2012 rok będzie jednym z najgorszych dla gruzińskiego przemysłu winiarskiego. Silne wichury i grad zniszczyły plantacje w winnym zagłębiu Gruzji – regionie Kachetii. Produkcja win, od dziesiątek lat, uznawana jest za najważniejsze źródło dochodu wielu gruzińskich rodzin.

Plantacje winogron są w Gruzji wszędzie. Od płaskich terenów doliny Alasańskiej po wysokie zbocza gór Swanetii. Niemal każdy Gruzin stawia sobie za punkt honoru samodzielne wyprodukowanie kilkuset litrów wina. Miliony butelek z czerwonym i białym trunkiem docierają do każdego zakątka świata. Wyjątkiem jest Rosja, której władze wprowadziły embargo na dostawy gruzińskich win. Politycy w Tbilisi przekonują, że był to jeden z elementów przygotowań Moskwy do wojny o Osetię Południową, w 2008 roku.
Gruzini jednak nie opuścili rąk. Zmienili technologie produkcji wina, wprowadzili nowe normy jakościowe i dzięki temu zdobyli certyfikaty na rynki krajów Unii Europejskiej. Ciosem dla gruzińskiego przemysłu winiarskiego może okazać się obecny sezon. Win z rocznika 2012 będzie znacznie mniej niż zakładano. Powodem jest klęska żywiołowa, która nawiedziła region Kachetii, w którym znajduje się największa liczba plantacji. Władze w Tbilisi wydzieliły specjalną pulę pieniędzy na odbudowę zniszczonych gospodarstw, ale w tym roku krzewy winne z Kachetii nie urodzą już winogron.

IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply