Nie ma dnia, by służby białoruskie nie dostarczały na granicę z Polską migrantów z Iraku, Syrii, Afganistanu, Libanu, Egiptu czy Somalii. Oni są ściągani i transportowani na granicę, mamy przygotowany szereg zdjęć – powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu zaapelował do wszystkich sił politycznych, aby “nie wspierać prowokacji” reżimu Łukaszenki. – Na Boga miłego, wszyscy powinniśmy chronić polskiej granicy – dodał.

Premier poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej, że prób nielegalnego przekraczania granicy z Białorusią i współpracy z przemytnikami strona polska zidentyfikowała “bardzo wiele”. Jak przekazał szef rządu, Białorusini “miejsc nielegalnego przekraczania granicy planowali stworzyć więcej”.

“Zatrzymujemy osoby, które są niestety prawdopodobnie na służbie służb Białoruskich i które współpracując z tym służbami współpracują z reżimem Łukaszenki. Starają się przerzucić do Polski imigrantów w sposób nielegalny” – powiedział Morawiecki. Poinformował, że strona polska wie, iż “służby białoruskie zaopatrują migrantów w specjalne środki, żywność i pomagają im w ich próbach przedarcia się na terytorium Polski”.

“Po raz kolejny apelujemy do władz Białorusi o zaprzestanie tych prób i o przyjęcie naszej pomocy humanitarnej, która w wielu miejscach czaka na możliwość przedostania się przez granicę Białoruską” – powiedział.

“Każdy dzień na granicy to kolejne prowokacje Białorusi, których liczby idą w setki. Tylko od początku sierpnia liczba udaremnionych prób przekroczenia granicy w sposób nielegalny to ponad 4 tys.” – przekazał premier.

Jak pisaliśmy, według informacji SG, tylko w sierpniu br. miało miejsce 3,5 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy Polski od strony Białorusi; 2,5 tys. takich prób zostało przez udaremnionych, zatrzymano prawie 1000 osób. Ponadto, rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska zwracała uwagę, że nielegalni imigranci są wwożeni w głąb Polski, a możliwe, że również w głąb innych krajów członkowskich Unii Europejskiej.

Jak podkreślił premier, “nikt nie powinien wspierać prowokacji na wschodniej granicy”. “Haniebne słowa Władysława Frasyniuka, wsparte przez Lecha Wałęsę i wielu przedstawicieli opozycji, zwłaszcza z PO, powinny być natychmiast odwołane. Powinniście za nie przeprosić” – powiedział Morawiecki.

“Wprowadziliśmy stan wyjątkowy, zawnioskowaliśmy (o to) do pana prezydenta. Pan prezydent podpisał stosowne rozporządzenie. Dziś w Sejmie będziemy apelowali do wszystkich sił politycznych, aby wsparły ten stan wyjątkowy” – powiedział w poniedziałek premier. Sejm będzie rozpatrywał rozporządzenie Andrzeja Dudy w poniedziałek od godz. 16:30.

“Chciałem podziękować wszystkim funkcjonariuszom, którzy wypełniają swoje obowiązki wzorcowo – znakomita współpraca między funkcjonariuszami Staży Granicznej i Wojska Polskiego, którzy w liczbie blisko 2 tys. pomagają kontrolować granicę białorusko-polską. W imieniu rządu Rzeczpospolitej Polskiej – myślę, że wszystkich Polaków – winniśmy im wdzięczność i podziękowanie za tak ofiarną i owocną służbę”  – podsumował premier.

CZYTAJ TAKŻE: Prostytucja i system kastowy – tak wygląda sytuacja w obozie dla imigrantów w Rudnikach

W związku z napiętą sytuacją na granicy polsko-białoruskiej 2 września 2021 r. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, wydał rozporządzenie o wprowadzeniu 30-dniowego stanu wyjątkowego na obszarze części województwa podlaskiego i lubelskiego.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Jak informowaliśmy, według Straży Granicznej, po kolejnej już rotacji wśród koczujących przy granicy z Polską migrantów pojawiły się nowe osoby. Koczujący w dalszym ciągu są zaopatrywani przez stronę białoruską. O sprawie Straż Graniczna poinformowała w środę, m.in. za pośrednictwem swojego oficjalnego profilu w mediach społecznościowych. Jak podano, tego dnia na koczowisku pojawiły się dwie nowe osoby. Liczebność całej grupy szacuje się na około 24-30 osób.

Ponadto, polscy pogranicznicy zaznaczają, że białoruskie służby regularnie dostarczają obcokrajowcom zaopatrzenie. To nie tylko jedzenie i napoje, ale również ciepłe posiłki i opał do ogniska, a nawet słodycze i papierosy.

CZYTAJ TAKŻE: Litwa chce zaostrzenia unijnego prawa ws. imigrantów

Przypomnijmy, że według oficjalnego pisma białoruskich służb, koczujący przy granicy obcokrajowcy znajdują się na terytorium Białorusi, a zadaniem ich funkcjonariuszy jest niedopuszczenie do nielegalnego przekroczenia przez migrantów granicy z Białorusi do Polski.

Informowaliśmy też, że białoruska telewizja państwowa wyemitowała reportaż, w którym kontrolowane przez białoruskie służby koczowisko migrantów na polsko-białoruskiej granicy nazwano „obozem śmierci”, a Polskę oskarżono o prowadzenie polityki „otwartego ludobójstwa” wobec migrantów. W materiale wykorzystano wystąpienia lewicowo-liberalnych zwolenników wpuszczenia migrantów do Polski.

CZYTAJ TAKŻE: 5 tys. dolarów od imigranta – tyle zarabiają białoruskie służby według byłego urzędnika MSW

Kresy.pl / wydarzenia.interia.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply