Twitter zamierza informować swoich użytkowników o tym, czy byli narażeni na kontakt z treściami uznanymi za rosyjską propagandę – poinformowała agencja Reutera.
O pracach nad zidentyfikowaniem i poinformowaniem „indywidualnie” użytkowników o możliwym kontakcie z „rosyjską propagandą” powiadomił w środę komisję Senatu USA ds. handlu, nauki i transportu dyrektor Twittera ds. polityki publicznej Carlos Monje. Chodzi o treści generowane przez rosyjską firmę Internet Research Agency, która bywa nazywana „farmą trolli z Olgino”.
Zapowiedź Monje spotkała się z zadowoleniem demokratycznego senatora Marka Warnera. „Po miesiącach popychania Twittera do robienia właściwych rzeczy dodano mi otuchy, że firma wkrótce da znać użytkownikom, kto widział treści od wspieranych przez Kreml trolli”. – napisał Warner na Twitterze.
Przedstawiciele Twittera, a także Facebooka i Alphabetu należącego do YouTube odpowiadali przed senacką komisją na pytania dotyczące ich wysiłków w zwalczaniu wykorzystywania ich platform przez ekstremistów, na przykład z Państwa Islamskiego. Jednak, jak pisze Reuters, pytania często skręcały w stronę rosyjskiej propagandy w internecie.
Przedstawicieli trzech firm pytano również o to, jak podchodzą do różnych zawartości w ich serwisach, takich jak werbowanie ochotników przez ekstremistów, handel bronią, konta generujące automatycznie spam oraz świadomie produkowane fałszywe newsy.
Oprócz ujawnienia zamiaru informowania użytkowników o kontakcie z treściami z „farmy trolli” Monje powiedział, że Twitter poprawił swoją umiejętność wykrywania i usuwania „automatycznych złośliwych” kont – obecnie ma ich kwestionować 4 mln na tydzień, dwa razy więcej niż w ubiegłym roku.
Facebook w grudniu 2017 roku stworzył portal, gdzie jego użytkownicy mogą sprawdzić, czy polubili, lub obserwują konta mające związek Internet Research Agency. Alphabet poinformował senatorów, że w jego przypadku dostarczenie takiej usługi jest trudne, co spotkało się z krytyką senatora Richarda Blumenthala. Przedstawicielka Facebooka zapewniała, że jej firma rozwija szereg technologii i zasad zmierzających do „przeszkodzenia fałszywym newsom i pomocy (użytkownikom) w dostępie do autentycznych newsów”. Z kolei przedstawiciel YouTube powiedział, że jego algorytmy szybko wyłapują i usuwają 98 proc. filmów oznaczonych jako ekstremistyczne. Oprócz tego firma angażuje 10 tys. ludzi do monitorowania swoich treści.
CZYTAJ TAKŻE: Raport amerykańskiego wywiadu: Putin zlecił kampanię ingerencji w wybory prezydenckie w USA
Kresy.pl / Reuters
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!