Zgodnie ze zmianami w przepisach, od przyszłego roku pracodawcom przestanie się opłacać zatrudnianie imigrantów zarobkowych w niepełnym wymiarze godzin, bo bez względu na czas pracy będą musieli zarabiać nie mniej niż wynosi płaca minimalna. Polaków to nie dotyczy.

W związku ze zmianami w przepisach dotyczących zatrudnia w Polsce imigrantów zarobkowych, od 2022 roku cudzoziemcy ubiegający się o pobyt tymczasowy i pracę w naszym kraju będą musieli udokumentować, że będą zarabiać nie mniej niż wynosi płaca minimalna. Będzie ona wynosiła od przyszłego roku 3010 zł brutto miesięcznie. Dotyczy to zarówno umów o pracę i zleceń.

Co ważne, pracodawca będzie musiał wypłacić obcokrajowcowi co najmniej pensję tej wysokości także w przypadku zatrudnienia imigranta na niepełny etat. Zwraca na to uwagę portal Money.pl. Tym samym, nawet jeśli cudzoziemiec zostałby zatrudniony na pół etatu, to pracodawca będzie musiał zapłacić mu 3010 zł brutto i od tej kwoty płacić składki. To oznacza, że pracodawcom przestanie opłacać się ściąganie migrantów zarobkowych i zatrudnianie ich, przynajmniej oficjalnie, w niepełnym wymiarze godzin. Polskich pracowników przepisy te nie będą dotyczyć.

 

Taką interpretację przepisów potwierdza cytowana w artykule Monika Kolasińska, radca prawny w Dziale Prawa Pracy Kancelarii Sadkowski i Wspólnicy. Zaznacza, że „z nowelizowanej ustawy o zatrudnianiu cudzoziemców wynika wprost, że nawet jeśli pracownik cudzoziemiec będzie zatrudniony na ułamek etatu i przepracuje w miesiącu np. tylko 4 dni, to i tak pracodawca będzie zobowiązany do wypłaty mu minimalnego wynagrodzenia”.

W uzasadnieniu projektu nowelizacji ustawy rząd tłumaczył, że cudzoziemcy nie są u siebie i dlatego muszą mieć zagwarantowane minimum socjalne na przeżycie.

Mecenas Kolasińska twierdzi, że przepis jest dyskryminujący płacowo wobec pracowników niebędących cudzoziemcami. Z kolei Monika Fedorczuk, ekspert rynku pracy w Konfederacji Lewiatan, znanej z promowania masowej imigracji zarobkowej przekonuje, że firmy należące do tego zrzeszenia niezwykle rzadko zatrudniają cudzoziemców na część etatu.

Według Money.pl, nowe przepisy mogą stać się problemem dla branż produkcyjnych, w których występują tzw. piki produkcyjne, sezonowość czy przestoje wymuszone zakłóceniem dostaw surowców. Jako rozwiązanie proponuje się tu pracodawcom współdzielenie się zagranicznymi pracownikami zatrudnionymi np. na pół etatu z przedsiębiorstwami, które będą potrzebowały rąk do pracy, żeby nie płacić im 3010 zł brutto.

Przypomnijmy, że przyjęta niedawno przez Sejm nowelizacja wprowadza znaczące ułatwienia dla zatrudniania w Polsce pracowników ze Wschodu, głównie Ukraińców, a także Białorusinów. Wydłużono im z 6 do 24 miesięcy możliwość pracy na zwykłe oświadczenie od pracodawcy. Ponadto, zniesiony zostanie tzw. 12-miesięczny „okres rozliczeniowy”. To oznacza, że obcokrajowca będzie można zatrudnić bez przerwy na podstawie kolejnych oświadczeń. Wprowadzone zmiany dotyczą obywateli sześciu państw: Armenii, Białorusi, Gruzji, Mołdawii, Rosji i Ukrainy. Dodatkowo, firmy uznane przez rząd za strategicznie ważne dla gospodarki i chcące zatrudniać obcokrajowców będą miały w tym pierwszeństwo. Nowela jest obecnie w Senacie.

Czytaj więcej: Duże ułatwienia w zatrudnianiu imigrantów ze Wschodu. Sejm przyjął nowelizację

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

We wtorek w Sejmie politycy Konfederacji zorganizowali konferencję, na której przedstawili swoje stanowisko w sprawie znowelizowanej przez Sejm ustawy o cudzoziemcach. W opinii polityków tej partii, nowelizacja otworzyła szeroko granice dla imigrantów z Rosji i Białorusi, bez praktycznie żadnej weryfikacji i kontroli. Podkreślają, nowelizacja wprowadzająca znaczące ułatwienia dla zatrudniania w Polsce pracowników ze Wschodu, głównie Ukraińców, Białorusinów czy Rosjan, jest otwarciem Polski na masową i niekontrolowaną imigrację, będą m.in. zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa. Konfederacja apeluje, by Senat odrzucił tę nowelizację, a w razie jej przyjęcia oczekują jej zawetowania przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Miesiąc temu pisaliśmy, że rząd Mateusza Morawieckiego przyjął projekt nowelizacji ustawy o cudzoziemcach i niektórych innych ustaw, przygotowany przez MSWiA, mający zliberalizować procedury legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce. Dotyczy to szczególnie przypadków łączenia zezwoleń na pobyt i pracę, czyli najczęściej udzielanych zezwoleń na pobyt czasowy. Zgodnie z zatwierdzoną propozycją przy ubieganiu się o pobyt czasowy cudzoziemiec nie będzie już musiał wykazać, że ma zapewnione miejsce zamieszkania oraz „stabilny i regularny dochód”. Wystarczy, że będzie uzyskiwał wynagrodzenie nie niższe niż minimalne wynagrodzenie za pracę.

Czytaj więcej: Rząd ułatwia osiedlanie cudzoziemców w Polsce

Stosunkowo niedawno informowaliśmy, że rząd chce ułatwić zatrudnianie obcokrajowców w administracji, nowelizując ustawę o służbie cywilnej. Jak podała pod koniec października br. „Gazeta Prawna”, dyrektorzy generalni mają autonomicznie decydować, czy w urzędach zatrudniać tylko Polaków, czy też dopuścić do takiej pracy obcokrajowców. Zmiana ta ma przyciągnąć kandydatów do pracy w administracji. Przypomnijmy, że w czasie pandemii rząd PiS chciał ściągać do pracy w ochronie zdrowia m.in. obywateli Ukrainy i Białorusi. Teraz analogiczna sytuacja ma mieć miejsce z administracją.

Przeczytaj także: Cudzoziemcy będą służyć w polskiej policji? W Sejmie złożono petycję w tej sprawie

Money.pl / innpoland.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply