Niemcy: kolejne głosy krytyki względem Drogi Synodalnej i interkomunii z protestantami, w tym ze strony papieża

W Niemczech zaczynają pojawiać się kolejne głosy krytyczne względem tzw. Drogi Synodalnej i dążeń Episkopatu Niemiec do wprowadzenia pełnej interkomunii z protestantami. Niezadowolenie wyraża też papież Franciszek, a Watykan zaznacza, że taka interkomunia jest obecnie niemożliwa, co może zablokować plany niemieckich biskupów.

Jak podaje portal PCh24.pl, Stolica Apostolska postanowiła zatrzymać plany niemieckich biskupów, którzy po tym, jak w 2018 roku za zgodą papieża umożliwili przyjmowanie Komunii świętej tym protestantom żyjącym w związku małżeńskim z katolikiem, teraz chcą wprowadzić pełną interkomunię z protestantami.

Przypomnijmy, że we wrześniu br. kierownictwo Konferencji Episkopatu Niemiec podjęło decyzję o wprowadzeniu w Niemczech interkomunii z protestantami. W praktyce oznacza to, że katolicy mają otrzymać zgodę na uczestnictwo w ewangelickiej Wieczerzy, a protestanci mają być dopuszczani do przyjęcia Najświętszego Sakramentu. Będzie to indywidualna decyzja poszczególnych wiernych we własnym sumieniu. Biskup Georg Bätzing powiedział, że teologiczne podstawy pod taki krok zostały przygotowane już wcześniej przez grupę teologów katolickich i protestanckich. Chodzi o opublikowany jesienią 2019 roku dokument zatytułowany „Wspólnie u Stołu Pańskiego”, którego autorzy twierdzą, że nie istnieją żadne przeszkody dla wprowadzenia pełnej interkomunii. Publikacja spotkała z przychylnym przyjęciem ze strony licznych niemieckich biskupów, teologów i świeckich. Według zapowiedzi biskupa Bätzinga, którym był jednym z sygnatariuszy tego dokumentu, niemiecki Kościół planuje oficjalnie ogłosić interkomunię w maju 2021 roku, podczas Ekumenicznego Spotkania Kościelnego we Frankfurcie. Zaznaczył, że musi się ono odbyć, niezależnie od sytuacji związanej z pandemią koronawirusa.

 

Jednak w ostatnim czasie do bpa Bätzinga trafiło pismo sporządzone przez Kongregację Nauki Wiary. Zaznaczono w nim, że interkomunia jest obecnie niemożliwa. Wskazano przy tym na szereg powodów, a mianowicie: różnice teologiczne w rozumieniu Eucharystii; różnice teologiczne w rozumieniu kapłaństwa oraz problem dialogu ekumenicznego Kościoła katolickiego ze światem prawosławnym.

Działania Watykanu sprawiły, że podczas jesiennego zebrania plenarnego Episkopatu Niemiec, biskupi postanowili nie popierać planów wprowadzenia interkomunii. Ograniczyli się jedynie do zaprezentowania opinii publicznej pisma Kongregacji. Zdaniem PCh24.pl, może to wskazywać, że niemieccy biskupi porzucą swoje dotychczasowe plany.

W tym tygodniu w tym kontekście zabrał głos bp Bertram Meier z Augsburga, jeden z nielicznych konserwatywnych niemieckich hierarchów, który w 2018 jako jeden z siedmiu niemieckich biskupów sprzeciwił się (bezskutecznie) dopuszczeniu do Komunii świętej protestanckich małżonków katolików. Biskup mówi teraz, że względem pełnej interkomunii należy zachować cierpliwość i nie można już teraz domagać się wspólnej Eucharystii z protestantami.

Zdaniem bpa Meiera, debata na ten temat pokazuje, że ta sprawa wymaga dalszego pogłębienia teologicznego i nie można dążyć do wprowadzenia interkomunii już w maju przyszłego roku. Przyznał, że sam jest „pasjonatem ekumenizmu”, ale przywołał w tym kontekście „cnotę Mojżesza”, który „wpatrywał się w Ziemię Obiecaną, ale za swojego życia nigdy do niej nie dotarł”.

Biskup powiedział też, że papież Franciszek nie chce powstania jakiegoś religijnego miksu, gdyż mówiąc o „wspólnym domu” ma na myśli „całą planetę i w ten sposób wizję relatywizacji granic państwowych”, ale jasno rozróżnia religie i nie chce żadnego synkretyzmu czy powstania jednej światowej religii.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak pisaliśmy, niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” krytycznie skomentował upomnienie ze strony Watykanu pod adresem Kościoła w Niemczech, w związku zapowiedziami tamtejszego Episkopatu ws. wprowadzenia w Kościele w Niemczech pełnej interkomunii z protestantami. Gazeta chwaliła zarazem postawę przewodniczącego niemieckiego Episkopatu i wielu biskupów, którzy forsują to rozwiązanie i groziła, że twarda postawa Watykanu może doprowadzić do postępu „implozji Kościoła katolickiego (nie tylko) w Niemczech”.

Czytaj więcej: Niemiecka gazeta: czy powstanie niemiecki Kościół narodowy?

W ostatnim czasie pojawiły się też w Niemczech różne głosy krytyczne względem niemieckiej „Drogi Synodalnej”. Przypomnijmy, że Droga Synodalna to proces, formalnie rozpoczęty w grudniu 2019 roku, którego celem ma być wyjaśnienie zjawiska wykorzystywania seksualnego nieletnich przez duchownych. Do tematów prac należą jednak w znacznej mierze takie kwestie, jak podział władzy w Kościele, sensowność celibatu, a także rola kobiet, czy zmiany w katolickiej etyce seksualnej. Decyzje na Drodze Synodalnej podejmuje organ o nazwie Zgromadzenie Synodalne, złożony z duchownych i świeckich, mających niemal równe prawo głosu. Według obserwatorów i komentatorów, agenda całego procesu jest radykalnie modernistyczna i ma na ceku protestantyzację niemieckiego Kościoła, a większość uczestników Drogi Synodalnej chciałaby znieść obowiązek celibatu, wprowadzić diakonat kobiet (docelowo także prezbiteriat) czy też zaakceptować związki jednopłciowe i homoseksualne praktyki.

Zdaniem Franza-Josefa Bormanna, teologa moralnego z Tybingi, tzw. Droga Synodalna może z perspektywy Rzymu zostać oceniona jako „quasi-sekciarska droga odrębna jednego z Kościołów lokalnych”. Zaznaczył, że choć w Niemczech dyskutuje się o nauczaniu moralnym Kościoła katolickiego w zakresie seksualności, to ani niemieccy biskupi, ani organizacje świeckich „nie mają żadnego prawa do prowadzania zmian” w tym obszarze. Bormann uważa, że inicjatorzy i członkowie Drogi Synodalnej muszą liczyć się z tym, że nie przyniesie to żadnych efektów. Ocenił też, że strony teologii moralnej Droga Synodalna jest po prostu „dyletancko przygotowana”. On sam jest zdania, że kościelne nauczanie moralne w dziedzinie seksualności mogłoby ulec zmianie, ale ta sprawa ma wymiar uniwersalny, więc Niemcy sami nie mogą o tym decydować.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Nad przebiegiem „Drogi Synodalnej” ubolewa też emerytowany biskup Fuldy, Heinz-Josef Algermissen, który na początku października udał się do Stolicy Apostolskiej, gdzie Ojciec Święty Franciszek przyjął go na prywatnej audiencji. Rozmowa dotyczyła m.in. Drogi Synodalnej. Relacjonując to spotkanie biskup powiedział, że papież jest zaniepokojony tym, co w tej sprawie dzieje się w Niemczech i miał „w mocnych słowach” wyrażać się na temat „Drogi Synodalnej”. Zdaniem Franciszka, niemieccy biskupi i świeccy zajmują się tylko takimi „politycznymi kwestiami”, jak pozycja kobiety czy celibat, podczas gdy jego wezwanie z ub. roku, by skoncentrować się na ewangelizacji, zostało całkowicie zignorowane.

Czytaj także: Przewodniczący Episkopatu Niemiec twierdzi, że Droga Synodalna ma wsparcie papieża

Bp Algermissena podkreślił, że papież był w tych kwestiach bardzo „dobitny i ekspresyjny”. Dodał też, że gdziekolwiek nie pojedzie, wszyscy pytają go o Drogę Synodalną, zaś powszechne przekonanie jest takie, że ten proces deformuje Ewangelię.

Przeczytaj: Kard. Marx: Synod Amazoński zmieni Kościół w Europie, podobnie jak Droga Synodalna w Niemczech

Czytaj również: Arcybiskup Kolonii przestrzegł przed schizmą w Kościele w Niemczech

„Już od dawna trwa w niektórych środowiskach katolickich w Niemczech proces, który można nazwać doktrynalną schizmą de facto” – pisał ostatnio uczestnik jednej z sesji niemieckiej Drogi Synodalnej. Domagano się m.in. przesłania do Watykanu „listy żądań” ws. zmiany etyki seksualnej, krytykując „dyskryminujące kobiety” prawo kościelne, m.in. za niedopuszczanie ich do stanu kapłańskiego.

„To spotkania pozbawione przestrzeni duchowej, oderwane od rytmu liturgicznego, zredukowane do rozmów o charakterze kościelno-politycznym, gdzie podstawową hermeneutyką jest socjologia. Odniosłem wrażenie, jakoby uczestnicy Drogi synodalnej wymyślali Kościół od nowa, tu i teraz, pomijając kompletnie dwa tysiące lat Tradycji, bogactwa teologicznego i rozwoju doktryny, dwa tysiące lat fundamentów Apostołów, Ojców i Doktorów Kościoła i wielu innych świętych” – napisał dziennikarz.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Czytaj więcej: Relacja z obrad niemieckiej Drogi Synodalnej: de facto trwa doktrynalna schizma

Droga Synodalna miała zakończyć się jesienią przyszłego roku, ale z uwagi na opóźnienia w pracach będące następstwem pandemii COVID-19 ma to nastąpić w lutym 2022 roku.

Jak pisaliśmy, w tym roku biskup Georg Bätzing powiedział, że jego zdaniem Ojciec Święty powinien zwołać w Rzymie Synod Biskupów, który zająłby się propozycjami niemieckiej Drogi Synodalnej. Hierarcha przyznał, że bardzo zależy mu m.in. na dopuszczeniu kobiet do sakramentu święceń czy wprowadzeniu błogosławieństw związków homoseksualnych, a także na wprowadzeniu interkomunii z protestantami oraz zmianie roli kapłana w parafii z nadaniem większej władzy osobom świeckim. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec uważa też, że w jego kraju można byłoby wprowadzić sakramentalny diakonat kobiet i nie wyklucza zwrócenia się do papieża o indult, żeby nie musieć czekać na resztę Kościoła powszechnego.

Pch24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply