Dzień po historycznym sukcesie wyborczym Alternatywy dla Niemiec (AfD), współprzewodnicząca partii Frauke Petry zdystansowała się od swojej partii.

“Po długich rozważaniach zdecydowała, że nie będę częścią frakcji AfD [w Bundestagu]” – powiedziała w poniedziałek rano Petry w czasie swojej konferencji prasowej. Współprzewodnicząca partii zdystansowała się od swojej partii zaledwie dzień po jej historycznym sukcesie – uzyskując 12,6% głosów AfD nie tylko po raz pierwszy weszła do parlamentu, ale też stała się od razu trzecią siłą w Bundestagu.

“To nie było z nami dyskutowane” – zapewniał drugi przewodniczący eurosceptycznej partii, Jörg Meuthen – “Mogę tylko za to przeprosić”. Mauthen mówił więc tak, jakby był zaskoczony ruchem swojej współpracowniczki. Jednak wielu komentatorów nie jest zaskoczonych. “Napięcia na szczycie partii eksplodowały” – napisał portal Politico. W AfD od dawna ścierały się bowiem frakcja liberalna i frakcja konserwatywno-narodowa. Petry, należąca do tej pierwszej, jeszcze w poniedziałek komentowała w niemieckiej telewizji ARD, że jej konkurenci w partii “odstraszają zbyt wielu wyborców”.

Jednak to właśnie frakcja Petry należy do mniejszości w partii. Na kwietniowym kongresie AfD delegaci przegłosowali by kierownictwo kampanii wyborczej oddać nie w ręce formalnej współprzewodniczącej, mimo jej osobistej rozpoznawalności, ale Alexandra Gaulanda i Alice Weidel. Po deklaracji Petry o tym, że nie dołączy do frakcji parlamentarnej AfD, Weidel przyznała, że współprzewodnicząca nie utrzymywała z nimi kontaktu “od miesięcy”. Wybijająca się działaczka szybko przedstawiła Petry swoje żądania – “Po ostatnim skandalu Frauke Petry, nad której nieodpowiedzialnością trudno zaplanować, żądam aby ustąpiła ze stanowiska przewodniczącego i opuściła partię, żeby nie wyrządziła więcej szkód”.

Według dziennikarzy niemieckich mediów publicznych Petry nie ustępuje by skończyć karierę polityczną jako izolowana deputowana niezależna. Jak twierdzą, od miesięcy pracowała ona nad zbudowaniem swojej frakcji, którą teraz będzie chciała pociągnąć za sobą, zbudować odrębną frakcję parlamentarną, a na jej bazie odrębną wobec AfD partię polityczną. Inni komentatorzy sugerowali, że Petry może dołączyć do Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) Angeli Merkel. Zapytana o ewentualne przyjęcie Petry w szeregi CDU kanclerz zdecydowanie jednak ucięła spekulacje – “Z pewnością nie mamy takich intencji”.

politico.eu/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply