Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda w rozmowie z RMF FM zapewnia, że Polsce nie grozi utrata środków w ramach funduszu spójności. Twierdzi, że to burza wywołana przez jednego z unijnych urzędników.

Przypomnijmy, że Rzeczpospolita poinformowała w poniedziałek, iż Bruksela „wstrzymuje praktycznie wszystkie fundusze dla Polski”. Powodem jest „niewypełnienie pozostałych warunków” wyroku TSUE. Również RMF FM podało, że oprócz wstrzymania środków na Krajowy Plan Odbudowy, Bruksela może wstrzymać wypłatę wszystkich unijnych funduszy dla Polski z powodu itp. łamania „praworządności”.

Między innymi o tę sprawę był pytany podczas wtorkowego wywiadu na antenie RMF minister rozwoju i technologii, Waldemar Buda. Według niego, Polsce żadna utrata pieniędzy z unijnych funduszy nie grozi.

 

– Wywołała się jakaś burza na podstawie [wypowiedzi – red.] jednego urzędnika – powiedział Buda. – Osobą uprawnioną jest tam komisarz ds. budżetu Johannes Hahn i on absolutnie nie twierdzi, że jest jakiś problem, a poza tym, żeby zabrać środki, czy je zablokować potrzebny jest mechanizm warunkowości, który nawet nie został wszczęty w stosunku do Polski, a co dopiero jego zakończenie, jak w przypadku Węgier – powiedział Buda.

W opinii ministra rozwoju, cała sprawa to „gra urzędnicza”. – Jest wypuszczanie takich osób średniego szczebla urzędniczego [chodzi o Marca Lemaitre’a, dyrektora generalnego ds. polityki regionalnej w KE – przyp. Rmf24.pl], żeby trochę fermentu wzbudziły (…) Spokojnie patrzymy na to, co zostało ustalone, jakie elementy są jeszcze potrzebne i zmierzamy w jednym kierunku – zapewnił.

Zdaniem Waldemara Budy, ewentualne zablokowanie środków z funduszu spójności dla Polski „zakwestionowałoby ideę całej Unii Europejskiej”.

Pamiętajmy, że to jest kwestia wspólnego budżetu, w którym mamy udział, również składki, w związku z tym zakwestionowanie udziału w tym budżecie byłoby zakwestionowaniem wszystkich innych pochodnych – powiedział minister. – Nikt się na to nie zdecyduje, tym bardziej, że nie ma żadnych podstaw – zaznaczył.

„Polska zgodziła się je wypełnić, dzięki czemu unijna Rada zaakceptowała w czerwcu nasz Krajowy Plan Odbudowy, opiewający na 24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek na odbudowę gospodarki po pandemii. Jednak rząd nie wysyła wciąż wniosków o płatności, bo wie, że pieniędzy nie dostanie, gdyż całości warunków nie spełnił” – pisała wcześniej „Rz”. Oprócz KPO zagrożone są także środki z polityki spójności i programów regionalnych.

Czytaj więcej: KE: Nie pokryjemy rachunków Polski, dopóki ta nie wypełni warunków

W poniedziałek politycy Konfederacji zaapelowali o wstrzymanie składki członkowskiej do Unii Europejskiej.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Polska nie otrzymała dotąd żadnych pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy; środki były blokowane przez KE pod różnymi pretekstami związanymi z „praworządnością”. KE potrąca także Polsce pieniądze z poszczególnych, przewidzianych wcześniej funduszy.

Zobacz także: KE uzależnia wypłatę miliardów euro dla Polski od „niedyskryminacji osób LGBT”

rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply