Przez ponad dekadę w Internecie dostępne były dane żołnierzy brytyjskich sił specjalnych. Błąd bezpieczeństwa wykrył dziennik “The Sunday Times”.
Nazwiska aktywnych członków brytyjskich sił specjalnych były przez ponad dziesięć lat przypadkowo dostępne w Internecie. Informację tę podał “The Sunday Times”.
Zobacz też: Media: blisko 100 żołnierzy zachodnich sił specjalnych na Ukrainie, ponad połowa to Brytyjczycy
W wyniku poważnego naruszenia protokołu bezpieczeństwa, w sieci znalazły się dokumenty zawierające nazwiska oraz stopnie co najmniej 20 żołnierzy elitarnych oddziałów specjalnych Wielkiej Brytanii. Ostatnia aktualizacja tych materiałów miała miejsce zaledwie kilka miesięcy temu, co może wskazywać, że niektórzy z wymienionych wojskowych uczestniczyli w trwających operacjach. Podczas aktualizacji ujawniono powiązania 13 żołnierzy ze specjalnymi jednostkami.
Redakcja “The Sunday Times”, która odkryła wyciek, zdecydowała się nie ujawniać szczegółów dotyczących samych publikacji, aby chronić tożsamość żołnierzy. Po powiadomieniu brytyjskiego Ministerstwa Obrony, dokumenty zostały usunięte z dostępu w ciągu kilku godzin, a personel został poinformowany i objęty odpowiednimi środkami ochrony.
Chociaż w dokumentach nie wskazano wprost nazw jednostek specjalnych, zawierały one nazwiska żołnierzy oraz używane przy ich operacjach kryptonimy. Interpretacja tych kryptonimów jest dostępna w sieci i dobrze znana w kręgach wojskowych.
Wśród ujawnionych osób część zajmowała stanowiska pomocnicze, które również pozostają tajne, a część pełniła funkcje bojowe. Według ustaleń “The Sunday Times” kilku z tych żołnierzy może poszczycić się wybitnymi karierami wojskowymi, a jeden z nich jest synem wysokiego rangą polityka. Jedna z ujawnionych publikacji była dostępna w Internecie przez ponad dziesięć lat, zawierając 14 nazwisk, druga — przez cztery lata i obejmowała 6 nazwisk.
Kresy.pl/The Sunday Times
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!