Niebawem Chiny mogą zacząć wykorzystywać okazje, jakie pojawią się po kryzysie gospodarczym wywołanym przez koronawirusa, m.in. próbując przejmować amerykańskie firmy eksploatujące łupki- czytamy na Forsal.pl i oilprice.com.

Jak czytamy na portalu Forsal.pl, po bezprecedensowym załamaniu się popytu i cen na rynku ropy, wiele amerykańskich firm eksploatujących łupki stanęło na krawędzi bankructwa. Zaznaczono, że w związku z tym stały się one łatwym łupem dla spółek chińskich, zainteresowanego powiększeniem swojego strategicznego portfela. Wielu urzędników federalnych uważa, że możliwość przejęcia zrujnowanej branży łupkowej przez Chińczyków to poważne ryzyko dla bezpieczeństwa narodowego.

A artykule opracowanym na podstawie tekstu Alexa Kimani dla oilprice.com przypomniano, że w 2018 roku w zachodnim Teksasie odkryto złoża, których potencjał oszacowano na 46,3 mld baryłek ropy, 7,95 mld m3 gazu i 20 mld baryłek NGL, ciekłych frakcji gazu ziemnego. Dzięki temu nominalne amerykańskie zasoby węglowodorów kopalnych zwiększyły się dwukrotnie, dzięki czemu USA mogły uniezależnić się od ich importu.

Przeczytaj: Pompeo: gaz i ropa z łupków umożliwiają USA prowadzenie bardziej stanowczej polityki

 

Sytuacja ta zmieniła się jednak znacząco po tym, jak w kwietniu nadmiar taniej ropy wraz z drastycznym ograniczeniem zużycia paliw w trakcie pandemii koronawirusa doprowadziły do załamania cen ropy na świecie. Z tego względu produkcja węglowodorów przestała być opłacalna, a wartość pół naftowych gwałtownie spadła.

Jednocześnie, działki na których wydobywa się ropę są nawet dwa razy droższe od tych, na których produkcja naftowa została wygaszona. „Wywołało to wzrost zainteresowania poszukiwaczy okazji biznesowych w amerykańskim sektorze łupkowym. Chris Atherton, prezes EnergyNet, powiedział ostatnio Forbesowi, że jego firma ma tysiące zarejestrowanych użytkowników, którzy tylko czekają z gotówką na pojawienie się ciekawych ofert” – napisano.

Zaznaczono, że w 2018 roku mimo działań Donalda Trumpa, chińskie podmioty zainwestowały około 25 mld dol. w amerykańskie firmy. Przypomniano, że w 2015 roku Komitet ds. Inwestycji Zagranicznych w Stanach Zjednoczonych wydał zgodę dla chińskiej firmy Yantai Xinchao Industry Co. Na zakup za 1,3 mld dol. aktywów naftowych w Basenie Permskim w Teksasie. Przez obecny kryzys gospodarczy Chińczycy liczą na kolejne inwestycje za granicą. Według artykułu, bez odpowiednich zabezpieczeń, zaangażowanie chińskiego kapitału w teksańskie złoża łupkowe może być znacznie wyższe.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zwrócono też uwagę, że USA chcą chronić swoje strategiczne mogą z jednej strony ograniczyć możliwość zakupu najważniejszych złóż przez podmioty zagraniczne, a z drugiej – wejść w spółki z chińskim przedsiębiorstwami angażując je finansowo i przy tym ograniczając w ten sposób ich możliwości operacyjne.

Przyszłą perspektywę sytuacji dodatkowo pogarszają drastyczne obniżki cen ropy na rynkach, a także nadmiar zapasów w magazynach i kryzys ekonomiczny. Oznacza to, że branża może całkowicie stracić płynność finansową, wywołując trudności z obsługą bieżących zobowiązań. Agencja Moody’s ocenia, że w ciągu najbliższych czterech lat amerykańskie koncerny naftowe i gazowe będą musiały spłacić około 86 mld dolarów długu wymagalnego.

Ratunkiem dla firm produkujących ropę naftową byłby ponowny wzrost popytu na ropę i gaz, ale na razie się na to nie zanosi. „Bez zwiększenia przypływu gotówki, większości firm zaangażowanych w wydobycie węglowodorów łupkowych grozi co najmniej zapaść” – napisano. Zwrócono też uwagę, że firmy wydobywcze działające w teksańskim Basenie Permskim są w bardzo trudnej sytuacji, gdyż przychody ze sprzedaży ropy nie pokrywają kosztów produkcji, a banki nie chcą udzielać kolejnych pożyczek pod zabezpieczenie w postaci przyszłej produkcji. Jako jedną z możliwości rozwiązania sytuacji wskazano opcję utworzenia przez amerykańskie banki spółek holdingowych, mających zarządzać zagrożonymi upadkiem firmami wydobywczymi, ograniczając chińskim inwestorom możliwość działania.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Według Alexa Kimani, prezydent USA jest gotów rozpocząć z Chinami kolejną wojnę handlową, by bronić strategicznych złóż łupkowych w Teksasie, gdyż ich utrata oznaczałaby koniec roztaczanego przez Trumpa „amerykańskiego mit o niezależności energetycznej”.

Na początku kwietnia pisaliśmy, że amerykańskie koncerny naftowe redukują nakłady na wydobycie. Marathon Oil Corp wydobywający ropę naftową z łupków o 40 proc. zredukował planowane na bieżący rok nakłady.  Redukcja oznaczała ścięcie poziomu finansowania z 2,4 mld dolarów do 1,1 mld dol. Tym samym Marathon Oil dołączył do innych amerykańskich koncernów wydobywających surowiec z łupków, które ścięły zaplanowane na bieżący rok wydatki: EOG Resources Inc., Murphy Oil Corp., a nawet tacy potentaci jak Exxon Mobil Corp. i Chevron Corp. Wszystkie te spółki zmniejszyły już planowane wydatki o około połowę. Sytuacja ta spowodowała spadek ceny baryłki ropy na amerykańskim rynku o połowę, do poziomu 20 dolarów, podczas gdy koszt wydobycia ropy z łupków przy pomocy rozwijanej od kilku lat nowej technologii jest znacznie wyższy. Szacuje się, że poziom opłacalności wydobycia ropy w USA to cena 50 dol .za baryłkę.

Forsal.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply