Nie ma podstaw uzasadniających twierdzenie, że na badanej części cmentarza w Hruszowicach są pochówki członków UPA. Mamy do czynienia wyłącznie ze starszymi, naturalnymi pochówkami – mówi portalowi Kresy.pl, tuż po zakończeniu badań, prof. Krzysztof Szwagrzyk. Dodaje, że strona ukraińska zajmuje w tej kwestii zupełnie odmienne stanowisko.
W sobotę prace w Hruszowicach trwały do późnych godzin wieczornych. Dopiero przed 23:00 zakończono zasypywanie wykopu badawczego. W ciągu dnia, badacze z IPN przebadali kilkanaście pojedynczych grobów odkrytych w miejscu rozebranego rok temu nielegalnego upamiętnienia ku czci UPA.
Przeczytaj: Trzeci dzień prac w Hruszowicach [+FOTO]
Jak poinformował w rozmowie z portalem Kresy.pl tuż po zakończeniu badań kierownik prac, prof. Krzysztof Szwagrzyk, łącznie przebadano obszar cmentarza o powierzchni 20 metrów kwadratowych, zarówno w miejscu pod fundamentem nieistniejącego „pomnika UPA”, jak i w jego najbliższym otoczeniu. Na badanym obszarze ujawniono łącznie szczątki 16 osób, w tym 6 mężczyzn, 3 kobiet, 2 dzieci, jednego nastolatka i 4 szczątki osób, w przypadku których na razie nie udało się ustalić płci. Przy części z nich odkryto artefakty, takie jak m.in. monety: polskie przedwojenne, m.in. z lat 20. I 30. XX wieku, a także monety rosyjskie, austriackie, a nawet jeden numizmat z Francji. W co najmniej dwóch grobach znaleziono naszyjniki lub korale, które należały do kobiet.
– Na podstawie dotychczasowych wyników badań uznajemy, że nie ma podstaw uzasadniających twierdzenie, że na tym cmentarzu są pochówki członków UPA – powiedział prof. Szwagrzyk.
BPiI IPN w późnych godzinach wieczornych zakończyło prace archeologiczne na cmentarzu komunalnym w Hruszowicach. W wyniku prac ujawniono cywilne, pojedyncze pochówki 16 osób, w tym mężczyzn, kobiet i dzieci. Szczątków nie ekshumowano. pic.twitter.com/90KJkLxK00
— Poszukiwania IPN (@poszukiwaniaipn) 26 maja 2018
– Naszym zdaniem ułożenie pochówków, to co zastaliśmy w jamach grobowych, wszystkie okoliczności świadczą o tym, że mamy do czynienia ze starszymi, naturalnymi pochówkami m.in. z lat 30. XX wieku, na co wskazuje datowanie monet – uważa wiceszef IPN. – Takie jest nasze stanowisko, jednak wiem, że strona ukraińska zajmuje w tej kwestii zupełnie odmienne stanowisko, co wyraził pan sekretarz Światosław Szeremeta – dodał.
Wcześniej ze strony ukraińskiej, w ciągu trzeciego dnia prac za sprawą specyficznych relacji Pawła Podobiedy z UIPN, który towarzyszył Szeremecie w Hruszowicach, w mediach społecznościowych pojawiały się rzekome „dowody” na odkrycie pochówków co najmniej dwóch upowców. Miały o tym świadczyć m.in. guzik bieliźniany, który Ukraińcy uznali za guzik od niemieckiej bielizny wojskowej z okresu II wojny światowej, a także czaszka ze śladami uderzenia tępym przedmiotem, które najpewniej było śmiertelne. Zaznaczmy, że wcześniej Bogusław Kleszczyński z IPN, współprowadzący prace w Hruszowicach powiedział portalowi Kresy.pl, że znaleziony guzik trudno tak jednoznacznie interpretować, tym bardziej bez dokładnego wyczyszczenia przedmiotu czy badań, gdyż równie dobrze może to być zwykły, codzienny przedmiot należący do cywila.
Profesor Szwagrzyk powiedział, że początkowo Ukraińcy twierdzili, że szczątki trzech osób można uznać za upowców. Kilka godzin przed zakończeniem prac grupa Szeremety mówiła już o pięciu przypadkach.
– Według strony ukraińskiej, pięć spośród znalezionych osób miałoby należeć do UPA, a podstawą do tego w przypadku jednej osoby jest to, że miała ona przy sobie niemiecki guzik bieliźniany. To ma być podstawa do twierdzenia, że mamy do czynienia z członkiem UPA – mówi prof. Szwagrzyk.
-W drugim przypadku jest to pęknięta czaszka. W pozostałych przypadkach nawet nie jestem w stanie określić zasadności czy powodów, dla których zdaniem strony ukraińskiej są to członkowie UPA… Jeżeli kość ludzką można interpretować bez żadnego innego kontekstu jako kość członka UPA…– powiedział wiceszef IPN, dodając, że tego rodzaju argumentację trudno mu jakoś skomentować. – Mogę to tylko przytoczyć, ale nie jestem w stanie odnieść się do takich wniosków z przeprowadzonych badań .
Według relacji dr Olgi Solarz, proukraińskiej aktywistki, chodzi m.in. o pochówki odkryte na głębokości ok. 1,5 metra, co zdaniem strony ukraińskiej miałoby świadczyć o „szybkim nocnym pochówku wśród innych starszych grobów”, co rzekomo miałoby potwierdzać „relację świadków z tamtych czasów”. Zaznaczmy, że generalnie pochówki były położone blisko siebie i na głębokości głównie do około metra, a stratygrafia i zarejestrowany układ grobów nie wskazywał, zdaniem polskich badaczy, na obecność późniejszych pochówków, „wkopanych” między stare groby.
– Powtórzę raz jeszcze, naszym zdaniem nie ma uzasadnionych powodów pozwalających uznać, że mamy w Hruszowicach z pochówkami innymi, niż naturalne pochówki mężczyzn, kobiet i dzieci – podkreśla wyraźnie wiceszef IPN. Dodaje, że na badanym obszarze były też inne jamy z grobami dziecięcymi.
Prof. Szwagrzyk odniósł się też do twierdzeń zawartych w opisie szczątków osoby z uszkodzeniami czaszki autorstwa Podobiedy, który wyraźnie sugerował, że to oraz młody wiek zmarłej osoby świadczy, że był to upowiec. Profesor zaznaczył, że według opinii obecnego przy badaniach medyka sądowego śmierć tego człowieka nastąpiła w wyniku urazu czaszki, ale nie wiadomo, co było jego bezpośrednią przyczyną. Zwrócił jednak uwagę na przedmiot, który odkryto przy szczątkach zmarłego:
– Odnaleźliśmy fragment charakterystycznych okularów, używanych przed wojną do jazdy samochodowej, rowerowej. Dla nas taki okular przy tych szczątkach w połączeniu z pękniętą czaszką wskazywałby, że mieliśmy do czynienia ze śmiercią w wyniku gwałtownego zderzenia, na przykład katastrofy samochodowej czy motocyklowej.
Wiceszef IPN dodał, że zdaniem strony ukraińskiej pęknięta czaszka oznacza, że jest to członek UPA.
Przeczytaj: Prof. Szwagrzyk dla Kresy.pl: w Hruszowicach nie ma żadnych śladów zbiorowego grobu członków UPA
Szeremeta i jego ludzie opuścili teren badań w tym samym czasie, co polscy badacze.
Przeczytaj: Szeremeta w Hruszowicach: Lwów był pod polską okupacją [+FOTO]
Przeprowadzone badania archeologiczne i medyczno-sądowe nie dały podstaw do uznania, iż w miejscu zdemontowanego pomnika ku czci UPA znajdowały się zbiorowe lub pojedyncze mogiły członków tej ukraińskiej formacji – głosi krótki, oficjalny komunikat bieżacy, opublikowany w sobotę po godz. 23:00 przez BPiI IPN. Poinformowano, że szerszy komunikat powinien zostać opublikowany w poniedziałek.
Przeprowadzone badania archeologiczne i medyczno-sądowe nie dały podstaw do uznania, iż w miejscu zdemontowanego pomnika ku czci UPA znajdowały się zbiorowe lub pojedyncze mogiły członków tej ukraińskiej formacji. pic.twitter.com/UV0aUQDfvy
— Poszukiwania IPN (@poszukiwaniaipn) 26 maja 2018
Kresy.pl
Zatem teza, którą pozwoliłem sobie wyrazić, że dzicz zawsze znajdzie multum powodów na potwierdzenie swej wersji, okazała się słuszna, co było zresztą do przewidzenia i nie jest niczym nowym. Dowolna błyskotka może zostać natychmiast uznana przez cwanych ukrów za przynależną do rezuna, ot, ma tak być i już. Swołocz bardzo by chciała mieć na powrót satanistyczny obelisk, ale tym razem ten numer nie przejdzie.
@Gaetano Jak zwykle podejdę bardziej pesymistycznie do tematu,chociaż zawsze pragnę,by stanęło na Twoim.Te badania miały na celu udowodnić adwokatowi krainy na U (domyślam się ,że wiesz o kogo chodzi?),że zniszczenie obelisku było zgodne z prawem,(bo ciał banderowców nie ma) i tym samym uciąć jego naciski na Polskę.Ale czy tak się stanie ? Przyszłość pokarze.
@jwu Dopuszczenie tego ssyna i innych wrażych śmieci do Hruszowic i w ogóle do Polski oraz poniżająca dyskusja jest błędem niewybaczalnym, jak już zdaje się wspomniałem. Nasi bratankowie o tych jakże prostych rzeczach doskonale i od dawna wiedzą. Zdając sobie sprawę, że za tymi haniebnymi czynami stoją polskojęzyczne kanalie, to i tak jest to niepojęte i przerażające. Wiem, Kolego, że mi dobrze życzysz, jak i ja Tobie, ale jeśli ten kurhan stanie na powrót na polskiej ziemi, to można stracić resztę kredytu zaufania co do pobudki ociemniałych Polaków. P. Szwagrzyk nie jest wprawdzie decydentem, ale oby było tak, że nie rzucał słów na wiatr.
@Gaetano Presja kolego ,presja na Polskę.A Ukraińcy to doskonale wiedzą i dlatego są tak rozzuchwaleni i bezczelni.Podejrzewam ,że bez tego nacisku z zewnątrz,to nawet najbardziej filoukraiński rząd powiedział by wreszcie „Stop”poczynaniom naszych sąsiadom ze wschodu.
@jwu Odbiegając tylko odrobinę od tematu, ale w nawiązaniu, i bez nacisku polskojęzyczne szuje sprowadzaliby na gwałt ukrów. Także i tutaj nie byłbym do końca pewny; wiedz, że wszakże i bez presji zaprzańce udowodnili nieraz, kto dla nich jest najbardziej umiłowany.
@Gaetano I znowu muszę się z Tobą zgodzić.Bo tak, to wygląda.Ale presja też swoje robi.Podejrzewam ,że nawet na chwilę zmalała do tego stopnia ,że Waszczykowski mógł bezkarnie skrytykować Ukrainę ,a sejm i senat RP wprowadzić nowelizację ustawy o IPN.
Po co było dopuszczać tych banderowców, przecież nawet gdyby nie znaleziono żadnych ludzkich szczątków to chachły bedą się pruć, że to polacy w nocy przyszli i wszystko usunęli. Dla banderowców dowody i fakty nie mają żadnego znaczenia.
To tylko kolejny dowód ze z idiotami z upainy nie ma sensu współpracować,a ich „naukowcy” jak ta 'dr’Solarz potwierdza że ich „elyty” to bezmózgie tumany które niczym nie odbiegaja od idiotów z neobanderowskich batalionów.
Czyli jakaś dzicz stepowa przyszła, zrównała z ziemią wcześniejsze pochówki i na ich miejscu postawiła pomnik ludobójców. Pytanie tylko, dlaczego zarząd cmentarza nie zgłosił do prokuratury dewastacji starych grobów (o zgłoszeniu samowoli budowlanej nawet nie mówię). Czy jest to cmentarz gminny czy parafialny?
No i po co wam to było? Im bardziej będziecie usiłowali traktować to bydło jak ludzi i partnerów, tym bardziej oni będą bezczelni, aroganccy i agresywni. Historia was niczego nie nauczyła. Jak można w ogóle wchodzić w jakiekolwiek relacje z osobnikiem wyznającym nazistowską, antypolską z natury banderowską ideologię?
To już się ociera o groteskę! Skoro rozbita czaszka dowodzi członkostwa w UPA, to aż strach pomyśleć, jak wzrośnie wkrótce liczebność tej ludobójczej formacji. Tyle rozbitych tępymi narzędziami czaszek spoczywa w wołyńskiej i wschodnio-małopolskiej ziemi…
„Według strony ukraińskiej, pięć spośród znalezionych osób miałoby należeć do UPA, a podstawą do tego w przypadku jednej osoby jest to, że miała ona przy sobie niemiecki guzik” – Prawda kurwaińców to „guzik prawda”. Od początku było wiadomo że te ścierwa będą łgać w zaparte. Po co było ich w ogóle wpuszczać…