KE potrąciła Polsce kolejne 30 mln euro kary za Izbę Dyscyplinarną

Do tej pory Komisja Europejska potrąciła Polsce z należnych funduszy już 267 mln euro (1,260 mld zł). Chodzi o nieistniejącą już Izbę Dyscyplinarną SN. KE dalej nalicza kary, domagając się także cofnięcia skutków orzeczeń Izby.

Mija rok od czasu nałożenia na Polskę miliona euro dziennie kary za niewykonanie postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE. Chodziło o natychmiastowe zawieszenie stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich.

W piątek RMF FM podało, że w związku z tym Komisja Europejska potrąca Polsce kolejną, siódmą z kolei transzę kar. Decyzja o tym zapadała w czwartek i obejmuje okres od 28 czerwca do 27 lipca tego roku. Poprzednia transza została potrącona miesiąc temu.

 

Brukselska korespondentka dowiedziała się, że tym razem z należnych Polsce funduszy zabrano 30 mln euro. Tym samym, do tej pory KE potrąciła nam już z należnych funduszy 267 mln euro. To równowartość 1,260 mld zł. Komisja zaczęła naliczać kary od 3 listopada 2021 roku. RMF dodaje, że „dzisiaj na liczniku kar jest już 359 mln euro”, czyli prawie 1,7 mld zł.

W październiku 2021 roku wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości nałożył na Polskę 1 mln euro dziennej kary za niewykonanie orzeczenia TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej.

Zaznaczmy, że Izba Dyscyplinarna już nie istnieje. Komisja jednak dalej nalicza kary, ponieważ domaga się także cofnięcia skutków orzeczeń Izby. Pod koniec września pisaliśmy, że Polska jak dotąd nie zaskarżyła kar do TSUE.

Przypomnijmy, że Rzeczpospolita poinformowała w połowie października, że Bruksela „wstrzymuje praktycznie wszystkie fundusze dla Polski”. Powodem jest „niewypełnienie pozostałych warunków” wyroku TSUE. „Polska zgodziła się je wypełnić, dzięki czemu unijna Rada zaakceptowała w czerwcu nasz Krajowy Plan Odbudowy, opiewający na 24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek na odbudowę gospodarki po pandemii. Jednak rząd nie wysyła wciąż wniosków o płatności, bo wie, że pieniędzy nie dostanie, gdyż całości warunków nie spełnił” – pisze „Rz”.

Oprócz KPO zagrożone są także środki z polityki spójności i programów regionalnych. W przypadku środków z polityki spójności chodzi o 75 mld euro dotacji w budżecie na lata 2021-27.

Rzecznik KE, Stefan De Keersmaecker oświadczył w rozmowie z polskim dziennikiem, że z powodu niespełnienia przez Polskę „warunków podstawowych” Komisja Europejska „nie może dokonać żadnego zwrotu przedłożonych przez Polskę wydatków”.

Przeczytaj: „DGP”: rząd PiS umożliwił Brukseli blokowanie Polsce wypłaty środków na politykę spójności

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Dodajmy, że niedawno minister rozwoju i technologii Waldemar Buda w rozmowie z RMF FM zapewniał, że Polsce nie grozi utrata środków w ramach funduszu spójności. Twierdzi, że to burza wywołana przez jednego z unijnych urzędników.

Czytaj także: Konfederacja chce wstrzymania płacenia składek do Unii Europejskiej [+VIDEO]

rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply