Według „The New York Times”, na rzecz odrzucenia przez Kijów negocjowanego w 2022 roku projektu rosyjsko-ukraińskiego traktatu pokojowego aktywnie działała Polska.

W opublikowanym tydzień temu artykule „The New York Times” opisał pozyskane informacje na temat kulis zakończonych fiaskiem rosyjsko-ukraińskich negocjacji, prowadzonych przez kilka tygodni w 2022 roku, krótko po tym, jak Rosja zaatakowała Ukrainę. Według dokumentów, z którymi zapoznali się dziennikarze gazety, pochodzących od źródeł w Rosji, Europie na Ukrainie, projekty porozumienia miały zapewnić państwu ukraińskiemu gwarancje bezpieczeństwa na przyszłość, jednocześnie spełniając część żądań Moskwy.

„NYT” pisze m.in., że Moskwa początkowo chciała, żeby Ukraina oficjalnie uznała Krym za część Rosji, jednak do 15 kwietnia 2022 roku obie strony sprawa ta została z projektów usunięta. Półwysep miał pozostać pod rosyjską okupacją, ale Ukraińcy nie uznaliby tego. Ponadto, obie strony spierały się o poziom potencjału zbrojnego ukraińskiej armii, warunki potencjalnego wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej czy kwestię żądania Moskwy, by Kijów cofnął kontrowersyjne ustawy uderzające w mniejszości narodowe, przede wszystkim w ludność rosyjskojęzyczną.

„Ukraińscy negocjatorzy zaproponowali rezygnację z członkostwa w NATO i zaakceptowanie rosyjskiej okupacji części ich terytorium. Odmówili jednak uznania zwierzchnictwa Rosji nad nimi” – pisze gazeta. Dodaje, że w pewnym momencie Ukraińcy byli skłoni zadeklarować, że nigdy do Sojuszu nie przystąpią i że nie pozwolą na rozmieszczenie na swoim terytorium wojsk natowskich. Wiadomo też, że Rosja żądała, by w ciągu miesiąca od potencjalnego podpisania traktatu Ukraina zniosła wszelkie restrykcje, dotyczące używania języka rosyjskiego.

Według informacji gazety, już na początku rozmów poczyniła „znaczącą koncesję” na rzecz Rosji, wyrażając gotowość do stania się „państwem trwale neutralnym”. Jednocześnie, oczekiwała od Moskwy uznania na przyszłość gwarancji bezpieczeństwa, w tym tego, że zachodni sojusznicy w razie agresji Rosji przyjdą jej z pomocą. Z kolei Rosja domagała się m.in. całkowitego zniesienia sankcji i zrzeczenia się przez rząd w Kijowie zwierzchności nad Donbasem i Krymem.

Napisano też, że projekt porozumienia w wersji angielskojęzycznej, datowany na 17 marca 2022 roku, został przekazany przez Ukraińców zachodnim rządom do wglądu.

„NYT” pisze, że projekt zaalarmował Amerykanów, którzy poufnie zasygnalizowali Ukraińcom, że taki traktat oznacza jednostronną zgodę za samo-rozbrojenie. Ponadto, według informacji gazety, na rzecz odrzucenia projektu porozumienia aktywnie działała Polska, a szczególnie prezydent Andrzej Duda.

„Według europejskiego dyplomaty, przywódcy w Polsce, od początku zdecydowanie wspierający Ukrainę, mieli obawy, że Niemcy i Francja mogą spróbować przekonać Ukraińców do zaakceptowania warunków Rosji i chcieli temu zapobiec. W tym celu, gdy prezydent Polski Andrzej Duda spotkał się z przywódcami NATO w Brukseli 24 marca, podniósł dokument z 17 marca (…). ‘Kto z was by się pod tym podpisał?’ – zapytał swoich odpowiedników Duda. Żadem z liderów państw NATO się nie odezwał” – powiedział gazecie dyplomata.

Pięć dni później Rosjanie i Ukraińcy spotkali się w Stambule. Tam, jak czytamy, Moskwa najwyraźniej skupiała się na kwestii trwałej neutralności Ukrainy i gwarancji bezpieczeństwa, kładąc mniejszy nacisk na żądania terytorialne.

Ukraina podsumowała propozycję porozumienia w dwustronnym dokumencie, tzw. Komunikacie Stambulskim, który nigdy nie został oficjalnie upubliczniony. „NYT” zapoznało się z tekstem dzięki ukraińskiemu dyplomacie. Dokument wskazywał m.in., że decyzja o statusie Krym zapadnie w ciągu 10-15 lat, zaś w tym czasie Ukraina nie spróbuje odzyskać go siłą. Zaproponowano, że gwarantami bezpieczeństwa dla Ukrainy miałyby być (w tej kolejności): Wielka Brytania, Chiny, Rosja, USA, Francja, Turcja, Niemcy, Kanada, Włochy, Polska, Izrael”.

Dodajmy, że według projektu z 15 kwietnia br., rosyjscy i ukraińscy uzgodnili, że Ukraina ogłosi trwałą neutralność, ale będzie mogła dołączyć do Unii Europejskiej (wcześniej Moskwa zgłaszała tu zastrzeżenia). Powtórzono też, że Kijów miałby zaakceptować fakt aneksji Krymu, ale bez oficjalnego uznania rosyjskiej zwierzchności nad nim. Punkty sporne dotyczyły m.in. żądania demilitaryzacji Ukrainy. Przykładowo, zasięg ukraińskiej artylerii miał zostać ograniczony do 25 mil (Kijów chciał, by były to 174 mile), a ukraińskie wojska miałyby zostać wycofane z obszarów, które miałaby zając Rosja.

W marcu br. „The Wall Street Journal” napisał, jakie warunki znalazły się w projekcie rosyjsko-ukraińskiego traktatu pokojowego z kwietnia 2022 roku: Ukraina jako państwo neutralne, mogące ubiegać się o członkostwo w UE, ale nie w NATO i z armią zredukowaną do 85 tys. żołnierzy i niespełna 350 czołgów.

Przypomnijmy, że w listopadzie 2023 roku Dawid Arachamija – lider proprezydenckiej frakcji „Sługa Narodu” w parlamencie Ukrainy oraz szef ukraińskiej delegacji podczas negocjacji z Rosją w 2022 roku, po rosyjskiej inwazji podczas wywiadu został zapytany o sprawę 18-punktowego projektu porozumienia pokojowego, tzw. porozumienia o trwałej neutralności Ukrainy i gwarancjach bezpieczeństwa, który miał zostać parafowany przez przedstawicieli Ukrainy, w tym Arachamię, podczas rozmów w Stambule. Ukraiński polityk potwierdził, że Rosjanie byli gotowi zakończyć wojnę, gdyby Ukraina przyjęła status neutralny, jak kiedyś Finlandia, i zobowiązała się, że nie wstąpi do NATO.

Na pytanie, dlaczego Ukraina się na to nie zgodziła, Arachamija powiedział, że przede wszystkim wówczas trzeba by było zmienić ukraińską konstytucję, w której jest zapis o dążeniu do członkostwa w NATO. Ponadto przyznał, że strona ukraińska nie ufała i nie ufa Rosji i nie było pewności, co zrobi. Uważa, że do tego konieczne byłyby gwarancje bezpieczeństwa, w domyśle ze strony Zachodu. Jego zdaniem, bez tego wszyscy zapewne odetchnęliby z ulgą, ale po jakimś czasie Moskwa zaatakowałaby znowu, lepiej przygotowana. – Ponadto, jak przyjechaliśmy ze Stambułu, to do Kijowa przyjechał Boris Johnson [ówczesny premier Wielkiej Brytanii – red.] i powiedział, że nie będziemy z nimi niczego podpisywać i że po prostu będziemy walczyć – oświadczył Arachamija.

Jak pisaliśmy, w czerwcu 2023 r. podczas wizyty afrykańskiej delegacji w Rosji, rosyjski prezydent Władimir Putin pokazał afrykańskim przywódcom parafowany projekt umowy z Ukrainą, który został przygotowany w marcu 2022 roku w Stambule. Powiedział, że dokument – projekt Traktatu “o Stałej Neutralności i Gwarancjach Bezpieczeństwa dla Ukrainy – zawierał 18 artykułów oraz aneks. Miał dotyczyć “sił zbrojnych i innych kwestii”.

„Ten projekt traktatu parafował przewodniczący grupy negocjacyjnej z Kijowa [był nim Dawid Arachamija – red.]. Złożył swój podpis” – oświadczył rosyjski prezydent. Stwierdził, że traktat został zarzucony “pod presją Zachodu”. Ukraina przerwała negocjacje z Rosją, gdy w kwietniu 2022 w podkijowskiej Buczy, gdzie wcześniej znajdowały się wojska rosyjskie, ujawniono ciała zabitych cywilów.

Na kanale telegramowym rosyjskiej rozgłośni radiowej Majak opublikowano z kolei aneks do traktatu, o którym mówił Putin. Wynika z niego, że Rosja zażądała, by ukraińska armia liczyła do 85 tys. osób, a Gwardia Narodowa do 15 tys. Strona rosyjska żądała także, by Ukraina posiadała maksymalnie: 342 czołgi, 1029 jednostek opancerzonych pojazdów bojowych, 519 sztuk artylerii, 96 systemów artylerii rakietowej, 96 dział przeciwpancernych, 147 moździerzy, 608 przenośnych systemów obrony powietrznej i 102 samoloty wsparcia bojowego.

Zdjęcie dokumentu pokazuje, że żądania ukraińskie różniły się od rosyjskich. Strona ukraińska zażądała m.in. 800 czołgów oraz do 2400 jednostek opancerzonych pojazdów bojowych, a także do 245 tys. ludzi w siłach zbrojnych. Dokument jest datowany na 13 kwietnia 2022 r.

W październiku ub. roku były kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder, który w marcu 2022 roku uczestniczył w rosyjsko-ukraińskich rozmowach pokojowych oświadczył, że Amerykanie zablokowali porozumienie pokojowe Ukrainy z Rosją.

„Podczas negocjacji pokojowych w Stambule w marcu 2022 roku z Rustemem Umierowem [obecny minister obrony Ukrainy – red.], Ukraińcy nie zgodzili się na pokój, ponieważ im na to nie pozwolono. O wszystko, o czym rozmawiali, musieli najpierw zapytać się Amerykanów” – powiedział były kanclerz Niemiec.

Latem 2023 roku rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow w wywiadzie dla internetowego dziennika Lenta.ru, przekonywał, że “Anglosasi” zniweczyli wysiłki negocjacyjne między Rosją i Ukrainą.

Czytaj także: Neutralność za pokój – Financial Times poznał szczegóły projektu porozumienia Ukraina-Rosja

NYT / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Jak wynika z artykułu jednym z punktów porozumienia było przywrócenie praw mniejszości narodowych, w tym Rosjan. Punkt bardzo korzystny dla Polaków mieszkających na Ukrainie, ale Polsce nie odpowiadał, gdyż porozumienie zakończyłoby wojnę. W Iraku nie wyszło do końca, w Afganistanie zupełnie się nie udało, gdzie by tu jeszcze pojątrzyć? Wojna jest wspaniała, aczkolwiek tylko dla tych, którzy nie walczą, a tylko do niej nawołują, czyli dla tchórzy bez honoru, takich jak Hołownia.