, jeśli nie starcza na wykupienie całej recepty, i tu właśnie widać, jak napływ ukraińców ,, nie ma wpływu na wysokość zarobków w Polsce,, powtarzane do znudzenia przez zarządzających krajem.
efekt braku własności w Polsce, efekt fiskalizacji , efekt likwidacji wolnego rynku i wolnej woli Polaków oraz efekt tworzenia POLIN z Polski…mamy wojnę i okupacje…..a nowi obywatele rodzą się po wojnie…ale tym razem trzeba ta wojnę wygrać i wyrzucić żydowskiego okupanta z POLSKI 1