Polska wstrzymała odbiór ropy naftowej z Rosji w punkcie na granicy z Białorusią z powodu zanieczyszczenia – poinformowało Ministerstwo Energii. Zapewniono, że nie zagrozi to ciągłości przerobu i zaopatrzenia polskiego rynku w paliwa.

W środę późnym wieczorem Ministerstwo Energii poinformowało o wstrzymaniu odbioru ropy naftowej z Rosji w punkcie Adamowo na granicy polsko-białoruskiej z powodu jej zanieczyszczenia. Resort zapewnił, że na bieżąco monitoruję sytuację, a dzięki uwolnieniu zapasów ropy zostanie zapewniona ciągłość przerobu i zaopatrzenia polskiego rynku w paliwa odpowiedniej jakości. Zaznaczono też, że jeśli brak dostaw do ropy do polskich rafinerii będzie się przedłużać, to będzie ona sprowadzana przez Naftoport w Gdańsku.

Ministerstwo Energii przypomniało, że Polska jako państwo członkowskie Unii Europejskiej i wchodzące w skład Międzynarodowej Agencji Energetycznej jest zobowiązana do utrzymywania 90-dniowych zapasów interwencyjnych ropy naftowej i paliw.

 

„Polska uczestniczy również w międzynarodowym systemie, w ramach którego może wnioskować o podjęcie wspólnych działań interwencyjnych przez państwa będące członkami tych organizacji” – zaznacza resort.

PKN Orlen zapewnia, że w związku z czasowym wstrzymaniem przez PERN dostaw ropy naftowej typu REBCO poprzez system rurociągów tranzytowych “Przyjaźń” do rafinerii w Płocku, dostawy na stacje paliw koncernu są niezmienne. Zaznaczono, że koncern ten dysponuje odpowiedniej wielkości zapasami.

We wtorek informowaliśmy, że Białoruś czasowo zablokowała eksport tzw. jasnych produktów ropopochodnych do Polski, Ukrainy i krajów bałtyckich. Jako powód podano złą jakość rosyjskiej ropy. 19. kwietnia białoruski koncern „Biełnieftchim” poinformował o „gwałtownym pogorszeniu” jakości rosyjskiej ropy dostarczanej rurociągiem „Drużba”. Strona rosyjska potwierdziła wystąpienie problemu i wyraziła nadzieję, że jakość surowca wróci do normy do poniedziałku lub wtorku obecnego tygodnia. Tymczasem z powodu złej jakości ropy w poniedziałek w rafinerii w Mozyrzu doszło do awarii urządzeń. Tego samego dnia, tj. 19 kwietnia, operator polskiego odcinka rurociągu Przyjaźń PERN S.A otrzymał informację od białoruskiego Gomeltransneft o zaobserwowanym zwiększeniu stężeń chlorków organicznych w ropie dostarczanej na Białoruś z Rosji. PERN potwierdził zanieczyszczenie w ropie przekazywanej do Polski, powiadamiając o tym rafinerie w Polsce i w Niemczech i wprowadził regularne pomiary zawartości zanieczyszczenia w dostarczanej ropie naftowej.

Na Polskę przypada 13 proc. białoruskiego eksportu oleju napędowego. Z kolei dostawy z Białorusi na Ukrainę stanowią 81 proc. jej importu benzyn oraz 40 proc. jej importu oleju napędowego.

PAP / rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply