Pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, Piotr Naimski oświadczył, że Polska nie podpisze kolejnego kontraktu z Gazpromem.

Naimski powiedział w środę dziennikarzom – “Od strony kontraktowej jesteśmy w pełni, całkowicie zabezpieczeni, zarówno jeśli chodzi o dostawy LNG, jak i dostawy dla gazu z szelfu norweskiego. Tam PGNiG zwiększa produkcję, uzyskuje nowe koncesje, a także po prostu będzie to uzupełniane kontraktami na szelfie” – zacytował portal Forsal.

Jak podkreślił rządowy pełnomocnik ds. strategicznej infrastruktury energetycznej już w tej chwili Polska ma zakontraktowane takie objętości gazu, które pozwolą jej obyć się bez dostaw Gazpromu – “Seria kontraktów na dostawy LNG do Świnoujścia, które PGNiG już podpisało, jest imponująca. Pierwszy statek z długoterminowego kontraktu był już w Świnoujściu przyjęty. To jest sytuacja, w której po roku 2022 PGNiG jest w stanie – bo ma podpisane kontrakty – zapewnić wystarczającą ilość dostaw gazu do Polski”. Naimski uznał, że w tej sytuacji nie musimy się martwić o gaz, o kontrakty”. W związku z tym zadeklarował – “nie przewidujemy przedłużenia długoterminowego kontraktu, który wygasa w 2022 roku z Gazpromem”.

Naimski zapowiedział też, że rząd będzie starać się wynegocjować wyższe opłaty Rosjan za tranzyt ich gaz przez terytorium Polski do innych klientów. “Będziemy starali się doprowadzić do tego, by nie odbywało się to za darmo, jak w tej chwili” – stwierdził urzędnik – “teraz olbrzymia ilość gazu przesyłana jest przez Polskę faktycznie rzecz biorąc za darmo, tak się nie powinno dziać. 21 milionów złotych dochodu rocznie wobec miliardów metrów sześciennych przesyłanych na zachód na odcinku 660 kilometrów to jest nic” – cytuje portal Biznes Alert

Czytaj także: Moskwa kusi Kijów obniżką ceny gazu o jedną czwartą

forsal.pl/biznesalert.pl/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply