Jak wynika z rzekomego maila szefa KPRM Michała Dworczyka, Antoni Macierewicz jako szef MON blokował zakup polskich dronów Warmate od WB Electronics.

W sieci opublikowano kolejne e-maile, rzekomo wykradzione z prywatnej skrzynki mailowej obecnego szefa Kancelarii Premiera, Michała Dworczyka. Chodzi o domniemaną korespondencję z marca 2019. Dworczyk wysłał wówczas kilku odbiorcom skan artykułu z „Dziennika Gazety Prawnej”. Był to wywiad z prezesem WB Electronics, Piotrem Wojciechowskim, który opisywał, jak MON „eliminuje konkurencję PGZ”. Chodziło o pomijanie WB Electronics, prywatnej polskiej firmy specjalizującej się m.in. w budowie dronów, w przetargach i zamówieniach rządowych na bezzałogowce dla polskiej armii. Wojciechowski zaznaczał, że MON przy różnych okazjach nawet nie dopuszczało jego firmy do udziału w postępowaniu. Wyraźnie sugerował też, że lobbyści dążyli do wyeliminowania z rynku WB Electronics, jako konkurencji dla izraelskich dostawców. Dotyczy to zasadniczo czasów, gdy ministrem obrony był prominentny polityk PiS, Antoni Macierewicz.

Dworczyk w rzekomym mailu napisał, że to „ciekawy i niestety prawdziwy artykuł”.

„Najgorsze jest to, że niekompetencja, nieudolność, głupota a czasem różne ciemne interesy są zawsze podlewane w MON, PGZ i u nas w polityce – obrzydliwym sosem bogoojczyźnianych frazesów. ‘Dobro Sił Zbrojnych’, ‘przyszłość polskiego przemysłu’ itd. A tak naprawdę wywalamy dziesiątki milionów w błoto lub zgadzamy się na rozkradanie środków budżetowych [wszędzie pis. oryg. – red.]” – czytamy w opublikowanym mailu.

Następnie szef KPRM podaje przykład takich działań zakupowych dla wojska, twierdząc, że w 2017, jako wiceminister obrony, zablokował podpisanie „wielomilionowego kontraktu na drony uderzeniowe z PGZ”. Dodał, że w ten sposób naraził się na złość innego wiceministra obrony, Bartosza Kownackiego oraz samego szefa MON, Antoniego Macierewicza.

„Zażądałem testów porównawczych (jedyny raz kiedy się odbyły) z Warmatami – produktem WB Electronics. Okazało się, wiem, trudno w to uwierzyć (ale ja to widziałem na własne oczy), że drony PGZ istnieją wyłącznie w fazie wstępnych prototypów. Najpierw trzeba było czekać aby skonstruowali 3 sztuki a potem okazało się to totalną klęską – testy na poligonie w Zielonce. Nie mogły trafić w cel lub nie wybuchały. Natomiast testy Warmetów wyszły świetnie” – miał napisać Dworczyk.

Według autora maila, taka sytuacja wprowadziła wszystkich w konsternację. Okazało się jednak, że minister Macierewicz i tak zablokował zakup sprzętu od WB, jak cytuje, „bo nie będziemy kupować od prywaciarza…”. Według Dworczyka, dopiero po tym, jak sprawę dronów zaczęły prześmiewczo opisywać media, wytykając Macierewiczowi kolejne niespełnione obietnice, ówczesny minister „na szybko kazał kupić 100 sztuk”.

To jednak wywołało niezadowolenie ze strony PGZ. Doprowadzono do „powstania tajnych raportów, które stwierdzały, że Warmety mają problemy z łącznością (można je zakłócić) i [nowy minister obrony Mariusz – red.] Błaszczak wstrzymał kolejne zakupy”.

W mailu zaznaczono też, że drony Warmate, czyli system amunicji krążącej, kupują m.in. Turcy, Ukraińcy czy Arabowie, „tzn. kraje które prowadzą wojnę, oceniając, że jest to lepszy produkt niż odpowiedniki izraelskie czy amerykańskie”. Dworczyk miał też podkreślić, że „drony PGZ nie powstały do dziś”, tj. do marca 2019 roku.

„I na koniec najlepsze. Na koniec zażądałem aby przedstawiono jaki procent ‘drona’ z PGZ jest produkowany w PL. Okazało się, że jest to sama głowica bojowa (…), obudowa z tworzywa (też produkowana w prywatnej firmie poza PGZ) i kilka drobnych części. Cała reszta jest sprowadzana – gł. z Chin i chyba Izrael, a my w PL tylko staramy się z tych części coś złożyć. Kurtyna” – podsumowano.

Zobacz: Polskie bezzałogowce Warmate w Libii [+FOTO]

Według informacji zawartych w mailu, domniemanymi adresatami opisanej wiadomości byli m.in. premier Mateusz Morawiecki, jego przyjaciel Wojciech Myślecki oraz ówczesny prezes zarządu PKO BP S.A., Zbigniew Jagiełło. Ten ostatni miał skomentować rzekomy mail Dworczyka słowami: „To na pewno wina Rosjan albo Niemców!”.

Przeczytaj: Afera mailowa: Dworczyk w korespondencji z premierem przyznał, że USA traktują Polskę „jak jakiś bantustan”

Czytaj również: Afera mailowa: Dworczyk wiedział o problemach z karabinkiem „Grot”

Warmate

Warmate to typ małego drona, który może wypełniać zarówno funkcję zwiadowczą jak i bojową (uderzeniową). W przypadku umieszczenia na nim głowicy bojowej, może być ona wypełniona zarówno ładunkiem odłamkowo-kruszącym, kumulacyjnym jak i termobarycznym. Oznacza to, że drony tego typu mogą być używane także do niszczenia celów opancerzonych, według informacji medialnych o przebijalności pancerza do grubości 240 mm.

Dron może działać w promieniu 10 kilometrów od operatora, czas możliwego lotu to 30-50 minut. Osiąga maksymalną prędkość do 150 km na godzinę, wznosząc się maksymalnie na 500 m. Pułap operacyjny to 30-100 m. Dron należy do rodzaju tak zwanej amunicji krążącej – sam dron jest całym pociskiem, a więc ulega zniszczeniu w trakcie ataku. W związku z tym Warmate może być podwieszony do większych dronów. WARMATE jest połączeniem bezzałogowego statku powietrznego z inteligentną amunicją precyzyjnego rażenia.

System amunicji krążącej Warmate, opracowany i produkowany przez polską Grupę WB, spełnia wymogi współczesnego wielowymiarowego pola walki i jest jednym z najbardziej innowacyjnych rozwiązań grupy dla jednostek sił specjalnych i oddziałów lekkiej piechoty. Jest to rozwiązanie w pełni autonomiczne, pozwalające na operowanie dronem w czasie rzeczywistym w oparciu o otrzymywany z podsystemu obserwacyjnego materiał wideo.

Poza zadaniami rozpoznawczymi, systemy Warmate mogą też być wykorzystywane do wykonywania precyzyjnych uderzeń przeciwko lekko opancerzonym pojazdom, umocnieniom i piechocie przeciwnika. Czas reakcji ogniowej jest przy tym skrócony do minimum. Jednocześnie, jest to jeden z niewielu tego tego typu systemów rozwijanych na świecie. Poza Polską, produkują ją jeszcze Izrael i USA. W 2021 roku zakupione w 2017 dla Wojsk Obrony Terytorialnej drony Warmate zostały oficjalnie wprowadzone na stan uzbrojenia Sił Zbrojnych RP. Dzięki temu, bezzałogowce te mogą być używane w służbie liniowej. Podpisany w listopadzie 2017 roku kontrakt o wartości ponad 100 mln zł dotyczył dostaw 100 zestawów Warmate 1 po 10 bezzałogowców dla Wojska Polskiego. Łącznie chodziło o 1000 dronów, przeznaczonych dla żołnierzy Wojsk Specjalnych, Wojsk Obrony Terytorialnej i Wojsk Lądowych. Pierwsze zestawy trafiły w grudniu tego samego roku do Jednostki Wojskowej Nil (JWN).

Przeczytaj: WOT ma już pierwszych operatorów polskich dronów Warmate

Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. 1000_szabel
    1000_szabel :

    Czekam teraz na dobre wiadomości, mianowicie: że wszystkie te niedojdy i pasożyty z PiS odpowiedzialne za marnotrawienie pieniędzy podatników i robienie z armii oraz branży zbrojeniowej cyrku zostaną oskarżone przed sądem, skazane, a wyroki wykonane. Wronki i inne kurorty czekają; że wreszcie będzie normalny system procedur przetargowych i znajdą się ludzie, którzy mają jakąś sensowną wizję, co do utworzenia nowoczesnej, silnej i skutecznej armii i posiadają jakiś zmysł geostrategiczny.