Strona ukraińska jest gotowa rozważyć rezygnację z unijnych dotacji rolnych w zamian za złagodzenie wymagań, wynikających z Zielonego Ładu – podaje agencja Reuters.

Jak podała agencja Reutera, Ukraina w ramach negocjacji akcesyjnych z Unią Europejską jest gotowa zrezygnować z ogromnych dotacji dla rolnictwa, w zamian za złagodzenie unijnych wymagań, wynikających z Zielonego Ładu. Reuters powołuje się na anonimowego ukraińskiego dygnitarza.

Negocjacje akcesyjne Ukrainy z UE ruszają już w marcu br. Przewiduje się, że najbardziej drażliwym tematem będą właśnie kwestie związane z rolnictwem. Przy obecnych założeniach unijnej polityki rolnej, Ukraina po wejściu do Wspólnoty w ciągu siedmiu lat mogłaby otrzymać nawet 96,5 mld euro dotacji. Ukraiński sektor rolny musiałby jednak spełnić określone warunki i dostosować się do unijnych wymagań.

Według źródła agencji, tzw. Zielony Ład może utrudnić ukraińskim rolnikom prowadzenie działalności gospodarczej bardziej aniżeli prowadzenie tej działalności bez dotacji z Unii Europejskiej. Stąd, Kijów wyraża gotowość do rezygnacji z dotacji w zamian za złagodzenie unijnych restrykcji i ograniczeń środowiskowych i w zakresie handlu.

„Wydaje mi się, że idealną strategią negocjacyjną jest (osiągnięcie) mniejszej liczby ograniczeń w handlu, mniej ograniczeń środowiskowych (dla ukraińskich rolników) i jesteśmy gotowi wymienić to na dotacje” – twierdzi ukraiński urzędnik w rozmowie z Reuterem. „Musimy chronić naszą konkurencyjność, nie możemy tworzyć biurokracji, która zatrzymałoby rozwój, zwłaszcza w naszych warunkach – na przykład zdobycie dziesięciu certyfikatów środowiskowych za jakąś drobnostkę” – wyjaśnia.

Jednak ukraiński sektor rolny nie ma tu takiego samego zdania co rząd w Kijowie. Wielu rolników liczy, że dzięki wejściu do Unii Europejskiej zyskają dostęp do ogromnych dotacji, a w efekcie będą mogli zwiększyć zbiory i swoje dochody. Niektórzy urzędnicy twierdzą jednak, że dotacje te mogą działać przeciwko Ukrainie.

„Myślę, że to jest problem. Dotacje w rolnictwie bardzo często odgrywają złą rolę, gdy stają się środkiem przeciwbólowym i ludzie się do nich przyzwyczajają” – uważa ukraiński urzędnik. Jego zdaniem „żyjąc w systemie dopłat, jesteś z nimi związany. Jeśli masz dotację do marchwi, to będziesz sadził tylko marchew” .

Zdaniem mediów, za dobrowolnym odejściem Ukrainy od dopłat rolnych może się kryć także zupełnie inny powód. Jak zaznaczają, ukraińskie rolnictwo jest opanowane przez system oligarchiczny, a kluczową rolę odgrywają tam wieloletnie powiązania i korupcja. Stąd nie można wykluczyć, że ani urzędnikom, ani oligarchom z Ukrainy nie jest potrzebny unijny system ścisłej kontroli rolniczych dopłat.

Przeczytaj: Ekspert: Ukraina ma wszystkie przywileje państwa stowarzyszonego, ale żadnych obowiązków

Przypomnijmy, że z grudniowego raportu Instytutu Gospodarki Niemieckiej wynika, że po przyjęciu Ukrainy do UE ukraińscy rolnicy mogą otrzymać 3 razy więcej środków niż polscy.

Należy przypomnieć, że choć Ukraina nie należy do UE, to ukraińscy rolnicy dostali pieniądze z Unii. Ukraiński resort rolnictwa podaje, że w ramach wsparcia dla “drobnych” ukraińskich rolników (do 120 ha) UE przeznaczyła 50 mln euro pomocy.

Czytaj także: „Ukraińskie rolnictwo jest zagrożeniem dla całej Europy”. Minister rolnictwa nie wyklucza zablokowania Ukrainie akcesji do UE

Reuters / rp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply