Komisja Europejska zatwierdziła 24 mld euro środków dla polskich regionów, ale pieniądze wypłaci dopiero, gdy polskie władze spełnią warunek ws. „stosowania Karty Praw Podstawowych, czyli m.in niedyskryminacji osób LGBT” – podaje RMF MF. Warunek ten ma dotyczyć „wszystkich programów polityki spójności, a więc 76 mld euro”, bez jego spełnienia żadnych pieniędzy dla Polski nie będzie.

RMF FM, powołując się na swoje informacje potwierdzone przez Komisję Europejską, podaje, że w czwartek KE zatwierdziła 24 mld euro środków dla polskich regionów. Jednak „pieniądze wypłaci dopiero wtedy, gdy polskie władze spełnią warunek dotyczący stosowania Karty Praw Podstawowych, czyli m.in niedyskryminacji osób LGBT”.

Dziennikarce radia powiedziano, że ten warunek będzie dotyczył wszystkich programów polityki spójności, a więc 76 miliardów euro”. Tym samym, bez spełnienia tego warunku, żadne pieniądze do Polski nie trafią.

 

Unijna komisarz ds. polityki spójności Elisa Ferreira przekazała RMF FM, że KE „pozostaje w ciągłym dialogu z Polską, z uwagi na fakt, że wypłaty z programów uzależnione są od spełnienia warunku podstawowego związanego z Kartą Praw Podstawowych UE”.

„W odniesieniu do horyzontalnego warunku podstawowego w Karcie Praw Podstawowych Komisja przyjmuje do wiadomości i zgadza się z samooceną Polski, że ten warunek podstawowy nie został jeszcze spełniony” – napisano w oświadczeniu przesłanym dziennikarce RMF FM. Jak podano, w spełnieniu tego warunku chodzi m.in. o zapewnienie „niedyskryminacji”. Dotyczyć miałoby to np. sytuacji, „gdy gmina, która nie wycofała się jeszcze z uchwały anty-LGBT, będzie wnioskować o unijne środki”.

Dodano, że jest też sprawa tzw. niezależności sądownictwa. Beneficjent środków unijnych miałby mieć zagwarantowany dostęp do procedury odwoławczej gwarantowanej przez niezawisły sąd.

Tak długo jak Polska nie wypełni “podstawowego warunku”, nie będzie żadnej wypłaty” – powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Stefan de Keersmaecker.

W wyniku niespełnienia warunku podstawowego, Komisja nie może dokonać żadnego zwrotu przedłożonych przez Polskę wydatków, z wyjątkiem – pomocy technicznej oraz operacji przyczyniających się do spełnienia warunku podstawowego” – napisano w przesłanym RMF FM oświadczeniu Komisji. Według wyjaśnienia, jakie przedstawia to medium, do Polski nie trafią żadne pieniądze, np. na drogi czy ocieplanie domów, „dopóki polskie władze nie przedstawią planu działań w sprawie stosowania i wdrażania Karty Praw Podstawowych przy realizacji programu”.

Komisja Europejska poinformowała też, że jest zobowiązana prawnie do wypłacenia zaliczki, jednak ostrzega, że może być ona odebrana przy rocznych rozliczeniach, jeżeli warunek dotyczący Karty Praw Podstawowych nie zostanie spełniony. W przypadku FEnIKS chodzi o 240 mln euro, czyli o ponad miliard złotych.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że we wrześniu br. pisaliśmy, iż Polski rząd prowadzi z Brukselą rozmowy o zatwierdzeniu programów z polityki spójności. Pod koniec czerwca uzgodnił z Brukselą „umowę partnerstwa” dotyczącą wydatkowania 76,5 mld euro z funduszu polityki spójności. Rokowania zeszły na poziom konkretnych programów dla Polski. KE nie chce, by ze wspomnianych środków były finansowane inwestycje w „strefach wolnych od ideologii LGBT”.

Przypomnijmy, że w 2019 roku radni około 50 jednostek samorządu terytorialnego w Polsce przyjęli niewiążące prawnie deklaracje sprzeciwu wobec ideologii „LGBT”. Z kolei 39 samorządów przyjęło Samorządową Kartę Praw Rodzin, 3 zaś uchwałę „w sprawie wsparcia dla konstytucyjnego modelu rodziny opartego na tradycyjnych wartościach”.

26 listopada 2019 r. w siedzibie Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, pod patronatem eurogrupy Zjednoczona Lewica Europejska, przeprowadzona została konferencja prasowa, w czasie której lewicowy aktywista Kamil Maczuga zaprezentował mapę zatytułowaną „Atlas nienawiści”. Oznaczono na niej wszystkie te polskie samorządy, niezależnie od rodzaju uchwał, jakie podjęły. Stworzono dla nich zbiorcze, fałszywe określenie „stref wolnych od LGBT”.

Wówczas ruszyła szeroka akcja propagandowa skierowana przeciw Polsce. Kilka tygodniu później do kampanii dołączył Parlament Europejski, uchwalając 18 grudnia rezolucję przeciwko Polsce, w której zostało użyte kłamliwe określenie „stref wolnych od LGBT”.

W kampanię włączył się m.in. ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który składał na wspomniane samorządy skargi do sądów administracyjnych.

Już w 2020 roku wnioski sześciu polskich miast, które zadeklarowały się jako „strefy wolne od ideologii LGBT”, względnie przyjęły Samorządową Kartę Praw Rodziny, zostały z tego powodu odrzucone. Informowaliśmy, że także w 2021 roku Komisja Europejska blokowała środki dla polskich gmin, które podjęły takie uchwały.

Na początku września 2021 roku Komisja Europejska zawiesiła rozmowy w sprawie funduszy dla polskich województw, których władze przyjęły uchwały sprzeciwiające się postulatom środowisk LGBT. Wcześniej rezolucję poparcia dla postulatów ruchu LGBT przyjął Parlament Europejski. Wezwał do podjęcia działań przeciw Polsce, Węgrom i Rumunii.

Pod koniec września ub. roku rząd zasygnalizował samorządom konieczność „modyfikacji” tzw. uchwał anty-LGBT, w związku z możliwością utarty unijnych środków.

rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply