Waszyngton jest coraz bardziej zaniepokojony tym, że Ukrainie kończą się zapasy amunicji, systemy obrony powietrznej i rezerwy żołnierzy; chce zwiększyć tempo przygotowań, by Ukraińcy do maja zaczęli kontrofensywę – pisze Politico.

Jak pisze portal Politico, „amerykańscy wojskowi pospiesznie wysyłają sprzęt na pole bitwy i w szybkim tempie szkolą siły ukraińskie przed spodziewaną przed późną wiosną dużą ofensywą przeciwko Rosji”.

Serwis zwraca uwagę, że w środę pośpiech sygnalizował szef Pentagonu Lloyd Austin, który na konferencji prasowej mówił, że „Ukraina nie ma czasu do stracenia”. Zaznaczał, że trzeba jak najszybciej dostarczyć Ukraińcom obiecane uzbrojenie, w tym czołgi i wozy opancerzone.

„Wraz ze zbliżaniem się wiosny, amerykańscy dygnitarze są coraz bardziej zaniepokojeni kończącymi się ukraińskimi zapasami amunicji, systemów obrony powietrznej i doświadczonych żołnierzy” – pisze Politico. Dodaje, że według amerykańskich szacunków, od początku wojny Ukraińcy stracili już nawet 100 tys. żołnierzy, zabitych i rannych, w tym tych najbardziej doświadczonych. Amerykanie zwracają uwagę na walki o Bachmut – w ich opinii miasto o bardzo małym znaczeniu strategicznym, gdzie ginie wielu żołnierzy rosyjskich, ale też ukraińskich.

Serwis zaznacza, że Waszyngton jest bardziej skoncentrowany na tym, by przygotować Ukrainę do wiosennej kontrofensywy, która miałaby zacząć się do maja. W tym celu wysyłane są zachodnie czołgi, wozy opancerzone oraz pojazdy rozkładające mosty, a także wielkie ilości amunicji i pocisków artyleryjskich. Amerykanie oficjalnie twierdzą, że ma to znacząco wzmocnić ukraińską armię przed ofensywą i „doprowadzeniem wojny do zwycięskiego zakończenia”, jak powiedział gen. Mark Milley, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów USA.

Jak podano, w lutym ponad 600 Ukraińców ukończyło 5-tygodniowe szkolenie w Niemczech, m.in. w zakresie połączonych zdolności manewrowych z użyciem wozów bojowych Bradley i Stryker. Siły te są już na Ukrainie, a szkolenie rozpoczęło kolejne kilkaset osób. Amerykańskie dowództwo zorganizowało też dla ukraińskich oficerów specjalne gry wojenne w Niemczech.

Jednocześnie, Amerykanie nieoficjalnie naciskają na władze w Kijowie, by oszczędzać amunicję artyleryjską i nie marnować jej, szczególnie w rejonie Bachmutu. Niektórzy decydenci w Pentagonie uważają, że Ukraińcy za szybko zużywają amunicję, co jednak dla innych jest zrozumiałe w obecnej sytuacji na froncie.

Według amerykańskich urzędników, Ukraińcy jeszcze nie zdecydowali o konkretnej strategii, ale zasadniczo mają dwie opcje.

Pierwsza opcja, to natarcie na kierunku południowym przez Chersoń w stronę Krymu. Zdaniem Amerykanów, jest ona mało realistyczna do zrealizowania, z uwagi na silne okopanie się i umocnienie Rosjan na wschodnim brzegu Dniepru. Ponadto, Ukraina nie ma wystarczającej liczby żołnierzy i sprzętu, by przeprowadzić udaną operację desantową przez rzekę.

Druga opcja, zdaniem Amerykanów bardziej prawdopodobna, to atak w kierunku wschodnim na północnym odcinku frontu, a następnie zmiana kierunku natarcia na południowy.

Politico pisze też, że USA chcą wzmocnić ukraińskie lotnictwo, szkoląc pilotów i starając się zintegrować MiG-29 z amerykańskimi rakietami powietrze-powietrze średniego zasięgu AMRAAM.

Jak pisaliśmy, w środę szef Pentagonu Lloyd Austin oraz przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Mark Milley wzięli udział w 10. spotkaniu grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy, czyli tzw. formatu Ramstein. Uczestniczyło w nim udział ministrowie obrony z 51 krajów.

Austin powiedział, że Ukraina jest wspierana militarnie przez około 40 krajów, podczas gdy Rosja musiała polegać na Iranie i Korei Północnej i sięgać po sprzęt z czasów II wojny światowej. Odpowiadając na pytanie, czy ponoszone przez Ukraińców straty pod Bachmutem mogą im przeszkodzić w przeprowadzeniu wiosennej ofensywy, odpowiedział:

„Tworzymy siłę bojową do stopnia, który uważamy, że da Ukraińcom szansę na zmianę dynamiki na polu bitwy w pewnym punkcie w przyszłości, kiedykolwiek będą chcieli to zrobić. Platformy, szkolenie, utrzymanie i logistyka, które dostarczamy, uczynią znaczącą różnicę”.

Przeczytaj: WaPo: Ukrainie brakuje wyszkolonych żołnierzy i amunicji – traci zdolność do kontrofensywy

Politico / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply