We Lwowie na ulice wyszło 10 tysięcy studentów domagając się podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy i Unii Europejskiej. W zachodniej części kraju władze sprzyjają protestującym, a na Wschodzie starają się im przeszkodzić.

Studenci siedmiu lwowskich szkół wyższych uczestniczą w proteście za zgodą kierownictwa tych zakładów. Przemaszerowali oni ulicami Lwowa krzycząc: “Boże Narodzenie bez Janukowycza”, “Janukowycz podpisz [umowę stowarzyszeniową]”, “Precz z bandą” i “Rewolucja”. Manifestują także studenci z Tarnopola i Iwano-Frankowska. Proeuropejskie demonstracje poparł zwierzchnik Cerkwi Greckokatolickiej Światosław Szewczuk. Ten kościół ma najwięcej wiernych w zachodniej części kraju.
O ile we Lwowie protesty wspierają władze lokalne, o tyle w Charkowie, na wschodzie Ukrainy, mer zabronił organizacji masowych akcji jakoby z powodu epidemii grypy. Z tego też powodu dziś do szpitala, w którym przebywa Julia Tymoszenko, nie wpuszczono liderów opozycji. Zakaz organizacji manifestacji wprowadzono do końca roku także w Odessie. Nad ranem, milicja zlikwidowała miasteczko namiotowe zwolenników integracji europejskiej.
Tymczasem protest w ukraińskiej stolicy, na placu Europejskiem, jest oficjalnie ogłoszony „bezterminowym spotkaniem deputowanych z obywatelami”. Liczba osób biorących udział w tego rodzaju konsultacjach to 35 tysięcy. Zgodnie z prawem, władze nie mogą przeszkadzać w takich spotkaniach, a – wręcz przeciwnie – są zobowiązane do pomocy w ich organizacji. W ten sposób opozycja zabezpieczyła się przed ewentualnymi działaniami milicji.
Do ostatnich wydarzeń w Kijowie odnieśli się szefowie Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej. We wspólnym oświadczeniu zaznaczyli, że rosyjska presja na Ukrainę jest nie do zaakceptowania.
Jose Manuel Barroso i Herman Van Rompuy napisali, że “w ciągu ostatni dni ukraińscy obywatele ponownie pokazali, że rozumieją charakter historycznego stowarzyszenia z Europą i w pełni się z nim zgadzają” . Unijni przywódcy podkreślili jednocześnie, że oferta podpisania umowy z Brukselą wciąż jest na stole. „Będzie to wymagało politycznej woli ze strony ukraińskich przywódców, zdeterminowanych działań i znaczącego postępu w spełnianiu warunków przedstawionych w grudniu zeszłego roku” – napisali. Politycy przyznali, że zdają sobie sprawę z presji z zewnątrz, jaką Ukraina odczuwa przed szczytem w Wilnie. „Głęboko nie zgadzamy się ze stanowiskiem i działaniami Rosji w tej sprawie” – napisali Barroso i Rompuy. We wspólnym oświadczeniu podkreślili także, że na Partnerstwie Wschodnim korzystają wszystkie strony. „Zacieśnienie stosunków z Unią Europejska nie odbywa się kosztem relacji naszych wschodnich partnerów z ich innymi sąsiadami , w tym z Rosją” – napisali. Dodali też, że Unia Europejska jest gotowa wyjaśnić Moskwie wielostronne korzyści gospodarcze wynikające ze zbliżenia z Unią, w pełni respektując suwerenność i niezależność swoich wschodnich partnerów oraz bilateralny charakter umowy stowarzyszeniowej.
IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply