Konfederacja: stop importowi odpadów do Polski [+VIDEO]

W piątek Konfederacja zorganizowała w Sejmie konferencję prasową w sprawie problemu masowego wwozu odpadów z zagranicy do Polski. Dzięki presji społecznej i politycznej, jak niedawny protest w Mirsku, mają zostać podjęte konkretne działania.

Karol Wilk, prezes Stowarzyszenia Odnowa zarysował problem odpadów z zagranicy, z jakim od 7 lat borykają się mieszkańcy Gór Izerskich i Pogórza Izerskiego. Obawiają się, że przywożenie na ten teren odpadów, szczególnie z Niemiec, nie przysłuży się do rozwoju turystyki w regionie. Zaznaczył, że tylko w 2020 roku wydano pozwolenia na zwiezienie do paru gmin prawie 400 tys. ton odpadów, co odpowiada około 15,8 tys. transportów samochodami ciężarowymi, niszczących lokalną infrastrukturę drogową.

– Niestety, jako mieszkańcy Gór i Pogórza Izerskiego mamy wrażenie, że problem ten nie jest należycie dostrzegany i kompleksowo nadzorowany przez władze Polski, na szczeblu krajowym i samorządowym. Kontrole przywożonych odpadów a zdecydowanie zbyt rzadkie – zaznaczył. – Mamy podstawy do obaw – dodał.

Wilk zaznaczył, że w ostatnim czasie udało się wytworzyć odpowiedni nacisk medialny i społeczny, co zaczyna dawać konkretne efekty. Powiedział, że przed tygodniem w Mirsku udało się zorganizować protest z udziałem kilkuset osób, w tym polityków różnych partii politycznych i samorządowców. – Niestety, nikt z urzędników z Warszawy na nasz protest nie przybył, dlatego my z naszymi postulatami przybywamy do stolicy – zaznaczył, dziękując przy tym szczególnie posłom Konfederacji za wsparcie, w tym posłowie Robertowi Winnickiemu, od lat zaangażowanemu w tę sprawę.

Prezes Stowarzyszenia Odnowa powiedział też, że Konfederacja będzie pracować nad przepisami umożliwiającymi zakaz przywożenia odpadów z zagranicy do Polski. Dzięki pośrednictwu posłów, problem ten miałby zostać kompleksowo przeanalizowany przez Biuro Analiz Sejmowych i Najwyższą Izbę Kontroli. Zaznaczył, że problem ma charakter ogólnopolski, a inicjatorom zależy m.in. na podniesieniu standardu ochrony środowiska, wzorując się m.in. na rozwiązaniach zachodnich, w tym niemieckich. Uważa, że lokalne stowarzyszenia powinny mieć większy wpływ na politykę odpadową, a państwo polskie powinno mieć możliwość kontroli każdej ciężarówki z odpadami wjeżdżającej do Polski.

Wilk zaproponował też powołanie niewielkiej „policji odpadowej”, mającej mieć za zadanie np. walkę z dzikimi wysypiskami i kontrolę wwozu odpadów z zagranicy. Liczy też na rozmowy w ministerstwie środowiska i klimatu. Zaznaczył, że docelowo chodzi o ograniczenie, a później zakaz przywożenia do Polski odpadów z zagranicy.

– Jeśli nasze postulaty, działania nie przyniosą konkretnych efektów, będziemy kontynuowali naszą akcję Stop Odpadom w Górach Izerskich i będziemy zmuszeni do podejmowania bardziej radykalnych środków, do blokowania dróg i zaostrzenia form naszego protestu – zaznaczył Karol Wilk.

Poseł Konfederacji Robert Winnicki podkreślił, że jest to bardzo ważny problem. – Rozumiemy, jako Konfederacja, wagę tej sprawy w skali ogólnopolskiej, gdzie nie mamy do końca systemowo rozwiązanego problemu gospodarki odpadami i śmieciami naszymi, tymi wytwarzanymi w naszym kraju, a mamy cały czas do czynienia z olbrzymim procederem importu śmieci do Polski i robienia z Polski śmieciowiska dla odpadów z Niemiec, z Europy.

Winnicki przypomniał, że jego partia polityczna już wcześniej domagała się wprowadzenia całkowitego zakazu wwożenia śmieci do Polski. Zaznaczył, że będą trwały prace w tym temacie. Potwierdził, że Konfederacja będzie kierować ekspertyzy do Biura Analiz Sejmowych i NIK. Podkreślił też, że ubiegłotygodniowa manifestacja odniosła sukces i dzięki temu delegacja Odnowy może udać się na rozmowy do resortu środowiska.

– Bez ogromnego wysiłku lokalnej społeczności, działaczy, liderów tej społeczności, nie byłoby tego przebicia się do przestrzeni publicznej, do sejmu czy do ministerstwa. Czekamy na kolejne kroki ze strony rządzących i zapowiadamy wsparcie dla dalszych działań, czy to na drodze urzędowej, czy na drodze protestów – powiedział Winnicki.

Jak pisaliśmy, tydzień temu mieszkańcy Mirska, Rębiszowa i okolic wzięli udział w proteście przeciwko przywożeniu i składowaniu odpadów na terenie byłej kopalni w Rębiszowie. Protest organizowany przez Wilka i jego stowarzyszenie wsparło kilku posłów różnych partii oraz samorządowcy. Jak informowaliśmy, do Polski ma trafić dokładnie 40 tys. 500 ton odpadów pochodzących z Niemiec. Zgodę na wwóz firmie Eigenschen Trocken – und Umwelttechnik GmbH wydał Główny Inspektor Ochrony Środowiska. W manifestacji wzięło udział około 100 osób, wśród nich znaleźli się także politycy. Robert Winnicki z Konfederacji zwracał uwagę na systemowy problem ze sprowadzaniem odpadów. Dopóki prawo pozwala na takie działania, dopóty takie wysypiska odpadów będą powstawać.

YouTube / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply