Izraelska armia potwierdza, że w kierunku Izraela leci kilkadziesiąt dronów, wysłanych przez Iran. Zapewnia, że wszystkie są śledzone i zostaną zniszczone. Premier Benjamin Netanjahu powiedział, że Izrael jest gotowy na bezpośredni atak ze strony Iranu i odpowiednio na niego odpowie.
W sobotę późnym wieczorem w irańskich mediach pojawiły się doniesienia, wedle których Iran rozpoczął uderzenie odwetowe, wymierzone przeciwko Izraelowi. Ma to być reakcja na izraelski atak na budynek irańskiej ambasady w Damaszku 1 kwietnia br., w którym zginęło kilku członków Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. W izraelskim ataku zginęli dowódca Sił Specjalnych Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej generał brygady Mohammad Reza Zahedi i jego zastępca Mohammad Hadi Hadżi Rahimi. Zahedi to ważny funkcjonariusz Korpusu.
Czytaj także: Iran przysięga ukarać Izrael za atak na ambasadę w Syrii
Według tych informacji, w kierunku „terytoriów okupowanych” wysłano dużą liczbę dronów. W momencie publikacji artykułu, nie było oficjalnego potwierdzenia ataku ze strony irańskiej.
Agencja Reuters podała z kolei, że Iran nie wystrzelił jeszcze rakiet w ramach odwetowej akcji wojskowej przeciwko Izraelowi. Zdaniem agencji, prawdopodobnym celem dla „rakiet balistycznych” już nawet w najbliższych godzinach może być miasto Hajfa i część izraelskiego wybrzeża.
O sprawie zaczęły informować również media izraelskie. Według portalu Axios, w kierunku Izraela leci kilkadziesiąt dronów. Przebycie całego dystansu ma im zająć kilka godzin. Kanał 12 podaje z kolei, że Amerykanie pierwsi wykryli i zidentyfikowali irańskie drony, natychmiast informując o tym stronę izraelską.
Wieczorem rzecznik sił izraelskich (IDF) kontradmirał Daniel Hagari potwierdził, że dziesiątki dronów wystrzelonych z Iranu zmierzają w stronę Izraela. Poinformował, że izraelskie siły powietrzne śledzą te drony. Zaznaczył, że dotarcie do państwa żydowskiego zajmie im kilka godzin.
Hagari powiedział też, że w związku z działaniami wojska w celu przechwycenia dronów wystąpią zakłócenia w działaniu systemu GPS. Zaznaczył też, że syreny alarmowe włączą się tylko wtedy, gdy drony wejdą w izraelską przestrzeń powietrzną.
Dostępne informacje nie precyzują, o jakiego rodzaju typy dronów czy amunicji krążącej w tym przypadku chodzi. Według najnowszych relacji, zaobserwowano rzekomo systemy typu Shahed-136.
Wcześniej w związku z zagrożeniem atakiem ze strony Iranu, premier Izraela Benjamin Netanjahu zwołał w sobotę wieczorem gabinetu wojennego. Później wystąpił w specjalnym wideo-oświadczeniu. Powiedział, że Izrael jest gotowy na bezpośredni atak ze strony Iranu i odpowiednio na niego odpowie.
Przeczytaj: Bloomberg: Stany Zjednoczone uważają, że Iran w nadchodzących dniach może zaatakować Izrael
„Nasze systemy obronne są na miejscu i jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz, zarówno w obronie, jak i w ataku. Państwo Izrael jest silne, Siły Obronne Izraela są silne, społeczeństwo jest silne” – oświadczył szef izraelskiego rządu. Podziękował też za wsparcie Stanom Zjednoczonym, Wielkiej Brytanii, Francji i innym sojusznikom.
„Ustaliłem jasną zasadę – ktokolwiek by nas nie skrzywdził, my skrzywdzimy ich. Będziemy się bronić przed każdym zagrożeniem, spokojni i zdeterminowani” – zapewnił Netanjahu.
Sytuacja ma też konsekwencje w międzynarodowym ruchu lotniczym. Jordania tymczasowo zamknęła swoją przestrzeń powietrzną. Ponadto, są informacje o samolotach pasażerskich, lecących np. ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Tajlandii do Izraela, które w związku z zagrożeniem zawróciły.
Później w irańskich mediach pojawiły się doniesienia o rzekomej drugiej fali bezzałogowców, wysłanych przez Iran przeciwko Izraelowi.
O godzinie 12:30 czasu lokalnego, w związku z irańskim atakiem, izraelska przestrzeń powietrzna zostanie zamknięta.
Już wcześniej pisaliśmy, że sytuacja na Bliskim Wschodzie staje się coraz bardziej napięta. Izrael, jak podawały w piątek i sobotę tamtejsze media, spodziewa się ze strony Iranu lub powiązanych z nim organizacji ataku odwetowego, w odpowiedzi na izraelskie uderzenie w rejonie Damaszku w Syrii. Zginęło w nim kilku członków Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
W piątek Hezbollah przeprowadził duży atak rakietowy na północny Izrael z terytorium Libanu. Według oświadczenia tej organizacji, wystrzelono kilkadziesiąt rakiet w kierunku stanowisk artylerii Sił Obronnych Izraela (IDF). Atak nastąpił niedługo po tym, jak IDF uderzyła w kilka budynków na południu Libanu, twierdząc, że są tam członkowie Hezbollahu.
Przypomnijmy, że w sobotę irańska państwowa agencja IRNA podała, że irańscy komandosi z Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej przejęli statek “związany z Izraelem”. Do zdarzenia miało dojść w okolicy cieśniny Ormuz.
timesofisrael.com/ presstv.ir / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!