Kolejny transport darów dla Polaków z Kresów niewpuszczony na Ukrainę

Samochody akcji charytatywnej „Kresowa Paczka”, wiozące dary świąteczne dla Polaków na Ukrainie, zostały zawrócone z przejścia granicznego. Ostatecznie dwóm pojazdom z paczkami udało się przekroczyć granicę w innych miejscach. To już kolejny tego rodzaju przypadek w ostatnim czasie.

Jak podał w piątek „Dziennik Wschodni”, samochody akcji charytatywnej „Kresowa Paczka” zostały zawrócone z przejścia granicznego z Ukrainą. Akcję tę od kilku lat organizuje stowarzyszenie Wołyński Rajd Motocyklowy. W tym roku dary świąteczne, m.in. żywność i chemia gospodarcza, miały trafić do Polaków z różnych miast na Ukrainie, m.in. z Dubna, Równego czy Łucka. Zebrano około 120 paczek o łącznej wadze ponad 600 kg. Ponadto, w pomoc włączyło się wiele szkół, m.in. z Puław, Międzyrzeca Podlaskiego czy Kazimierza Dolnego), a także instytucji, takich jak Starostwo Powiatowe w Puławach i ZUS w Hrubieszowie oraz firmy.

W ubiegłym roku ukraińskie służby graniczne nie wpuściły na Ukrainę jednego z pojazdów „Kresowej Paczki”. Dzięki pozytywnym rekomendacjom od polskich konsulatów, w tym roku sytuacja miała wyglądać inaczej. Jednak na przejściu granicznym w Dołhobyczowie samochody akcji zostały zawrócone. Jak relacjonował radny powiatu puławskiego Marcin Pisula, obecny na miejscu, nie nie pomogły ani pisma, ani dokumenty, ani prośby. – Polityka wzięła górę nad ludzkim odruchem pomocy. Próbujemy działać dalej – komentował Pisula w rozmowie z „Dziennikiem Wschodnim”.

 

Według Pisuli, ukraińskie służby mają „odgórny rozkaz nie wypuszczać paczek z pomocą z Polski”. Skarżył się, że jego i innych uczestników akcji potraktowano niczym przemytników. Prezes stowarzyszenia, Henryk Kozak zapowiedział, że będzie rozmawiał na ten temat z konsulem.

Izba Administracji Skarbowej w Lublinie odnosząc się do sprawy przypuszcza, że powody niewpuszczenia konwoju mogły być zupełnie inne. Zaznaczono, że przejście graniczne Dołhobyczów-Uhrynów nie ma statusu towarowego. Stąd duża ilość paczek mogła zostać potraktowana inaczej, niż bagaż podręczny, co skutkowało decyzją odmowną. Według przedstawicieli Izby, tego rodzaju transporty powinny być kierowane na przejścia towarowe, na przykład w Hrebennem lub w Dorohusku.

W piątek organizatorzy poinformowali, że część świątecznych paczek dotrze do adresatów, gdyż dwa samochody „z licznymi perturbacjami (…) przejechały granicę przez różne przejścia graniczne”. Wołyński Rajd Motocyklowy stara się też dowiedzieć, jak bez problemów przewozić takie paczki na Ukrainę, żeby podzielić się tą wiedzą z innymi organizacjami.

Zaznaczono też, że organizatorzy decydując się na przekroczenie granicy w Dołhobyczowie poprosili Konsulat RP we Lwowie o przesłanie stosownego pisma na granicę, co zostało uczynione. Osobne pismo przyszło od rady miasta Ostróg, dokąd miało trafić najwięcej paczek. Podkreślono też, że organizując transport dostosowano się do ukraińskich przepisów celnych, zachowując limit 50 kg na osobę.

„Pomimo tych środków 3 auta zostały zawrócone do Polski z argumentem że pomoc humanitarną może czynić jedynie Caritas. (…) Ogółem udało się przekazać także dzięki wcześniejszemu transportowi około 90 paczek” – podali na Facebooku organizatorzy.

Wołyński Rajd Motocyklowy dodaje, że rozmawiano min. z Caritas w Łucku, ale ze względu na procedury przekazanie paczek tą droga jest niemożliwe. Paczki, które pozostały siedzibie stowarzyszenia będą sukcesywnie, w miarę możliwości, przekazywane adresatom w styczniu. Wiadomo, że przesyłki dotarły m.in. do Lubieszowa.

Przypomnijmy, że przed świętami ukraińscy celnicy nie wpuścili na Ukrainę busa z darami na święta wiezionymi dla Polaków we Lwowie i w Samborze, zebranymi w małopolskich szkołach. Ukraińcy nawet nie wytłumaczyli, dlaczego zablokowali transport darów.

CZYTAJ TAKŻE: Transport z darami dla Polaków ze Lwowa zatrzymany przez ukraińskie służby z nieznanych przyczyn

Na początku listopada br. informowaliśmy, że strona ukraińska blokowała przewiezienie na Ukrainę zniczy na polskie groby w Mościskach i na Cmentarz Orląt Lwowskich. Ponadto, tegoroczna akcja na „Światełko pamięci dla cmentarza Łyczakowskiego” została skrócona ze względu na oficjalne obchody stulecia antypolskiej Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej.

dziennikwschodni.pl / facebook.com / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mark57
    mark57 :

    Miliardowe linie kredytowe dla reżimu Poroszenki .Dary i sprzęt medyczny zawieziony dla banderowców przez Karczewskiego ,Kuchcińskiego ,tchórzostwo Glińskiego w sprawie zakazu nauki języka polskiego , zmuszanie polskich żołnierzy do słuchania hymnu upa w Kijowie . Kiedy to to się skończy.To zdrada PIS-u wobec narodu polskiego. Nigdy więcej na nich nie zagłosuję

  2. KazimierzS
    KazimierzS :

    A tylu herojów od “anonimowych gedroyciowców” to potrafili podobno i hełmy i kamizelki i sprzęt medyczny czy inne paczki za Bug wozić!?
    A tu interwencja Polskiej Ambasady nic nie da, bo nie było uzgodnień z Ambasadą USA.