Litewski rząd biorąc pod uwagę rosnącą imigrację zarobkową z Ukrainy, zapowiedział wprowadzenie w niektórych zawodach limitów zatrudnienia niewykwalifikowanych pracowników z krajów trzecich.

Premier Litwy Saulius Skvernelis powiedział w czwartek w wywiadzie dla rozgłośni Żiniu Radijas: Nie możemy dopuścić do tego, by Litwa stała się krajem importującym jedynie tanią siłę roboczą.

Zaznaczył, że jego rząd podczas środowego posiedzenia zatwierdził strategię, która pozwoli na regulowanie procesów imigracyjnych. Dodał, że Litwa potrzebuje pracowników, ale wykwalifikowanych, a jego kraj nie może pozwolić na wypychanie z rynku pracy swoich obywateli.

ZOBACZ TAKŻE: Wzrosła liczba Ukraińców zatrudnionych w Polsce – o 36 proc. w 2017 r.

System naliczania limitów zatrudnienia (głównie kierowców i pracowników branży budowlanej) ma zostać opracowany do października bieżącego roku i będzie obejmował tylko niewykwalifikowanych pracowników.

Litewski rząd chce jednocześnie uprościć imigrację na Litwę obywatelom USA, Japonii, Korei Południowej, Kanady, Australii i Nowej Zelandii, wobec których będą używane podobne wymagania jak wobec obywateli państw Unii Europejskiej.

Litewski Departament Statystyki poinformował, że w 2017 roku w kraju wydano 34,5 tys. wiz bądź zezwoleń na pracę, z czego około 20 tys. dotyczyło obywateli Ukrainy. Przez pierwsze cztery miesiące 2018 roku na Litwę przybyło 12 tys. imigrantów, dwa razy niż w latach poprzednich.

Kresy.pl / interia.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply