Unia Europejska pracuje nad trzecią listą sankcji wobec przedstawicieli władz Białorusi w związku ze stosowaniem przemocy wobec protestujących – poinformowała w poniedziałek Polska Agencja Prasowa (PAP), powołując się na unijne źródło. Unijni ministrowie spraw zagranicznych mają zająć się sprawą w czwartek.

Informacje PAP sugerują, że w czwartek ministrowie spraw zagranicznych UE na wideokonferencji mogą zezwolić na kolejny pakiet sankcji UE względem białoruskich urzędników. Prace nad nowymi sankcjami miały ulec przyspieszeniu po informacjach o pobiciu 31-letniego Ramana Bondarenki, który zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

“W czwartek prawdopodobne jest zielone światło dla prac nad trzecią listą sankcyjna. Lista nazwisk nie jest jeszcze gotowa” – PAP cytuje dyplomatę UE.

W piątek Unia Europejska potępiła doprowadzenie do śmierci Bondarenki.

Rzecznik szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella napisał w oświadczeniu, że Bondarenka zmarł 12 listopada z powodu obrażeń po kilkugodzinnej operacji w szpitalu w Mińsku.

“To skandaliczny i haniebny skutek działań władz białoruskich, które nie tylko bezpośrednio i brutalnie przeprowadziły represje wobec własnej ludności, ale także stworzyły środowisko, w którym mogą mieć miejsce takie bezprawne, brutalne akty, ignorując tym samym nie tylko prawa i wolności narodu białoruskiego, lecz także lekceważenie jego życia” – podkreślił rzecznik.

Zaznaczył, że UE składa głębokie kondolencje rodzinie i bliskim mężczyzny.

“UE solidaryzuje się z wszystkimi Białorusinami, którzy ucierpieli i nadal cierpią z rąk białoruskich władz w następstwie sfałszowanych wyborów prezydenckich z 9 sierpnia. UE nadal zdecydowanie potępia przemoc, jaką władze Białorusi stosują wobec pokojowych demonstrantów, osób zaangażowanych w ruch prodemokratyczny, niezależnych mediów, przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego i zwykłych obywateli Białorusi” – dodał.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zobacz także: Łukaszenka obiecuje śledztwo w sprawie zabitego Romana Bondarenki

Nieprzytomny Bondarenko trafił w środę wieczorem do jednego z mińskich szpitali z poważnymi urazami głowy. Przeszedł kilkugodzinną operację, ale lekarze nie dawali mu większych szans na przeżycie. Mężczyzna zmarł w czwartek wieczorem.

W środę wieczorem Bondarenko wyszedł z domu, ponieważ na Placu Przemian zamaskowani ludzie ubrani po cywilnemu zrywali powieszone na ogrodzeniu biało-czerwono-białe wstążki. Według naocznego świadka pomiędzy zrywającym wstążki a nieznajomym mężczyzną doszło to słownej utarczki, której Bondarenko tylko się przysłuchiwał. W pewnym momencie włączył się w dyskusję i zamaskowany mężczyzna zaczął go szarpać i bić. Według sąsiadów Bondarenki 31-latek został „profesjonalnie zatrzymany” i zabrany przez cywilów minibusem. Później trafił do szpitala, a milicja stwierdziła, że obrażenia odniósł w trakcie „bójki”.

W czwartek wieczorem, jeszcze przed wiadomością o śmierci Bondarenki na Placu Przemian zaczęli gromadzić się mieszkańcy Mińska. Po nadejściu informacji o jego śmierci wiec wsparcia dla niego przerodził się w spontaniczną uroczystość żałobną. Skandowano „Niech żyje Białoruś!”, „Nie zapomnimy, nie przebaczymy” i „Trybunał”. Ogłoszono także minutę ciszy. Na placu składano kwiaty i zapalano znicze.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zobacz także: Unia Europejska nakłada sankcje na 40 białoruskich urzędników

Druga lista unijnych sankcji wobec przedstawicieli władz Białorusi, w tym Alaksandra Łukaszenki, weszła w życie 6 listopada. Nowa lista obejmuje 15 przedstawicieli białoruskich władz. Osoby te zostały objęte zakazem wjazdu do UE i zamrożeniem aktywów.

pap / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply