5 tysięcy dolarów od imigranta – tyle zarabiają białoruskie służby według byłego urzędnika MSW

Aliaksandr Azarau, były podpułkownik białoruskiej milicji i były urzędnik białoruskiego MSW w opublikowanej w czwartek na portalu o2 rozmowie przekonuje, że imigrant aby być przerzuconym z Białorusi do krajów UE musi zapłacić 5 tysięcy dolarów.

Jak przekonywał w czwartek w rozmowie z portalem o2 Aliaksandr Azarau, były podpułkownik białoruskiej milicji i były urzędnik białoruskiego MSW, imigrant aby być przerzuconym z Białorusi do krajów UE musi zapłacić 5 tysięcy dolarów.

Zdaniem byłego milicjanta ludzi, którzy chcieli przedostać się na zachód Europy wynajduje rosyjskie FSB, a następnie przerzuca na Białoruś. Następnie OSAM, oddział specjalny białoruskiej Straży Granicznej zajmuje się transportem nad tereny graniczne.

Jak mówi Azarau: “Kurek z uchodźcami jest przykręcany i odkręcany przy okazji kolejnych wyborów prezydenckich i sankcji, które nakłada UE na Białoruś. Tak. To miał być element nacisku, żeby UE zdjęła sankcje”.

Były milicjant objaśnia również proceder przerzucania migrantów za granicę. “Aby dostać wizę, wykupowali, nazwijmy to, voucher turystyczny. Np. na pobyt w sanatorium. To kosztuje 500 dolarów. Albo wycieczkę objazdową po białoruskich zamkach. To koszt 100 dolarów. Oczywiście całkowicie “lewe”. Najpierw latał jeden samolot tygodniowo. Potem już kilka. Zniesiono też np. karę dla cudzoziemców za przebywanie w strefie nadgranicznej. Wcześniej odpowiedzialność za nich brały agencje turystyczne. Pilnowani byli od początku do końca. Od podstawienia autobusu na lotnisku, przez wycieczki, do odlotu. A teraz od razu na lotnisku przejmuje ich KGB. I dają im ofertę: chcesz przekroczyć granicę i dostać się do Unii? To zapłać. Niedawno było to 5 tys. euro od głowy. KGB proponuje takie wyjazdy tym cudzoziemcom, którzy już mieszkają, żyją i pracują na Białorusi. Można powiedzieć: aktywnie szukano klientów. Kto chce – “Śluza” się otworzy. Płacisz i jedziesz. Chętnych do wyjazdu nagania KGB, a przez granicę przerzuca ich OSAM. Zainteresowanie jest tak duże, że ściągają do pracy nawet emerytów z OSAM-u. I za przeprowadzenie grupy, taki emeryt też dostaje dolę: tysiąc euro. Tacy emeryci, którzy pół życia pracowali przy granicy znają na niej każde drzewo”.

Zobacz też: Litwa chce zaostrzenia unijnego prawa względem imigrantów

Aliaksandr Azarau skierował też słowa do wszystkich Polaków: “Generalnie tych migrantów nie powinniście przyjmować. Bo jeśli to zrobicie, to ten strumień będzie rósł. Białoruś nie ma interesu w tym, żeby trzymać ich u siebie. Jeśli granica będzie szczelna, to ten kryzys nie będzie tak silny”.

Zobacz też: Prostytucja i system kastowy – tak wygląda sytuacja w obozie imigrantów w Rudnikach

Kresy.pl/o2.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply